Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Jastrzębiu zapadła się ziemia. Na prywatnej posesji powstał spory lej. Mieszkańcy obawiają się, że Jastrzębie będzie drugą Trzebinią

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Przedstawiciele JSW, podobnie jak strażacy ocenili, że zapadlisko powstało wskutek "migracji wód podskórnych".
Przedstawiciele JSW, podobnie jak strażacy ocenili, że zapadlisko powstało wskutek "migracji wód podskórnych". Facebook/Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Jastrzębiu-Zdroju
Lej, który powstał na prywatnej posesji w Jastrzębiu-Zdroju nie zagraża znajdującym się na niej budynkom - orzekli inspektorzy jastrzębskiego PINB-u. Wśród mieszkańców pojawiają się jednak obawy, że podobne sytuacje staną się niemal codziennością, jak ma to miejsce w małopolskiej Trzebini. Uspokajać zdaje się jednak Jastrzębska Spółka Węglowa. Jej przedstawiciele mieli dokonać oceny, według której zdarzenie nie ma nic wspólnego z prowadzoną eksploatacją górniczą.

W Jastrzębiu na prywatnej posesji zapadła się ziemia. Powstał lej na kilka metrów

Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Jastrzębiu-Zdroju zajmuje się sprawą zapadliska, które powstało przy ul. Długiej. Na jednej z tamtejszych posesji prywatnych pojawił się szeroki i głęboki na kilka metrów lej. Dziura w ziemi pojawiła się ni stąd ni zowąd.

Gdy tylko odkryli ją właściciele posesji na miejsce wezwano służby. Interweniowała m.in. kilka zastępów straży pożarnej i policja. Obecni byli też przedstawiciele wspomnianego PINB-u. Ci nakazali zabezpieczyć zapadlisko. Jednocześnie ocenili, że jego powstanie nie ma wpływu na stojące na posesji budynki.

- Mamy stwierdzone, że na budynkach nie ma żadnych rys, czy pęknięć - informuje Wojciech Długosz, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Jastrzębiu.

Początkowo nie można było tego wykluczyć. Lej w ziemi pojawił się na samym środku posesji, pomiędzy dwoma znajdującymi się na niej budynkami.

Jastrzębie będzie drugą Trzebinią?

Sytuacja z posesji przy ul. Długiej, mieszkańcom Jastrzębia od razu przywiodła na myśl ostatnie zdarzenia z Trzebini. W mieście w woj. małopolskim w ostatnim czasie co rusz dochodziło do powstawania nowych zapadlisk. We wrześniu ogromny lej powstał na tamtejszym cmentarzu.

Równie niespokojna dla mieszkańców Trzebini była końcówka minionego roku. W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia zapadlisko pojawiło się na jednej z prywatnych posesji, a kilka dni później - w Sylwestra - lej powstał na terenie ogródków działkowych. W sumie w ciągu ostatnich kilku lat

Do podobnych zdarzeń dochodziło również w woj. śląskim. W oddalonych o zaledwie kilkanaście kilometrów od Jastrzębia, Jankowicach (pow. rybnicki) przed kilkoma laty też zapadła się ziemia. Także miało to miejsce na prywatnym terenie, gdzie powstało zapadlisko o kilkumetrowej szerokości i głębokości.

Orzeczono wówczas, że to wynik eksploatacji górniczej, którą w tym miejscu prowadziła kopalnia Jankowice. Również w Trzebini powstawanie zapadlisk jest związane z wydobyciem węgla. Kolejne leje są związane z fedrującą tam niegdyś kopalnią Siersza. I choć dziś jest to już zakład nieczynny, prowadzona kiedyś eksploatacja na pokładach zaledwie nieco ponad 100 metrów pod ziemią, skutek daje dopiero teraz.

Tego typu przypadki mocno oddziałują na wyobraźnię jastrzębian, których miasto silnie związane jest z górnictwem. Mieszkańcy obawiają się, że i u nich seryjnie zacznie dochodzić do powstawania kolejnych zapadlisk.

JSW: zapadlisko w Jastrzębiu nie ma związku z eksploatacją

Taką możliwość wykluczają jednak przedstawiciele Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jak poinformowało górnicze przedsiębiorstwo, tuż po zdarzeniu na miejsce pojechali pracownicy kopalni Zofiówka zajmujący się szkodami górniczymi, którzy nie stwierdzili, żeby mogło ono być w jakikolwiek sposób powiązane z prowadzonym przez KWK Zofiówka wydobyciem. - Powstanie zapadliska to nie jest skutek prowadzonego wydobycia - słyszymy w Jastrzębskiej Spółce Węglowej.

W spółce potwierdzają jednak, że faktycznie w tym miejscu była prowadzona eksploatacja. Prowadzono ją jednak na tyle głęboko - na poziomie 1000 metrów pod ziemią - że nie ma możliwości, żeby powstały lej był jej skutkiem. Zwłaszcza, że jak wskazują przedstawiciele JSW, ewentualne skutki wydobycia ukazują się najwcześniej po kilkunastu latach.

Jak ocenili pracownicy JSW powstanie zapadliska to wynik tego, iż na feralnej posesji w miejscu jego powstania miała się kiedyś znajdować studnia. Zgodni w tej ocenie ze spółką są jastrzębscy strażacy.

- Prawdopodobną przyczyną zdarzenia była migracja wód podskórnych, które spowodowały wypłukanie gruntu - mówi st. kpt. Łukasz Cepiel, oficer prasowy KM PSP w Jastrzębiu-Zdroju.

Przy ul. Długiej życie toczy się normalnym rytmem

Niespełna dobę po zdarzeniu na feralnej posesji, na której powstało zapadlisko, życie toczy się normalnym rytmem. Na wydarzenia sprzed kilkunastu godzin wskazuje jedynie odgrodzenie terenu, gdzie powstał lej taśmami. Właściciele posesji nie chcieli rozmawiać z mediami.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera