Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojsko Ochrony Pogranicza powstało 75 lat temu. Kiedy przekroczenie granicy było ciężkim grzechem i zbrodnią

grażyna kuźnik
Wojsko Ochrony Pogranicza powstało 75 lat temu
Wojsko Ochrony Pogranicza powstało 75 lat temu Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
Bez echa minęła 75 rocznica powstania nieistniejącego już Wojska Ochrony Pogranicza, które w PRL strzegło granic, głównie przed uciekinierami na Zachód. W grudniu 1945 roku w Gliwicach sformowano 10 Oddział WOP, jego pierwszym dowódcą został oficer Armii Radzieckiej. Ale nawet pogranicznicy próbowali uciec do lepszego świata.

Bez echa minęła 75 rocznica powstania nieistniejącego już Wojska Ochrony Pogranicza, które w PRL strzegło granic, głównie przed uciekinierami na Zachód. W grudniu 1945 roku w Gliwicach sformowano 10 Oddział WOP, jego pierwszym dowódcą został oficer Armii Radzieckiej. Ale nawet pogranicznicy próbowali uciec do lepszego świata.

Przed świętami Bożego Narodzenia do powojennej Polski napływały paczki z UNRA (organizacja Narodów Zjednoczonych do Spraw Pomocy i Odbudowy) z towarami, które w kraju były już tylko legendą. Kawa Nesca, czekolada, kakao, bekon, masło orzechowe budziły tęsknotę za dostatnim życiem, bez kilometrowych kolejek. Paczki były porządne, smakował nawet smalec, chociaż propaganda twierdziła, że amerykański smalec robi się z małp. Władza zakazała przysyłania tak oderwanych od rzeczywistości paczek pod koniec 1946 roku. Ale wtedy prezenty zaczęły przychodzić od osób, które emigrowały za granicę i już się trochę urządziły.

Na Śląsku sławne ,,pakety z Reichu”, pełne kolorowych luksusów udowadniały, że dystans ekonomiczny między Europą Zachodnią a Polską stale rośnie. Dla wielu Ślązaków szansą na poprawę losu był wyjazd do rodziny w RFN. Legalnie bywało to niemożliwe, zwłaszcza w pierwszej dekadzie PRL, pozostało więc niebezpieczne przejście przez zieloną granicę. Z ówczesnego woj. katowickiego do 1968 roku uciekło taką droga najwięcej obywateli, statystyki mówią o 6657 ryzykantach. Np. z woj. krakowskiego było ich trzy razy mniej.

W całym kraju do roku 1955 zatrzymano w kraju 62 tys. niedoszłych uciekinierów, ich celem najczęściej były Niemcy Zachodnie. W woj. katowickim ucieczki nasiliły się zwłaszcza w latach 1954-1963, chociaż pod koniec często miały po prostu formę odmowy powrotu do kraju. Typowy śląski uciekinier do połowy lat 50. XX wieku, według statystyk Ministerstwa Spraw Wewnętrznych miał około 30-4o lat i wykształcenie podstawowe. Pogranicznicy musieli liczyć się z tym, że był to człowiek bardzo zdesperowany.

Sztab WOP w Gliwicach stacjonował w gmachu przy ul. Nowotki (obecnie Daszyńskiego 56) i nadzorował liczne komendy oraz punkty kontrolne przy zachodnio-południowej granicy. Najbardziej zagrożone odcinki granicy były chronione drutem kolczastym i samoczynnymi sygnalizatorami, a jednak uciekinierom udawało się pokonać polskie blokady. Ginęli często już na granicy Czechosłowacji z Austrią, gdzie przebiegał płot pod napięciem 6 tys. V. Zginęło na nim co najmniej 29 zbiegów z PRL.

W regionie działały liczne grupy organizujące przerzuty. W 1946 roku nie udała się jednak ucieczka przez Czechosłowację Halinie Welońskiej z Gliwic, która skorzystała z takiej pomocy, żeby pojechać do męża. Złapali ją na swoim terenie Czesi i oddali w ręce UB. Przemytnicy ludzi byli surowo karani, Ślązaczka Maria Opala dostała za to w 1950 roku 12 lat więzienia. Mimo to ucieczki trwały, także drogą wodną. W Kędzierzynie-Koźlu w 1950 roku aresztowano kobietę, która chciała przepłynąć Odrę barką z kilkoma ukrytymi gliwiczaninami. Przemytnicy pobierali opłatę od osoby w wysokości 2 tys. zł, 70 lat temu to były cztery dobre pensje.

Legalnie wyjechać za żelazną kurtynę mogli sportowcy. Z bardziej znanych po raz pierwszy skorzystał z tej okazji Herbert Pohl z klubu Górnika-Zabrze w 1957 roku. Został w RFN. W Polsce uznano to za zdradę ojczyzny, sprawę badała Komenda Miejska MO w Gliwicach, ale nic z niej nie wynikło. Wkrótce nie wrócił także Waldemar Słomiany z tego samego klubu, reprezentant Polski. Jego sprawę przejęła Służba Bezpieczeństwa w Rudzie Śląskiej, która musiała stwierdzić, że Słomianemu w Niemczech powodzi się niestety finansowo bardzo dobrze.

Największym problemem dla władzy były jednak ucieczki własnych funkcjonariuszy. W marcu 1951 roku grupa pograniczników pod dowództwem Jana Kępy uciekła ze strażnicy w Pokrzywnej, podlegającej Gliwicom. 23-letni Jan Kępa w liście do rodziców pisał, że był w kontrwywiadzie, musiał zabić agenta, który na niego donosił, ucieka teraz do Niemiec Zachodnich, bo ,,nie chce być tajnym psem w interesie Moskwy”. Cała grupa została wyłapana po kilku dniach wędrówki.

Dwa miesiące później w sali Klubu Oficerskiego w Gliwicach odbyła się tajna rozprawa sądowa. Wyrok zapadł następnego dnia, Jana Kępę skazano na karę śmierci. Sąsiedzi Kępów pisali do prezydenta Bieruta: "Rozumiemy, że przekroczenie granicy to ciężka zbrodnia i wielka niewdzięczność skazanego wobec naszej Polski Ludowej, lecz z drugiej strony stawiamy to, że krok jaki uczynił, nie był spowodowany wrogim stosunkiem do państwa." Prośbę o łaskę podpisało 141 osób, ale bez skutku, wyrok wykonano. Pozostali oskarżeni odsiedzieli długie wyroki.

O wydarzeniach na granicy w latach PRL powstały piosenki i wiersze. Kuba Sienkiewicz śpiewał o Janku Kepie: "Taki mój grzech, uciekłem do Czech. Z tych pięknych gór, pod sąd i mur...” Poeta Henryk Banasiewicz pisał natomiast o gliwickich pogranicznikach: ,,Kto nas wspomina, kto nas pamięta
idących lasem i śniegiem. Mróz zeszkli rzeki, wiatr zatrze ślady. Kto o nas
będzie pamiętał?” No cóż, zapomnieć trudno.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera