Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uzależnienie od zdrapek? Mieszkańcy woj. śląskiego chętnie ulegają szaleństwu

Katarzyna Kapusta
Totalizator Sportowy proponuje aż 60 różnych rodzajów zdrapek, każda nastawiona jest na szybką wygraną
Totalizator Sportowy proponuje aż 60 różnych rodzajów zdrapek, każda nastawiona jest na szybką wygraną Lucyna Nenow
Chętnie sięgamy po zdrapki, bo są tanie i nastawione na szybką wygraną. Tylko w 2012 r. w całej Polsce sprzedano ich za 338 mln zł. Okazuje się, że mieszkańcy województwa śląskiego najchętniej ulegają temu szaleństwu - pisze Katarzyna Kapusta

Zodiak, Krzyżówka, Kółko i krzyżyk, Amorek, Ekstra pensja czy Kopalnia szafirów. Znacie te nazwy? Tak, to nic innego jak kolorowe zdrapki, które można kupić w zasadzie w każdym kiosku czy kolekturze Totalizatora Sportowego.

Każda zdrapka to inny rodzaj rozrywki. Generalną zasadą jest jednak to, że po usunięciu warstwy ścieralnej od razu wiemy, czy nasz los wygrał i od razu możemy odebrać nagrodę. Średnio co czwarty los wygrywa.

Ceny samych zdrapek nie są zbyt wygórowane i zaczynają się od 1 zł. Za to kwoty, które możemy wygrać, są imponujące i sprawiają, że chętnie wydajemy tę złotówkę. Bo przecież czym jest złotówka w porównaniu do głównych wygranych, które wynoszą od 1000 ("Pączek") do 196 tysięcy złotych ("Ekstra pensja"). Dla przykładu w zdrapce "Zodiak" główna wygrana to 100 tysięcy złotych, w "Krzyżówce XL" - 85 tysięcy zł, "Super 7" - 77 tysięcy 777 złotych, "Ona i On" - 60 tys. złotych.

Zdrapki wciągają jak popcorn albo chipsy

By przekonać się na własnej skórze, co jest tak fascynującego w zdrapkach, udałam się do kolektury Totalizatora Sportowego. Długo nie mogłam się zdecydować , którą zdrapkę wybrać, bo oferta jest imponująca.

W 2012 roku w sprzedaży było 60 różnych zdrapek, z czego 33 - nowe.

Ostatecznie zdecydowałam się na pomarańczową zdrapkę "Krzyżówkę", w którą zainwestowałam 3 złote. Oczywiście od razu chciałam sprawdzić, czy coś wygrałam. Zaczęłam drapać. Pomogłam sobie kluczem, bo przecież nie będę brudzić paznokci. Dokładnie przyjrzałam się swojej "Krzyżówce" i w głowie już kalkulowałam, jakie literki są mi potrzebne. Na początek zdrapałam srebrną farbę z pola z "moimi literkami". Ach, ileż było w tym ekscytacji! Chwilę później nastąpiło nerwowe szukanie literek w słowach tworzących krzyżówkę.

Czy ułożę odpowiednią ilość słów? By zdrapka mi się zwróciła, potrzebuję z moich literek uzbierać trzy słowa z krzyżówki. By wygrać 40 tysięcy złotych, potrzebuję z moich liter ułożyć 10 słów w krzyżówce. No więc patrzę na literki i widzę, że nie jest dobrze. No ale drapię. Najpierw "M" - mam ich tylko kilka, potem "R". Mam dużo "D". Od razu wraca mi radość i nadzieja, że jednak coś wygram, bo w krzyżówce też jest dużo "D".

Ostatecznie nie udało mi się ułożyć nawet trzech słów, bo kluczowe okazało się "A", którego nie miałam w moich literach. Mówi się trudno. Zainwestowane 3 złote się nie zwróciły. Nie zamierzam już kupować kolejnych zdrapek, ale są tacy, których porażka nie zraża.
- Od kilku lat sprzedaję zdrapki i muszę przyznać, że wielu ludzi to wciąga. Bywa tak, że kupią jedną i za pół godziny wrócą po 10 kolejnych - mówi Grażyna Świercz, która w swoim sklepie w Dąbrowie Górniczej ma kilkanaście rodzajów zdrapek.

- To trochę jak z jedzeniem popcornu w kinie. Zaczynasz i nie możesz przestać. Ludzie potrafią kalkulować i tworzyć jakieś wyliczenia, żeby tylko coś wygrać. Zdarzają się i tacy klienci, którzy kupują całe opakowanie zdrapek. Są w stanie wydać jednorazowo na nie nawet 200 złotych - opowiada.

Ciekawe, jak jest w większych Katowicach. Tam w jednym punkcie spotkałam Katarzynę Kozioł, która kupowała aż pięć różnych zdrapek.

- Nie kupuję ich codziennie. Raczej od czasu do czasu. Czasami też puszczam lotka, jak jest jakaś wysoka wygrana. Wtedy zawsze powtarzam sobie, że tym razem wygram, no ale jeszcze się nie udało - śmieje się kobieta.

