Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W oczach można zobaczyć miłość. Bez ściemy! Tak mówią okuliści

Agata Pustułka
Zakochane oczy. Popatrz dziś tak na  swoją drugą połowę
Zakochane oczy. Popatrz dziś tak na swoją drugą połowę 123rf
Jak poznać, patrząc tylko w oczy, czy Twoja partnerka jest zakochana - mówi doc. Dorota Wyględowska-Promieńska i wyjaśnia, czemu zakochane oczy stają się ciemniejsze

Podobno seks jest bardziej satysfakcjonujący, gdy partnerowi, partnerce zasłonimy oczy. No, czasami można sobie pozwolić na odmianę. Prawda? Japończycy na przykład preferują, by jako opaskę wykorzystać... majteczki. No nie wiem, czy bokserki do końca spełniają swoją rolę, albo skąpe stringi. (Można wtedy trochę podglądać, no nie?). Generalnie jednak, tak na no co dzień, warto patrzeć ukochanemu, ukochanej w oczy, także podczas seksualnego spełnienia, bo wtedy właśnie można z nich wyczytać niemal wszystko - kocha, nie kocha, robi "to" na siłę, dla przyjemności własnej, dla sportu. Możliwości jest wiele.

Niestety, większość Polaków uprawia seks w egipskich ciemnościach. Pewno dlatego nie mają pojęcia, na jakich fundamentach zbudowane są ich związki i potem tyle jest rozwodów. Specjaliści okuliści przekonują, że oczy są zwierciadłem duszy i po prostu obowiązkowo trzeba się gapić, choć elegancko. - Stan zakochania, podniecenia, radości to oczy błyszczące i rozszerzone źrenice. Może pojawić się lekka wilgotność pod powiekami - mówi okulistka, doc. Dorota Wyględowska-Promieńska z Uniwersyteckiego Centrum Okulistyki i Onkologii w Katowicach. Wystarczy zatem spojrzeć głęboko w źrenice, by sprawdzić, czy się sprawdzamy? Fajnie! Oczy jak barometr wskażą, co i jak. Gdy są zwężone, to partnerka jest naprawdę wściekła i wtedy trzeba się postarać bardziej.

Warto jednak mieć świadomość, że tak naprawdę narządem odpowiedzialnym za nasze reakcje jest mózg. - To on odpowiada za wszystko, co dzieje się w sypialni, we wzajemnych relacjach. Czasem to burza z piorunami, a często zwykła robocza dniówka - śmieje się seksuolożka dr Beata Wróbel. Faceci generalnie są wzrokowcami! Gdy patrzą na partnerkę pod kątem związku trwałego, zwracają uwagę na jej twarz, znaczy się esteci. Gdy chodzi im o "chwileczkę zapomnienia", ogarniają swoim wzrokiem całą sylwetkę, a w niej celują w piersi i biodra. To atawizm, zatem pozostałość po przodkach, bo dawniej te szersze panie miały więcej szans, gdyż im większy rozmiar, tym potomek łatwiej przychodził na świat, a obfite piersi potrafiły wykarmić żarłoka.

Brytyjskie tabloidy informowały swego czasu, że pewien mężczyzna regularnie tracił wzrok podczas orgazmu. Ponoć cierpiał na schorzenie, które skutkowało tak fatalnie, że w decydującym momencie przestawał widzieć. Krew nie dochodziła do odpowiednich naczyń. Ale może dobrze, bo nie zawsze widział te rozkosznie rozszerzone źrenice?

Kobieta, ponoć lubi się przeglądać w oczach swojego partnera. Jeśli on ją szczerze, ale naprawdę szczerze, tj. bez ściemy, zapewni, iż jest najbardziej pożądana, podziwiana, ukochana i nie ma cellulitu, to on otrzymuje niemal natychmiast szansę na upojne chwile. Kobiety przeglądają się w męskich oczach, bo to one są dla nich lustrem. Ale cóż, gdy widzimy w tych oczach seksbombę, a nie domową niewolnicę, to tym lepiej. Tak czy siak, jak widać (sic!) wszystko, no prawie wszystko, zależy od mężczyzny. Ale czy do końca wszystko od niego zależy? Wpadacie do piekła, gdy babka, która działa jak radar, wyczuje choćby najmniejszy fałsz, zawahanie, nerwowy tik. Patrzmy zatem sobie prosto w oczy, gdy obdarowujemy się miłością. Ale to nie wszystko. Najważniejsze zostało oczywiście na koniec. Dr Paul Spiers, neuropsycholog kliniczny i irydolog z Massachusetts Institute of Technology w Cambridge - kurde, znowu ci amerykańscy naukowcy - udowodnił, że największymi figlarami, kobitkami bez zahamowań, głodnymi seksu, są właścicielki oczu zielonych. Cóż, jako niebieskooka, naturalna blondynka znalazłam się w grupie bardziej wybrednych i - na szczęście - lubiących eksperymenty. Mam więc sporo do przemyślenia. Co cieszy, bo nie lubię przegrywać, najbardziej pod górkę mają piwnookie. Ale i dla nich jest nadzieja, bo jeśli dostaną odpowiednią zachętę, to po prostu stają się boginiami seksu. Czy istnieje zatem miłość od pierwszego spojrzenia, gdy wszystkie cechy drugorzędne, jak np. kolor oczu, kształt pupy, idą się paść, a po prostu przeskakuje jakaś iskra? No jasne, że tak! - Panowie, ale i panie oglądają się za atrakcyjnymi partnerami. Odwracamy wzrok, przyglądamy się, przekazujemy sygnały do mózgu - wyjaśnia doc. Wyględowska-Promieńska. Tylko pytanie: jak długo trwa ta reakcja? Na całe życie? Cóż, jesteśmy tylko narzędziami w wielkim chemicznym eksperymencie, jakim jest miłość i pożądanie. Ostatecznie liczy się nie tylko wzrok, ale węch, dotyk i ogólne wrażenie, tudzież to "coś", które ostatecznie przekonuje. No właśnie. Rada specjalisty: patrzmy sobie w oczy. I każdego dnia analizujmy, co w nich udało nam się zobaczyć. I oczywiście dbajmy o nie. Nie przemęczajmy ich, bo stracą błysk.


*Najlepsze prezenty na Walentynki DLA NIEGO I DLA NIEJ
*Rodzice małej Lilki mówią o błędach lekarskich [WIDEO + KOMENTARZE]
*Jaki akumulator wybrać? Który najlepszy i najtańszy? ZOBACZ TUTAJ
*Urlop macierzyński i urlop rodzicielski 2014 [ZASADY I TERMINY]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!