18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W przychodni w Zabrzu zmarł mężczyzna. Prokuratura bada, czy doszło do zaniedbania [NOWE ZDJĘCIA]

Bartosz Pudełko
Śmierć w przychodni w Zabrzu
Śmierć w przychodni w Zabrzu Bartosz Pudełko
- Gdyby to było tak, że Stanisław by zasłabł, a personel zauważył to i próbował go ratować, nawet bez skutku, to do nikogo nie miałabym żalu. A tak? Reanimacja, owszem była, ale kiedy mój mąż już nie żył. Jak to możliwe, że nikt nie zauważył tego przez godzinę? Że nie zareagował wcześniej? - pyta Czesława Bełdyga, wdowa po 77-letnim Stanisławie, który na początku stycznia zmarł siedząc na korytarzu w jednej z zabrzańskich przychodni. Sprawa, o której już pisaliśmy, budzi sporo kontrowersji. Pojawia się bowiem zasadnicze pytanie: czy tej tragedii można było zapobiec?

Poszedł zmierzyć ciśnienie

Pan Stanisław nie chorował, nie brał żadnych leków, poza tymi na cholesterol. Tragicznego dnia, 3 stycznia, wyszedł zmierzyć ciśnienie. Również wtedy na nic się żonie nie skarżył. Od jego domu do przychodni NZOZ "Rokitnica" jest kilkaset metrów.

- Mąż wyszedł chwilę przed 16. Długo nie wracał i zaczęłam się obawiać. Po ok. godzinie pobiegłam do przychodni i zobaczyłam go od razu po wejściu. Siedział obok rejestracji z pochyloną głową. Od razu zrozumiałam, co się stało. Przytuliłam go, ale już nie żył. Dopiero wtedy zerwał się siedzący nieopodal mężczyzna i pobiegł po lekarza. Zaczęli go ratować.

Reanimować, podawać zastrzyki, ale było już za późno - opowiada pani Czesława. - Ja wiem, że to już niczego nie cofnie, ale wierzyć mi się nie chce, że przez godzinę nikt go nie widział, nie zrozumiał, co się stało. Przecież ja od razu się zorientowałam, a tam był wykwalifikowany personel. I nic? Przed wyjściem uczuliłam Stanisława, żeby podszedł do pielęgniarki, ale nawet jeśli tego nie zrobił, to przecież siedział na widoku - dodaje.

Pan Stanisław zmarł z przyczyn naturalnych. Lekarz zgon stwierdził kilka minut po godz. 17, ale mężczyzna nie żył już być może od godziny, zmarł prawdopodobnie na zator płucny. Sekcji zwłok jednak nie przeprowadzono, również na prośbę małżonki. Prokuratura sprawą się jednak zainteresowała.

Pod lupą prokuratury

Mimo prób, z szefostwem przychodni "Rokitnica" nie udało nam się skontaktować, jednak personel został już przesłuchany przez policję i prokuraturę.

- Według pracowników mężczyzna ten nie zarejestrował się, nie rozmawiał z nikim z personelu, a po prostu usiadł w korytarzu - mówi asp. sztab. Marek Wypych, rzecznik zabrzańskiej policji. Niewykluczone, że tak to mogło wyglądać, bowiem w przychodni nie trzeba się rejestrować przed zwykłym mierzeniem ciśnienia. Ostatecznie taką wersję potwierdzić mogą nagrania monitoringu, które zostały zabezpieczone. Prokuratura zleciła ekspertyzę biegłych (nie została jeszcze przeprowadzona) i wszczęła postępowanie.

- Dochodzenie ma na celu wyjaśnić okoliczności tej śmierci. Nikt nie występuje w nim w roli podejrzanego i nic nie wskazuje, aby to się miało zmienić, bowiem zgon nastąpił z przyczyn naturalnych - wyjaśnia prok. Anna Arabska, zastępca prokuratora rejonowego w Zabrzu. Dodaje jednak, że podczas dochodzenia i wyjaśniania okoliczności śledczy sprawdzą, czy nie doszło tu np. do nieudzielenia pomocy. Mówiąc wprost - czy mieliśmy do czynienia z tragedią, której nie sposób było zapobiec, czy może gdyby ktoś zareagował wcześniej, to sprawy potoczyłyby się inaczej.


*Zimy w styczniu nie będzie [PROGNOZA POGODY NA STYCZEŃ 2014]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Urlop macierzyński i urlop rodzicielski 2014 [ZASADY I TERMINY]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!