Co siódma zdrapka jest kupowana na Śląsku

W ubiegłym roku zdrapki rozchodziły się niczym ciepłe bułeczki. Tylko w 2012 roku sprzedano zdrapek za około 338 milionów złotych. W ciągu całego roku w całej Polsce sprzedało się 216 tysięcy sztuk. Grający odebrali wygrane o łącznej, rekordowej, wartości 188,9 mln złotych.

Największy wzrost sprzedaży odnotowano w województwie śląskim.

- Gracze tego regionu bardzo cenią zdrapki. Co siódma zdrapka w Polsce trafia w ręce grających na terenie Oddziału Katowice - mówi Przemysław Stas z biura prasowego Totalizatora Sportowego w Warszawie. - Wzrost sprzedaży w tym regionie w minionym roku był nieco większy niż w całej Polsce i wyniósł 32,4 procent - dodaje przedstawiciel Totalizatora.

Legenda o człowieku prześwietlaczu

- Naprawdę jestem pełen uznania dla twórców zdrapek - zaczyna Damian Zdrada, dyrektor Centrum Psychoterapii i Leczenia Uzależnień w Sosnowcu. - Bez wątpienia pracował przy nich sztab psychologów, którzy doskonale wiedzą, o co chodzi w psychice człowieka - dodaje.

Jak to wszystko działa? Wyobraźnia ludzka nie zna granic. Wytrawni gracze mają rozmaite sposoby (każdy oczywiście uważa, że jego jest najlepszy) na wygraną. Od tych najprostszych po najbardziej skomplikowane.

- Zdrapki są pakowane w paczki. Zawodowy zdrapkarz najpierw sprawdza na stronie internetowej Totalizatora, gdzie były wygrane. Przegląda zdrapki, gdzie było najmniej wygranych. Prosi obsługę w kolekturze, żeby dała mu całą paczkę i losuje sobie na przykład pięć zdrapek z danej paczki. Jeśli wygra, to kupuje całą paczkę za 200 złotych, z czego zwraca mu się 150 zł - opowiada Damian Zdrada.
Jednak są różne systemy. Zdrapki mają numery identyfikacyjne. Jedni twierdzą, że wygrywają niskie numery, inni - że wysokie. Więc trzeba wziąć zdrapkę, która ma odpowiedni numer.

Wśród zdrapkowiczów krąży legenda, że jest w Polsce jakiś tajemniczy człowiek, który ma urządzenie do prześwietlania zdrapek. Sam je stworzył i sam je wyprodukował, jedyne takie na całym świecie. Zdrapkowicze wierzą, że tajemniczy człowiek chodzi po sklepach i przegląda wszystkie zdrapki i wykupuje te wylosowane, zostawiając informację, że w zestawie, który prześwietlił, jest jeszcze jedna zdrapka wygrana. Zdrapkowicze chętnie to sprawdzają.

Zdrapki to małe dzieła sztuki, są atrakcyjne, ładnie wyglądają. W Sosnowcu w Centrum Psychoterapii i Leczenia Uzależnień tylko w ubiegłym roku około 100 osób leczyło się z uzależnienia od gry w zdrapki.

Manipulacja

Ten kolorowy kwadracik, czyli zdrapka, jest wręcz naszpikowany różnymi technikami socjotechnicznymi.

Przede wszystkim, gdy ktoś wygrywa, choćby trzy złote, wzrasta u niego napięcie i pojawia się euforia. To tak zwany potencjał uzależniający gier. Zasada jest taka - im krótszy czas od momentu zagrania do uzyskania wygranej, tym większy jest potencjał uzależniający. Zdrapki to gra natychmiastowej wygranej, dlatego są to potencjalnie najbardziej uzależniające gry. Zdrapki są wstępem do tego, by później wygrywać więcej. Na początku jest faza wygranych. Jeśli wygraną przeznaczamy na przyjemności, to znaczy, że kontrolujemy grę. Jeżeli za wygraną kupujemy kolejne zdrapki, to jest to już kolejna faza uzależnienia.

Żaden hazardzista nie wyjdzie z pieniędzmi z miejsca, w które poszedł grać. Zdrapka to gra hazardowa. Według ustawy to po prostu gra pieniężna. Są dwa podstawowe sygnały ostrzegawcze przed uzależnieniem. Pierwszy - zwiększa się liczba gier i wielkość sum wydawanych na grę. Drugi - zaczynamy oszukiwać siebie i innych, nie chcąc się przyznać, ile tak naprawdę straciliśmy pieniędzy.

Dobra wiadomość jest taka, że większość zdrapkowiczów prowadzi skrupulatne wyliczenia, ile zainwestowali, ile im się zwróciło w danej zdrapce i danej kolekturze. Niewielu jest ludzi, którzy na zdrapki wydają ponad 1000 złotych miesięcznie.


*Michał Smolorz nie żyje ZDJĘCIA I WIDEO Z POGRZEBU
*Dramatyczny pożar kościoła w Orzeszu-Jaśkowicach [UNIKATOWE ZDJĘCIA I WIDEO]
*Ogólnopolski Ranking Szkół Ponadpodstawowych 2013 SPRAWDŹ NAJLEPSZE LICEA I TECHNIKA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!