Teraz politycy są mili, ale za chwilę wyciągną z kieszeni ostre narzędzia

Radosław Sikorski, żeby zdobyć poparcie musi być mniej ostry, a Małgorzata Kidawa-Błońska to osoba, z którą bardzo miło napić się kawy. Te dwa nazwiska padają, gdy mówi się o prawyborach w PO. PiS ma już swojego prezydenta i nadal stawia na Andrzeja Dudę.
Polscy wyborcy lubią w wyborach prezydenckich głosować na miłe, sympatyczne osoby i taki wizerunek wykreował sztab Andrzeja Dudy w poprzedniej kampanii. To m.in. mówił w audycji @ZachodniGości dr Krystian Dudek, specjalista PR z Instytutu Publico.

Zdaniem dr. Dudka z pewnością czeka nas druga tura w wyborach prezydenckich, ale nazwisko kandydata opozycji to wciąż wielka niespodzianka. Obecny prezydent siłą rzeczy prowadzi na razie w tej rozgrywce.
Wszystko wskazuje na to, że PO wystawi Małgorzatę Kidawę - Błońską. Już zgłosił się szef ludowców Władysław Kosiniak Kamysz, który bardzo dobrze wypadł w kampanii. - Był bezbłędnie przygotowany do wywiadów. Przynosił na nie a ta bryłę węgla, a to jakieś wydruki. PiS chciało całkowicie wyeliminować PSL ze sceny politycznej - ocenił Dudek. Jego zdaniem każda siła polityczna ostatecznie wystawi kandydata.

Porozmawialiśmy też o nowym rządzie i bardzo nielicznej reprezentacji Ślązaków. Ministrem środowiska został Michał Woś. Oczywiście zawsze możemy uznać, że mamy premiera ze Śląska, bo premier Mateusz Morawiecki został poseł ze Śląska.
- Myślę, że jeszcze doczekamy się kilku ważnych wiceministrów, ale są to osoby z drugiego szeregu, przeznaczone bardziej do ciężkiej pracy, nie występujące medialnie. Namawiałbym ich jednak, by się pokazywali i kreowali swój wizerunek. By budowali swoją markę. Niewątpliwie kampania wyborcza premiera Mateusza Morawieckiego rozbudziła apetyty na Śląsku. Zobaczymy, co czas pokaże.