Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczne budżety samorządów na 2020 rok. Będą cięcia. Nie mają pieniędzy i tną wszystkie wydatki jakie się da. Podają rząd do sądu

Agata Pustułka
Agata Pustułka
Jerzy Gorecki/Pixabay
Tragiczne budżety samorządów na 2020 rok. Wstrzymane inwestycje, obcięte dopłaty do żłobków, likwidacja bibliotek, oszczędzanie na oświetleniu miast - samorządy, żeby przeżyć 2020 rok muszą oszczędzać. - Mieszkańcy muszą wiedzieć, że winny jest rząd, a nie my - mówili podczas Zgromadzenia Ogólnego Śląskiego Związku Gmin i Powiatów

Prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk na ok. 145 mln złotych wystawił rządowi, na razie symboliczny, rachunek, bo tyle miasto musiało dopłacić do zadań jakie powinien sfinansować rząd. W sposób drastyczny wzrosła subwencja oświatowa. Jeśli jeszcze w 2015 r wynosiła 47 mln zł to w 2020 skoczy w Częstochowie aż do 120 mln zł! Część wydatków miasto zaskarżyło do sądu. Podobnie chcą postąpić inne śląskie samorządy.

Nie jest wykluczone, że Urząd Wojewódzki zaleją pozwy z całego regionu.

Podczas Zgromadzenia Ogólnego Śląskiego Związku Gmin i Powiatów jakie odbyło się w piątek 6 grudnia w Rudzie Śląskiej samorządowcy z przerażeniem mówili o budżetach na kolejny rok.

Tragiczne budżety samorządów na 2020 rok. Będą cięcia

- Musimy ciąć wszystkie wydatki. Odczują to mieszkańcy. Chcemy, żeby wiedzieli, że to nie nasza wina, ale rządu, który zrzuca na nas kolejne obowiązki i nie zapewnia finansowania, co jest niezgodne z Konstytucją - powiedział Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.

- W tym mieście wstrzymane są praktycznie wszystkie inwestycje. Prezydent szczególnie żałuje centrum dla seniorów, które nie zostanie na razie zrealizowane. Mniejsze będą środki na utrzymanie zieleni, obcięte będą dopłaty do żłobków. - My nie dość, że mamy nowe narzucone nam zobowiązania to jeszcze płacimy za poprzedników kredyt na budowę parku wodnego. Z ciężkim sercem tniemy teraz wydatki na imprezy kulturalne, na sport - oceniał wiceprezydent Rudy Śląskiej Krzysztof Mejer. W Częstochowie nie odbędzie się impreza "Aleje tu się dzieje". Ograniczone zostaną pieniądze na programy zdrowotne.

Wójt gminy Pilchowice Maciej Gogulla podkreślił, że prawdziwym dramatem dla samorządów jest drastyczne obniżenie dochodów pochodzących z podatków od osób fizycznych. Mogą być one o jedną trzecią niższe. W 2019 roku weszły zmiany podatkowe, które znacznie uszczupliły wpływy do kas samorządów. - Gminy i powiaty zmuszane są do przekładania części ciężaru wprowadzonych zmian na mieszkańców, w postaci zwiększonych podatków, likwidacji wielu udogodnień jak darmowa komunikacja, czy karty seniora. To niesprawiedliwe - wyjaśniał wójt Gogulla.

Przewidziany przez ministerstwo finansów wzrost udziałów w PIT między 2019 a 2020 rokiem w gminach województwa śląskiego wyniesie zaledwie 1,42 proc. Dla porównania między 2018 a 2019 wynosił 14,23 proc.

Samorządowcy boją się, że nie będą mieli na tzw. wkłady własne do inwestycji unijnych i ich propozycje po prostu nie znajdą się w nowym rozdaniu budżetowym UE. - A to po prostu cofanie się w rozwoju - mówił prezydent Kuczera. A przecież to w naszych gminach widać było do tej pory z jakim sukcesem i skutecznością wydawane są pieniądze unijne.

Dramatyczny wzrost dotyczy obciążeń związanych z subwencją oświatową.

Samorządowcy ze Śląskiego Związku Gmin i Powiatów zaapelowali do rządu, wziął odpowiedzialność za podejmowane przez siebie zadania. W 2019 roku wydatki na wynagrodzenia wzrosły o 9,6 proc., a tymczasem zaplanowany wzrost subwencji na 2020 rok wyniósł... 6,6 proc., a warto dodać, że wydatki płacowe stanowią 80- 90 proc. wszystkich wydatków na edukację. Tzw. reforma edukacji przeprowadzona przez rząd PiS spowodowała, że już w 2018 roku różnica między bieżącymi wydatkami oświatowymi a częścią oświatową subwencji ogólnej w gminach województwa śląskiego (bez miast na prawach powiatu) wyniosła 900 mln zł, a w miastach na prawach powiatu aż 1.5 mld zł. Takie właśnie środki z dochodów własnych gminy musiały skierować na cele edukacyjne! A reforma miała być... bezkosztowa.

Tymczasem jak zaznaczają w swoim stanowisku samorządowcy bez zwolnienia odpowiedniej liczby nauczycieli luka finansowa w oświacie jeszcze się zwiększy.

Wielką niewiadomą dla samorządów jest wzrost cen prądu, którego skala w nadchodzącym roku nie jest jeszcze znana. Należy się jednak liczyć ze wzrostem wysokości kilkudziesięciu procent. ( ma to m.in. znaczenie na koszty utrzymania oświetlenia ulicznego).

Nie przegapcie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera