Habitat for Humanity jest globalną organizacją non-profit, działającą w ponad 70 krajach na całym świecie. Do tej pory organizacja pomogła już ponad 200 tys. rodzin dotkniętych katastrofami, angażując się w zapewnienie schronienia m.in. po trzęsieniach ziemi na Haiti, w Indonezji, w Nepalu, w Chile, po zniszczeniach w wyniku huraganu Cathrina w Nowym Orleanie, po działaniach wojennych w Libanie. W Polsce organizacja działa od 1992 roku.
W 2020 roku rozpoczął się trzyletni międzynarodowy projekt „Wypełniając lukę: Remontujemy pustostany, aby zapewnić dom”. W ramach projektu przywracane są do użytkowania pustostany, które następnie udostępniane są osobom potrzebującym zintegrowanego wsparcia - usamodzielniającym się młodym, osobom dorosłym czy cudzoziemcom i uchodźcom. Pierwszym krokiem było zbadanie potencjału do wykorzystania pustostanów na cele mieszkaniowe.
- Pomyśleliśmy, że warto zlecić badania na temat tego, jak duży zasób pustostanów, czyli niewykorzystywanych mieszkań, jest po stronie jednostek publicznych, takich jak samorządy, spółki skarbu państwa i związki wyznaniowe. Sprawdzaliśmy też, jakich brakuje narzędzi organizacjom pozarządowym i małym samorządom, aby pustostany przerabiać na mieszkania dostępne cenowo - tłumaczy Mateusz Piegza, kierownik gliwickiego oddziału Habitat for Humanity Poland.
Badania prowadził Instytut Rozwoju Miast i Regionów. Ankietowane gminy określały, ile z pustostanów nadaje się na adaptację do celów mieszkaniowych. Okazało się, że w trakcie badania wskazano aż 50 tysięcy lokali, przy czym na ankietę odpowiedziało zaledwie 3% zapytanych samorządów.
- Oznacza to, że realna liczba pustostanów może sięgać ponad milion. Gdyby tak było, to w zasadzie nie musielibyśmy nic budować, bo wszystko mamy, tylko nie wiemy jak, nie chcemy, albo nie potrafimy ich przekształcić - wyjaśnia Mateusz Piegza.
Potwierdzają to także wyniki Narodowego Spisu Powszechnego, który wykazał, że obecnie w Polsce jest 1 mln 852 tys. nieużytkowanych mieszkań. Jak wskazują eksperci organizacji, część lokali jest objęta roszczeniami, część jest tak zdegradowana, że z ekonomicznego punktu widzenia nie ma sensu ich remontować, ale większość z nich może być łatwo wyremontowanych i oddanych do ponownego użytkowania.
- Można się spotkać z różnymi problemami, ale według naszych szacunków około 60-80% z nich nadaje się do adaptacji. Potencjał mieszkaniowy jest znaczny - przekonuje Mateusz Piegza.
Kolejnym krokiem prowadzonego przez organizację projektu było przeprowadzenie we współpracy z gminami pilotażowych remontów.
- W tym duchu wyremontowaliśmy 6 mieszkań w Warszawie. Przed nami 4 remonty, które planujemy przeprowadzić na Śląsku. Szukamy tu gminy, która chciałaby zaangażować się w takie działanie - mówi kierownik gliwickiego oddziału Habitat for Humanity.
Nieprzypadkowo remontowane są lokale znajdujące się w zasobach gminny. Jednym z celów jest także wypracowanie modelu współpracy organizacji pozarządowych z samorządami.
Zobacz zdjęcia:
- Wszystko po to, aby się tego nauczyć. Najpierw siebie, a później na własnym doświadczeniu uczyć innych - mówi Mateusz Piegza.
W ramach projektu powstaje też darmowy podręcznik, który krok po kroku wyjaśnia, jak przeprowadzić takie działanie, czyli jak pozyskać mieszkanie od gminy i skąd wziąć pieniądze na remont.
- Organizacje pozarządowe i samorządy mogą korzystać z różnych środków krajowych, unijnych i międzynarodowych na realizację tego typu projektów - przekonuje Mateusz Piegza.
W podręczniku znajdą się też wskazówki, jak przejść przez sam remont i jak projektować mieszkania dla osób z różnymi potrzebami. W adaptację lokalu zaangażowani są także partnerzy organizacji oraz lokalne firmy i wolontariusze.
Premiera vademecum planowana jest jesienią 2022 roku. Wtedy też Habitat For Humanity Poland będzie na jego podstawie organizować szkolenia dla zainteresowanych gmin i aktywistów. Celem tego projektu jest stworzenie narzędzi, aby różne podmioty mogły w ten sposób zwiększać dostępny cenowo zasób mieszkaniowy.
- Zdajemy sobie sprawę, że jako Habitat for Humanity nie zwiększymy w setkach czy w tysiącach liczby dostępnych mieszkań, ale przez to, że stworzymy narzędzia i przejdziemy pilotażowo ten proces, to inni mogą zrobić to po nas i dzięki temu może stworzyć się odpowiednia skala - przekonuje Mateusz Piegza. - Projekt jest też naszą odpowiedzią na kryzys ukraiński. Jest potrzeba bardzo dużej ilości mieszkań dostępnych cenowo i miasta będą mierzyć się z tym, co teraz zrobić. Rynek komercyjny jest drogi, więc miasta albo będą budować, albo sięgną do swojego zasobu pustostanów - dodaje.
Początkowo projekt dedykowany był osobom o niskich dochodach i znajdujących się w różnych sytuacjach życiowych. W obliczu wojny w Ukrainie i kryzysu uchodźczego w pierwszym etapie wyremontowane pustostany mają być skierowane do osób, które uciekły ze swojego kraju. Będą w nich mogły mieszkać przez co najmniej rok.
O tym, kto później uzyska dostęp do danej nieruchomości, będzie decydować operator danego projektu - gmina lub organizacja pozarządowa. Po zażegnaniu kryzysu uchodźczego zniknie kryterium narodowościowe.
Nie przeocz
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
- Lipcowe pensje będą wyższe. Tak zmienią się wynagrodzenia od 1 lipca [wyliczenia]
- Takie będą emerytury od lipca 2022. Oto stawki świadczenia brutto i netto
- W Katowicach powstanie drapacz chmur. Jakie ceny mieszkań? ZOBACZ wizualizacje
- Oto najtańsze mieszkania na Śląsku. Kosztują ledwo ponad 50 tysięcy! Sprzedaje je SRK
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?