Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wróblewski: Jakie są polskie święta? Polacy ciągle chcą wracać na święta do kraju

Teresa Semik
Nawet ateiści, z racji tego, że żyją w obrębie tradycji narodu polskiego, biorą udział w rytuałach o religijnych korzeniach - przekonuje dr hab.  Piotr Wróblewski, socjolog kultury z Uniwersytetu Śląskiego.
Nawet ateiści, z racji tego, że żyją w obrębie tradycji narodu polskiego, biorą udział w rytuałach o religijnych korzeniach - przekonuje dr hab. Piotr Wróblewski, socjolog kultury z Uniwersytetu Śląskiego.
Nawet ateiści, z racji tego, że żyją w obrębie tradycji narodu polskiego, biorą udział w rytuałach o religijnych korzeniach - przekonuje dr hab. Piotr Wróblewski, socjolog kultury z Uniwersytetu Śląskiego.

Czy święta są ciągle biało-czerwone, polskie, narodowe?
Święta Bożego Narodzenia mają w Polsce obrzędowość religijną i narodową. To są ważne święta dla tożsamości wspólnoty narodowej.

Pytam, bo w wielu miejscach, z powodu poprawności politycznej, to są już święta zimowe, grudniowe.
Poprawność polityczna występuje w Polsce w reklamach, gdzie do słowa: „święta” nie dopisuje się: „Bożego Narodzenia”, ale to są święta Bożego Narodzenia i Polacy przygotowują się na przyjście Jezusa, który urodził się w grocie betlejemskiej. Nawet ateiści, z racji tego, że żyją w obrębie tradycji narodu polskiego, biorą udział w rytuałach o religijnych korzeniach.

Przeciwnicy obecności symboli religijnych w przestrzeni publicznej przekonują, że to narusza ich wolność. Nie należy się tym przejmować?
Poprawność polityczna staje się wyzwaniem dla codzienności polskiej. Praktyki słowne, opinie, które uznaje się za poprawne politycznie, związane są z ideami lewicowo-liberalnymi, feministycznymi, antydyskryminacyjnymi i antyautorytarnymi. Sugerują totalne upolitycznienie i hołubienie wszelkiej inności. Tak rozumiana poprawność polityczna jest w sporze z religią, która odwołuje się do prawdy objawionej i ciągłości tradycji.

Co jest złego w szanowaniu praw mniejszości?
A co ma być z większością? Jej prawa mają zostać zapomniane? Nie wolno dyskryminować innych, ale inni powinni szanować prawa ustanowione przez większość.

Nic nie zagraża naszemu przeżywaniu świąt?
Jestem spokojny o świąteczną atmosferę, ale nie można wykluczyć, że to przeżywanie Bożego Narodzenia będzie się zmieniać. Jak dotąd każdy tęskni, by 24 grudnia usiąść przy wigilijnym stole niezależnie od tego, czy regularnie chodzi do kościoła, czy w ogóle do niego nie zagląda. Obchodzenie świąt wytwarza wspólnotę. Oczywiście, znajdą się też tacy, którzy woleliby w tym czasie wyjechać do ciepłych krajów.

Socjolodzy jednak alarmują, że obrzędowość religijna jest wypierana przez obrzędowość konsumpcyjną.
Trudno przewidzieć, jaka będzie wiara Polaków w przyszłości i czy się oprze tym pokusom. Niemniej już teraz Polacy chcą manifestować swoje poglądy na ulicy, a jednym z takich przykładów są marsze nazwane Orszakami Trzech Króli, nowy element religijnej obrzędowości. Człowiek współczesny cywilizacji zachodniej z jednej strony został odczarowany, bo coraz mniej jest elementów religijnych w jego myśleniu, ale z drugiej strony jest zaczarowany światem konsumpcji. Chciałby mieć coraz więcej różnych dóbr i jest w tym pragnieniu nienasycony.
Więcej Polaków dzieli czy łączy?
Podziały w każdej grupie społecznej są nieuchronne. O narodzie polskim musimy mówić na tle innych. Kanon kultury, stojący u fundamentu narodu polskiego, jest w miarę stabilny. W 2015 r. nie jesteśmy społeczeństwem, które byłoby związane z dużymi podziałami etnicznymi, rasowymi, religijnymi. Zachód zazdrości nam tej monolityczności.

Wielokulturowość poniosła klęskę.
Ta mozaika na początku XXI wieku stała się mieszanką wybuchową. Polacy mogą być niepewni pracy, ale nie boimy się o swoje życie tak, jak mieszkańcy Londynu, Madrytu, Paryża. Nasi rodacy, którzy wyjeżdżali ze Śląska z nadzieją, że na Zachodzie będą mieli spokojną starość, chcą wracać, bo tej pewności tam już nie mają.

