Akcja ratownicza zofiówka jastrzębie

Kopalnia Zofiówka: Wiertacze przebili się przez zaciśnięty chodnik. Trwa siódmy dzień akcji ratowniczej w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Drugi odwiert zakończony sukcesem. Przez niego ratownicy podają żywność i przenośny telefon ratunkowy. Jednak wciąż nie ma kontaktu z trójką zaginionych górników. Ratownicy próbują teraz sprawdzić, co dzieje się w pustce, do której dotarło wiertło.

Kopalnia Zofiówka: trwa dramatyczna walka z czasem. Dziś piąty dzień akcji ratowniczej w Jastrzębiu. Od soboty w działaniach w Zofiówce wzięło udział około 650 ratowników, którzy próbują dotrzeć do trójki zaginionych górników. W jaki sprzęt wyposażeni byli poszukiwani górnicy? Na czym polega specjalistyczna pomoc psychologiczna udzielana członkom ich rodzin? Zobaczcie też nowe zdjęcia spod kopalni.

Jeszcze w miniony piątek minister Jacek Sasin w JSW chwalił władze, że zadziałały procedury ochronne i tylko w dwóch kopalniach spółki jest koronawirus, a w pozostałych udało się go powstrzymać. Niestety, kilka dni i sytuacja zmieniła się diametralnie.

Patrzysz przez okno i widzisz kopalniane szyby? Tak, w Jastrzębiu i u sąsiadów taki widok to nieodłączny element naszego krajobrazu.

Jastrzębska Spółka Węglowa od nowego roku zmienia nazwy swoich dwóch zakładów. Zamiast „Bzie-Dębina”, które jest aktualnie w budowie, będzie „Jastrzębie-Bzie”. Z KWK „Borynia-Zofiówka-Jastrzębie” wydzielono także Ruch Jastrzębie. Zmiana nazw obu zakładów ma charakter techniczno-organizacyjny.

W rocznicę katastrofy w której życie straciło pięciu górników, w cechowni kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju odsłonięto tablicę upamiętniającą tragicznie zmarłych górników. W ciągu 50 lat działalności zakładu życie straciło w nim 68 pracowników.

W niedzielę, 5 maja, mija równy rok od katastrofy w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie pod ziemią zginęło pięciu górników. To była niewątpliwie jedna z najtrudniejszych akcji ratowniczych w polskim górnictwie węgla kamiennego.

Przyczyny katastrofy w kopalni Zofiówka: Natura z nami wygrała - przekonuje Zbigniew Rawicki, przewodniczący komisji badającej wypadek w kopalni „Zofiówka” w Jastrzębiu-Zdroju z 5 maja br. W wyniku silnego wstrząsu górotworu zginęło wtedy pięciu górników, a czterech zostało rannych.

Komisja, powołana przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego, właśnie zakończyła pracę. Uznała, że zawiniła natura. Do silnego wstrząsu i tąpnięcia doszło 5 maja br. z powodu przesunięcia się mas skalnych, naruszenia równowagi w górotworze, ale nikt nie zawinił. W rejonie zagrożenia pracowało 9 górników, 5 poniosło śmierć.

Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej powołał specjalistów, którzy zajmują się opracowaniem wytycznych i propozycji dotyczących poprawy bezpieczeństwa w kopalniach spółki. Jeden z pomysłów dotyczy nowego systemu monitoringu i lokalizacji górników pod ziemią. Po to, by śledzić rozmieszczenie pracowników, szczególnie w rejonach zagrożonych. Powołanie specjalistycznych zespołów przez zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej związane jest z tragedią, jaka wydarzyła się 5 maja tego roku w kopalni Zofiówka. Pod ziemią, w wyniku najsilniejszego wstrząsu w historii kopalń JSW, zginęło wówczas pięciu górników.

Wiadomo już, że wstrząs w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju był zaskoczeniem dla wszystkich. - Nie dało się go przewidzieć - zaznacza Zbigniew Rawicki, przewodniczący komisji Wyższego Urzędu Górniczego, która bada przyczynę i okoliczności tąpnięcia w Zofiówce, do którego doszło 5 maja 2018 roku. W wyniku wstrząsu pod ziemią zginęło wówczas pięciu górników.

Kiedy na kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju trwała akcja ratownicza i poszukiwania górników, rodziny górnicze w całym Śląskiem wstrzymywały oddech. Maria i Alfred Orawscy widzą Zofiówkę z okien. We wtorek, 5 czerwca, minął miesiąc od tej tragedii, ale strach w wielu domach długo nie zniknie.

