W województwie śląskim szpitale jednoimienne dla chorych na Covid-19 będą funkcjonować dłużej

Dezynfekcja całego szpitala i powolne przywracanie obowiązków w ramach szpitala wielooddziałowego. To nie jest tak, że dzisiaj szpital jednoimienny jeszcze istnieje, a jutro tego szpitala jednoimiennego nie ma. To jest proces stopniowy - powiedział Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy ministra zdrowia i dodał: - W tej chwili rozważane są też opcje, czy nie pozostawić części łóżek w każdym z tych szpitali jednoimiennych, np. połowa szpitala będzie funkcjonowała już jako szpital typowo wielooddziałowy, ale połowa łózek zostanie jednak jako te łóżka typowo "covidowe". Te wszystkie opcje, które są możliwe, są w tej chwili rozważane, w najbliższych dniach doinformowujemy, jaka ostatecznie opcja zdecydowała i jak eksperci to widzą - powiedział rzecznik resortu zdrowia.

Wcześniej w sprawie losu szpitali jednoimiennych wypowiedział się wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, który stwierdził: - Na pewno w tych województwach, gdzie mamy w tej chwili dość duże ogniska zakażeń, czyli mówimy o Śląsku, mówimy o Wielkopolsce, o Dolnym Śląsku, te przekształcenia będą zdecydowanie wolniejsze.

W województwie śląskim mamy ponad 7 tysięcy chorych, ale liczba hospitalizacji maleje. Ze względu na dalsze testowanie rodzin zakażonych górników szpitale jednoimienne muszą pozostać w gotowość. Wicemarszałek województwa odpowiedzialny za ochronę zdrowia Dariusz Starzycki nie wykluczył podczas debaty w ramach Kongresu Wyzwań Zdrowonych, że w regionie powstanie jedno centrum chorób zakaźnych.