Czy w czasie pokoju można sobie wyobrazić społeczeństwo bardziej podzielone od polskiego?
To nie są czasy pokoju. Proszę nie zapominać, co dzieje się we Francji, na Ukrainie. Pokolenia, które wyrastały po 1945 r., były przekonane, że może żyjemy w warunkach pozbawionych wygód, siermiężnie, ale nie ma wojny. Potem nastąpił rok 1989. Wbrew pozorom mamy wiele powodów do zadowolenia. Cieszmy się teraz wolnością.

Akurat w sytuacjach kryzysowych Polacy potrafią się jednoczyć. Nieszczęścia nas łączą?
Naród francuski też pokazywał jedność po ostatnich zamachach w Paryżu. Najpierw po ataku w styczniu na redakcję satyrycznego tygodnika „Charlie Hebdo” był milczący olbrzymi marsz protestu. Po zamachach listopadowych strach francuski i niepewność wynika z tego, że rząd nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa obywatelom.

Nasz strach przed uchodźcami jest inny?
Jest prawdopodobieństwo, że z falą uchodźców mogą wejść także terroryści. Stąd bierze się strach Polski. Jednak ci imigranci nie chcą przyjść do nas, a ci, którzy już przyszli, na ogół wyjechali. Wolą państwa, które mogą im zapewnić największy dobrobyt, jak Niemcy. Jeżeli Europa nie będzie strzegła swoich granic, to polegnie.

Tak głębokie podziały Polaków nie są niszczące, nie zagrażają polskiej państwowości?
Nie widzę tych zagrożeń. Różnimy się sympatiami politycznymi, ale mamy świadomość, że jesteśmy tym samym narodem. Myślę, że Polacy dojdą do kompromisu. Demokracja to nieustanne spory. Spokój względny może być tylko w tyranii i despotii. Jesteśmy państwem narodowym w UE, przyjęliśmy jej model funkcjonowania. Jestem przekonany, że era narodów trwa i nic nie zapowiada końca państwa narodowego, w Polsce czy gdzie indziej w Europie.
W czasie świątecznym staramy się być lepsi. A w czasie życia codziennego?
Myślę, że widać wyraźnie coś, co destrukcyjnie weszło do polskich zachowań, taki aspołeczny indywidualizm, czyli budowanie swojego dobrostanu kosztem innych, wręcz osłabianie więzi z grupami. Na przykład grupa studentów nie jest już taka spójna, jak kiedyś była. Niezależnie od wkradającego się aspołecznego indywidualizmu, Polacy są też w stanie w życiu codziennym znajdować wiele czasu na działalność charytatywną.

Jest w nas dobroć i ona nas łączy?
Niewątpliwie łączy nas spontaniczna zdolność do dobroci. Na Światowe Dni Młodzieży przyjedzie do nas w przyszłym roku ponad milion osób i Polacy ich ugoszczą. Nie szkoły, nie instytucje, ale właśnie polskie rodziny przyjmą ich w swoich domach. Duch wspólnotowy jeszcze jest w narodzie polskim zakorzeniony.

Z wielu badań wynika, że wspólna dla nas jest rodzina. Na ile jest to nadal tradycyjna rodzina?
Życie rodzinne też w Polsce się modyfikuje. Wiele młodych osób nie chce zawierać małżeństw ani cywilnych, ani sakramentalnych. Wiele osób wychowało się w rodzinach niepełnych, a wskaźnik rozwodów nadal rośnie. Te zjawiska tworzą polską rodzinną codzienność, ale w święta, zwłaszcza w Boże Narodzenie, chcemy odtworzyć więzi rodzinne i zmniejszyć dzielące nas podziały.

Co może w tym roku zdominować rozmowy przy świątecznym stole?
Na pewno nie warto rozmawiać o polityce i o pracy. Należy skupić się na radości związanej z Bożym Narodzeniem. Polacy, choć zarabiają na życie rozproszeni na całym świecie, do Polski wracają bardzo chętnie właśnie na te święta. Rodzina się zmienia, ale ciągle łączy Polaków. To najważniejsza wartość naszego społeczeństwa.


*Prezenty pod choinkę 2015 To najciekawsze propozycje
*Najlepsze życzenia SMS na święta Bożego Narodzenia
*Tani karp na święta: Gdzie i za ile kupić rybę?
*Quiz o Gwiezdnych wojnach: Sprawdź, czy znasz i zdasz i pochwal się wynikiem
*Tragiczny wypadek w Tychach: Dzieci zginęły, chociaż przejście było dobrze oświetlone

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!