Tauron Włókniarz Częstochowa przed inauguracją PGE Ekstraligi. Optymizm i wiara w złoty medal

Tauron Włókniarz Częstochowa wkracza w nowy sezon z wielkimi nadziejami. Klub, który zdobył w ubiegłym sezonie brązowy medal PGE Ekstraligi, tym razem chce powalczyć o wygranie ligi. Drużyna wzmocniona przed sezonem Mikkelem Michelsenem i Maksymem Drabikiem prezentuje się okazale, ale trzeba pamiętać, że równie mocne są ekipy z Lublina i Wrocławia, a apetyty na medal mają również w Toruniu.

Dzień przed rozpoczęciem PGE Ekstraligi (w sobotę Włókniarz zmierzy się na wyjeździe z GKM-em Grudziądz), w klubie zorganizowano press day oraz konferencję prasową, w której oprócz zawodników udział wzięli przedstawiciele władz miasta i senator Wojciech Konieczny.

- Włókniarz brązowym medalem w Mistrzostwach Polski Par Klubowych rozbudził apetyt na sukcesy - mówił prezydent Krzysztof Matyjaszczyk, który podczas konferencji pogratulował występu w Rzeszowie Kacprowi Worynie i Jakubowi Miśkowiakowi. Prezydent wyraził nadzieję, że częstochowianie w końcu powalczą o zwycięstwo w lidze, również dzięki pomocy miasta, która w tym roku będzie rekordowa i sięgnie 3 milionów zł.

Trener Lech Kędziora zgadzając się z prezydentem miasta, zadeklarował, że celem jego drużyny jest walka o pierwsze miejsce. Już w sobotę Włókniarz zmierzy się na wyjeździe z GKM-em Grudziądz. Nastroje w drużynie są bojowe.

- Mamy świetną drużynę, którą wzmocniono dwoma transferami - mówi Kacper Woryna. W Grudziądzu zrobimy wszystko, aby święta były nasze, a wielkanocne jajko i kiełbasa smakowały podwójnie.

- Przed poprzednim sezonem wywierałem na sobie presję, być może za dużą. Dlatego teraz po przejściu w wiek seniora nie chcę nakładać na siebie takiej presji. Nasza drużyna zamiesza w tym roku - mówił Jakub Miśkowiak, który mimo młodego wieku, jest już jednym z najbardziej utytułowanych zawodników w historii Włókniarza.

Podczas konferencji prezes Włókniarza, Michał Świącik podziękował władzom miasta za pomoc i wsparcie klubu, podkreślając, że są one z Włókniarzem od wielu lat i pomagały w odbudowaniu marki klubu, który kilka lat temu zniknął na jeden sezon z ligowej mapy Polski.