Ugaszono wielki pożar w Sławkowie (pow. będziński). Płonęło paliwo oraz ciężarówki. W akcji 19 zastępów straży pożarnej. Mamy ZDJĘCIA

— Pożar jest ugaszony, natomiast teraz przelewamy zarzewia ognia i kontrolujemy pogorzelisko, aby nie powstały wtórne zapłony - informuje st. kpt. mgr inż. Krystian Biesiadecki oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Będzinie.

ZOBACZ ZDJECIA Z MIEJSCA POŻARU

Pogorzelisko jest też sprawdzane pod kątem ew. zarzewi ognia za pomocą kamer termowizyjnych. Pożar objął ok. 500 metrów kwadratowych powierzchni. Znane są tez już kolejne szczegóły akcji ratowniczej. Okazało się, że oprócz pojazdów ogień objął także kontener pracowniczy. Na ten moment nie jest znana przyczyna pożaru. Nad miastem w czasie pożaru unosił się wysoki słup ciemnego dymu.

— Akcja była trudna ze względu na butle z acetylenem. Nasze działania musiały być mocno ukierunkowane na to, by je zabezpieczyć, żeby nie doszło do ich wybuchu. Dodatkowym problemem była bardzo wysoka temperatura powstała ze względu na bardzo dużą ilość materiału palnego - oleju napędowego - dodaje st. kpt. mgr inż. Krystian Biesiadecki.

WCZEŚNIEJ PISALIŚMY

O pożarze w Sławkowie przy ul. Dębowa Góra poinformowano straż pożarną około godziny 4.00. Płonęło m.in. paliwo samochodowe. Pierwotne informacje o pożarze na terenie stacji benzynowej nie były dokładne. Chodziło o pożar składu paliw.

— Na terenie z jednej firm transportowych na miejscu paliły się cztery zbiorniki wykonane z tworzywa sztucznego, w których prawdopodobnie znajdowało się łącznie około sześć metrów sześciennych paliwa. Pożarem również zostało objętych pięć ciągników siodłowych, naczepa i jeden bus – st. kpt. Karol Szastak kierownik sekcji koordynacji ratownictwa w wydziale planowania operacyjnego Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach.

Firma ma swoją siedzibę niedaleko trasy DK94 biegnącej z Sosnowca do Olkusza. Na ten moment na miejscu pracuje jeszcze dziewiętnaście zastępów straży pożarnej – czternaście jednostek Państwowej Straży Pożarnej i pięć jednostek zastępów ochotniczych. Na szczęście, jak przekazuje st. kpt. Karol Szastak, sytuacja w Sławkowie jest już opanowana. Nie ma osób poszkodowanych.

Do sprawy w mediach społecznościowych odniósł się także burmistrz Sławkowa Rafał Adamczyk. Nad ranem, mimo braku oficjalnych zaleceń służb, poprosił mieszkańców o zamknięcie okien. Według jego informacji pożar na terenie firmy miał miejsce na terminalu kolejowym (przeładunkowym).

— Trwa akcja gaśnicza. W związku z dużym poborem wody z sieci może nastąpić spadek ciśnienia. Na sąsiednich drogach mogą też pojawić się wozy strażackie napełniające zbiorniki z hydrantów. Proszę o ostrożność - pisał przed godz. 6.00 burmistrz Rafał Adamczyk.