Podopieczni trenera Ihnaczaka byli wyraźnie podbudowani dwoma weekendowymi wygranymi na swojej tafli i w Nowym Targu dominowali nad Podhalem bardzo wyraźnie.
- Wygraliśmy bardzo ważny mecz i w dodatku zrobiliśmy to w bardzo ładnym stylu. Poza kilkoma minutami III tercji przez cały czas kontrolowaliśmy sytuację na lodzie - powiedział kapitan GKS Adrian Parzyszek.
Tyszanie objęli prowadzenie po dobitce Tomasza Maćkowiaka, który w czwartym ataku zastąpił chorego na grypę Mariusza Jakubika. Prawdziwy pokaz gry goście dali na początku II tercji, kiedy to w odstępie 6 minut zdobyli trzy gole. Wszystkie padły po kontrach. Najpierw krążek przechwycił Tomasz Proszkiewicz, później potężnym strzałem z niebieskiej linii popisał się były gracz Podhala Frantisek Bakrlik, wreszcie zespołową akcję pierwsze-go ataku uderzeniem do pustej bramki zakończył Robin Bacul.
Nowotarżanie dopiero w III tercji wzięli się do roboty. Kiedy grając w podwójnej przewadze gospodarze strzelili kontaktowego gola emocje sięgnęły zenitu. Chwilę później Podhale znów grało 5 na 3, ale tym razem tyszanie wyszli z tego obronną ręką, a chwilę później Ladislav Paciga i Tomasz Proszkiewicz, wykorzystując błędy bramkarza Krzysztofa Zborowskiego, w odstępie 54 sek. zdobyli dwa gole przypieczętowując wygraną GKS
Podhale Nowy T. 3 GKS Tychy 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?