Szołtysek: Cztery przypadki śląskich cwergów. Może jest więcej?

Zatem śląska kultura, posiadająca mnóstwo swojskich miniludków i postaci bajkowych, nie potrzebowała zapożyczać ich z zewnątrz.

przecież języka i szybko biegających po świecie tych małych stworków nikt nie upilnuje. Tak się więc przytrafiło, że pod wpływem polskiej kultury i tradycji językowej pod śląskie strzechy trafiły krasnoludki, zaś pod wpływem kultury niemieckiej przywędrowały cwergi.

Te niemieckie cwergi, przychodząc na Śląsk, miały tutaj poważną konkurencję i praktycznie nie były w stanie wyprzeć rodzimych skrzotów, beboków, utopków i podciepów. Zasadniczo więc cwergi nie stały się bohaterami regionalnego śląskiego bojania, lecz zajęły inne strategiczne pozycje, przez które usadowiły się w śląskości i pozostały. A chodzi mi o następujące przypadki:

PIERWSZY - "Cwerg" mówi się na Śląsku na betonowego, gipsowego, drewnianego, a dzisiaj także plastikowego ludka, którego stawia się czasami w przydomowych ogródkach albo na murkach ogrodzenia. I takie cwergi to ulubione niemieckie ozdoby, na czym robi się interesy w sklepikach usianych niedaleko granicy polsko-niemieckiej.

DRUGI - Za niemieckich rządów na Śląsku "cwergami" nazywano młodsze dzieci z przedszkola. I do dzisiaj jeszcze w opowiadaniu starszych ten termin funkcjonuje.

TRZECI - Dorosłego Ślązoka, charakteryzującego się niskim wzrostem, nazywa się po śląsku - "cwergiem".

CZWARTY - "Cwergami" nazywa się na Śląsku odmianę małych kurek zwanych też miniaturkami.

I więcej cwergów nie pamiętam, ale może Czytelnicy mają lepszą pamięć?

ZNACIE INNE DEFINICJE CWERGÓW? NAPISZCIE W KOMENTARZACH

*Najlepsze prezenty na Walentynki DLA NIEGO I DLA NIEJ***Rodzice małej Lilki mówią o błędach lekarskich [WIDEO + KOMENTARZE]*Jaki akumulator wybrać? Który najlepszy i najtańszy? ZOBACZ TUTAJ*Urlop macierzyński i urlop rodzicielski 2014 [ZASADY I TERMINY]**