Wełnowiec-Józefowiec z plagą porzucanych śmieci? Katowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa reaguje, mieszkańcy komentują problem

Do porzucenia starych opon doszło przy ulicy Józefowskiej 118 na katowickim Wełnowcu-Józefowcu. W związku z sytuacją, Katowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa zwróciła się z apelem do właściciela opon, aby uprzątnął swoje mienie i samodzielnie dostarczył do jednego z Gminnych Punktów Zbiórki Odpadów. W przeciwnym razie koszty wywozu opon poniosą wszyscy mieszkańcy osiedla.

Jak informuje spółdzielnia, to nie pierwszy taki przypadek w ostatnim czasie w rejonie Józefowskiej i okolicznych ulic, a problem, niestety, narasta. Coraz częściej dochodzi do gromadzenia się odpadów wielkogabarytowych, poremontowych i elektrośmieci. Problem może wynikać m.in. z nieznajomości przez część mieszkańców obowiązujących zasad co do wywózki odpadów. Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej nie zalicza na ten przykład do odpadów wielkogabarytowych zużytych opon samochodowych. Należy je indywidualnie oddać do GPZO. W ostatnim czasie MPGK i Urząd Miasta zachęcały mieszkańców Katowic do utylizacji starych opon m.in. akcją wymiany takich opon na kompost i nasiona łąk kwietnych. Dzięki akcji "Nie siej śmieci, posiej łąkę" środowisku zaoszczędzono przeszło tony uzbieranych w ten sposób opon.

Katowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa poprosiła dziś w komunikacie na oficjalnej facebookowej stronie o zwracanie uwagi na to, co wystawiamy na śmietnik.

- Prosimy również o uświadomienie swoich sąsiadów o zasadach wywozu odpadów wielkogabarytowych i ustawowym obowiązku segregacji odpadów - czytamy na w poście.

Na jednej z dzielnicowych grup facebookowych mieszkańców Wełnowca-Józefowca nawiązała się dyskusja na temat przyczyn problemu. Mieszkańcy zdają się potwierdzać informacje przekazane dziś przez spółdzielnię. Jeden z internautów wskazał, że porzucone opony to prawdziwa plaga w tym rejonie. A problem porzuconych śmieci dotyczy nie tylko ulicy Józefowskiej, ale też Mikusińskiego, Kotlarza czy Szczecińskiej.

Pojawiły się także głosy, że przynajmniej część tych śmieci to "dzieło" mieszkańców spoza najbliższej okolicy, którzy nocą podrzucają śmieci na osiedlowe śmietniki. Jak napisał jeden z mieszkańców pod udostępnionym postem KSM:

- Większość tych śmieci dostarczana jest nocą przez ludzi z okolicznych domków, wystarczy postawić dwa szlabany przed wjazdem na osiedle i problem w 99% rozwiązany.

Czy szlabany to dobry pomysł na rozwiązanie plagi opon i innych śmieci porzucanych w tym rejonie?