Jastrzębska Spółka Węglowa zachęca do udziału we mszy świętej, która odbędzie się w Jastrzębiu-Zdroju w intencji tragicznie zmarłych górników z kopalni Zofiówka.

Wczoraj minął dokładnie miesiąc od tragicznego wstrząsu, w wyniku którego zginęło pięciu górników z kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Co dalej z kopalnią i niebezpiecznym rejonem? Sprawie przyglądają się komisja powołana przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego oraz prokuratura. Od decyzji komisji WUG zależy, czy w rejonie tąpnięcia pod ziemią wróci wydobycie.

Pogrzeb górnika z Zofiówki Marcina Balceraka odbył się w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Pawłowicach. To ostatni z piątki tragicznie zmarłych górników z kopalni Zofiówka. W ostatniej drodze towarzyszyła mu rodzina, przyjaciele, koledzy z JSW oraz mieszkańcy Pawłowic. - Mam świadomość tego, że w obliczu tej górniczej tragedii, śmierci pięciu górników, rodzi się wiele pytań dzisiaj. My nie mamy na nie żadnej sensownej odpowiedzi. Nie jesteśmy tego w stanie wytłumaczyć, wyjaśnić, zrozumieć – podkreślił biskup Piotr Greger.

W Jastrzębiu-Zdroju, w parafii Matki Boskiej Częstochowskiej odbył się pogrzeb Łukasza Szwedy, jednego z piątki górników, którzy tragicznie zginęli na kopalni Zofiówka, w wyniku tąpnięcia 5 maja. Łukasza z honorami pożegnali rodzina, przyjaciele, koledzy z pracy, liczni kibice GKS Jastrzębie, dla których zawsze pozostanie "Tygrysem", a także wojewoda śląski Jarosław Wieczorek i prezydent Jastrzębia-Zdroju Anna Hetman oraz władze JSW.

Jak człowiek się nie boi, będzie ryzykował, podejmował złe decyzje, narażał siebie i innych. Strach, który ci mówi- spokojnie przemyśl dwa razy swój ruch, zrób to bezpiecznie, jest potrzebny. Nie może to być strach, który obleje cię potem, powie „stop”, „wycofaj się”, każe panikować - mówi Marcin Świerczek, ratownik górniczy.

Łamiącym się głosem, we wzruszających słowach prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Daniel Ozon, mówił o podsumowaniu akcji ratowniczej w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. - Solidaryzujemy się z rodzinami górników, jesteśmy z wami. Nie ma słów, które mogą wyrazić ten smutek, ból, cierpienie. Nie zostawimy was, otoczymy należytą opieką - zapewniał.

Akcja w kopalni Zofiówka: Alan Szyda i Szymon Wieczorek to przewodnicy psów: Brutusa i Hebana. Bardzo pomogli w akcji ratowniczej w kopalni Zofiówka. To właśnie Heban w nocy z poniedziałku na wtorek wskazał kierunek, w którym prawdopodobnie znajdował się ostatni zaginiony górnik. Ratownicy przeszukując tamten teren, znaleźli ciało.

Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek na znak żałoby po tragicznie zmarłych górnikach, którzy zginęli w wypadku w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju, polecił wszystkim organom administracji rządowej działającym w województwie śląskim opuścić flagi państwowe do połowy masztu w dniu 17 maja. Zaapelował też by powstrzyzmac się od organizacji imprez artystycznych i rozrywkowych.

Dramat na Zofiówce, pięć ofiar, długa akcja poszukiwawcza - znów zbudziły nas ze snu, że górnictwo to jak każde inne zajęcie, że jak każdy leci codziennie do pracy, tak i oni na kopalnię, że o co im w ogóle chodzi, gdy domagają się jakiegoś lepszego traktowania. W tym śnie tkwimy w najlepsze, cała Polska, która kopalnię zna tylko z obrazka, nas do niego kołysze. Nawet na Śląsku - przyznajmy - coraz trudniej znaleźć zrozumienie, gdy oni tłumaczą, że jednak ryzykują życie, że każdego dnia pracują w poczuciu nieprzewidywalności, że nie wiedzą, co przyniesie szychta.

Kopalnia Zofiówka: W nocy ratownicy znaleźli ciało ostatniego górnika poszukiwanego pod ziemią w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Jego ciało znajdowało się pod jedną z wielu konstrukcji w zniszczonym tąpnięciem chodniku. Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek ogłosił dzień żałoby na terenie całego województwa śląskiego.