Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szołtysek: Śląska godka - trzcina i harapucie

Marek Szołtysek
Zdarzyło mi się być konsultantem od śląskiej godki przy realizacji śląskich reklam albo ze studentami wydziałów wokalnych i aktorskich ćwiczyłem poprawną śląską wymowę. Zauważyłem wówczas zjawiska, o których wcześniej nie miałem pojęcia. Okazało się bowiem, że większość mówiących na co dzień po polsku nie ma problemów z wymową pochylonych śląskich "o" jak przykładowo jest w słowach: Ponboczek, konsek, koń...

Natomiast spore problemy pojawiają się z poprawnym przeczytaniem takich śląskich wyrazów, w których występuje po sobie zbitka dwóch liter "iy". A jest tak przykładowo w wyrazach: piykny, siyń, wiym, ciynżko… W takim przypadku ludzie nie umiejący mówić po śląsku w ogóle albo godający tylko trochę, nie potrafią tego wymówić i pomijają w takim układzie dźwięk "y". Czytają to więc błędnie: pikny, siń, wim, cinżko… Brzmi to wtedy jakby "z góralska" i bez wątpienia jest to śląski błąd wymowy.

A w ogóle na temat śląskiej wymowy, fonetyki czy fonologii rozmawiałem niedawno w Wiśle, na Śląsku Cieszyńskim. Inspiracją tej dyskusji było błahe zdarzenie. Otóż spacerując po Wiśle, w okolicach dworca kolejowego, zauważyłem na skraju skweru mały drewniany lokal o nazwie "BAR W HARAPUCIU". A co to znaczy? W roztomajtych częściach Śląska słowo to ma przeróżne wersje. U cieszynioków jest charapuszcza, charapuć, charapucie, a gdzie indziej: charmyndzie, charmyździe albo charpyncie. I wszystko to znaczy - chrust, zarośla, zielska, chwasty. Ale to nie koniec, bo jeden z wiślańskich Ślązoków powiedział mi o tamtejszym powiedzonku, które jest śląsko-cieszyńską wersją trudnego polskiego zdania - Chrząszcz brzmi w trzcinie. Zatem cieszynioki, choć inaczej to wymawiają w dolinach, a trochę inaczej na terenach górskich, ale mają ową swoją wersję, która brzmi: Chrobok szuszczy w charapuszczy, co dosłownie znaczy - Robak szmera w zaroślach.

Wróćmy jednak do spraw wymowy. Wiślańska przygoda nakłoniła mnie do wymyślania innych śląskich powiedzonek, które jako trudne w wymowie, mogą służyć do fonetycznych śląskich ćwiczeń. Oczywiście lista tych powiedzonek jest otwarta i Czytelników też zachęcam do takiej śląskiej zabawy słownej. A tymczasem wymyśliłem następujące zdania: Skiołzły ze szłapy fuslapy (Onuce zsunęły się z nogi), Jechoł fater fest fort z Tater (Ojciec jechał gdzieś tam z dalekich Tatr), Slecioł ślydź szczaskoł rzić (Śledź spadł i potłukł sobie pośladki), Przi krzikopie krziwy brzmi (Koło rowu rośnie pochylony modrzew), Miglanc z Glywic glazyjki glancuje (Cwaniak z Gliwic poleruje skórzane rękawiczki), Szczepon w szczoda szczaskoł skoda (Szczepan w środę rozbił skodę). [email protected]


*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Katowice mają podziemny dworzec autobusowy[ZOBACZ ZDJĘCIA I WIDEO]
*Bytomianie dziękują TVN za materiały patolgię [ZOBACZ, Z CZEGO CHCĄ BYĆ DUMNI

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!