Przewodniczący Rady Regionalnej PO Wojciech Saługa, chociaż był "jedynką" na liście zagłębiowskiej zdobył mniej głosów od drugiej w kolejności Barbary Dolniak z Nowoczesnej i niewiele więcej od debiutanta, najmłodszego posła Mateusza Bochenka, przewodniczącego Rady Miasta Sosnowca, który otrzymał 15 tys. 421 głosów.
Kiepski wynik Saługi w wyborach do Sejmu
Obecny wynik Saługi jest znacznie gorszy od jego wyniku do sejmiku wojewódzkiego, kiedy poparło go ponad 42 tys. wyborców (dokładnie 42 tys. 626 osób). Był wtedy urzędującym marszałkiem, nie ciągnęły się za nim żadne afery, nie stawiał spraw na ostrzu noża. W sejmiku nie było partyjnej wojny.
Ale też Saługa nie jest człowiekiem walki, podchodów, charyzmatycznym frontmanem. Załamał się po wyborach samorządowych w 2018 roku, gdy okazało się, że Wojciech Kałuża, radny wybrany z list Koalicji Obywatelskiej zdradził partię za stanowisko w zarządzie województwa i wywrócił stolik do gry.
Wojtek powinien sam honorowo ustąpić i chyba oddać stanowisko komuś młodszemu, komuś komu jeszcze się chce. My musieliśmy go wręcz zmuszać, żeby był aktywniejszy w kampanii.
- Myślę, że ta sprawa załamała Saługę, nie dopilnował tego i ponosi za to odpowiedzialność. Trudno działa się z taką świadomością - ocenia dr Krystian Dudek, specjalista ds. marketingu politycznego i właściciel Instytutu Publico.
PiS przejął władzę w samorządzie, a wraz nim stanowiska i wpływy. Potem bardzo wyczerpujące dla szefa śląskiej PO okazało się także układanie list wyborczych do parlamentu.
Wojciech Saługa nie jest liderem na trudne czasy
- Zrobił sobie sporo wrogów. On nie jest tak silny psychicznie i chyba trudno mu funkcjonować w opozycji - ocenia jeden z działaczy PO. Nie chce, by podać jego nazwisko, bo jak mówi, nie chce być "Brutusem", który wbija szefowi nóż w plecy.
- Wojtek powinien sam honorowo ustąpić i chyba oddać stanowisko komuś młodszemu, komuś komu jeszcze się chce. My musieliśmy go wręcz zmuszać, żeby był aktywniejszy w kampanii. Bardzo go lubię, to człowiek kompromisu, ale niestety nie jest to szef na trudne czasy, które nas czekają - dopowiada inny wpływowy polityk Platformy.
Znajdujący się konflikcie z Saługą były poseł PO Jarosław Pięta na stronie Sosnowiec.Online napisał bez ogródek o obecnym pośle: "To wieczna jedynka, z której nie było żadnego merytorycznego pożytku w Sejmie, ale jednocześnie osoba umiejąca zawsze stworzyć większość dla swojej osoby na pierwszych miejscach list. Jak się to robi? Albo ma przyjaciela przewodniczącego albo tworzy koalicję z podobnymi postaciami i otacza pozostałych kandydatów dużą ilością startujących z danej miejscowości.
Pięta ma żal, że wskutek niejasnych układanek na listach stracił możliwość zdobycia mandatu. Tak jak on myśli część działaczy partii.
Niewątpliwe okres powyborczy to okres rozliczeń. Pozostaje tylko jedno najważniejsze pytanie: kto mógłby zastąpić Saługę.
Kilku pytanych polityków PO bez wahania odpowiedziało: Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.
Rzeczywiście Chęciński ma wiele zalet. Pokazał, że skutecznie wprowadza swoich ludzi do Sejmu, Senatu, a wcześniej do sejmiku, jest rozpoznawalny wśród prezydentów miast, choć Sosnowiec to nie Poznań. To polityk wiecowy, który potrafi pogadać z każdym. Dobrze przemawia. Ma luz, jest dowcipny. To ta jaśniejsza strona prezydenta. Ta ciemniejsza to jego ostry sposób zarządzania, mówienie bez ogródek tego, co myśli. Co ważne, potrafi dobrać odpowiednich współpracowników.
Kto mógłby zastąpić Saługę? Kilku pytanych polityków PO bez wahania odpowiedziało: Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.
Sam Chęciński, jako szef regionalnej kampanii, przed wyborami nie chciał mówić o roszadach personalnych w śląskiej PO. Teraz będzie musiał. Śląsko-zagłębiowska rywalizacja nie powinna mieć znaczenia. Byłby to jednak drugi szef partii, po Sałudze, z Zagłębia, co może nie podobać się śląskim parlamentarzystom.
W minionej kadencji Sejmu żaden z nich jednak nie popisał się specjalną przebojowością. Nie mieliśmy swojego Sławomira Nitrasa, Bartosza Arłukowicza, Kamili Gasiuk-Pihowicz. Jedynie Borys Budka był niezwykle aktywny, wszechobecny w mediach, a w kampanii, choć był "jedynką" i rywalizował z premierem Mateuszem Morawieckim, to pomagał kandydatom z niższych miejsc. Jeżeli jednak Budka miałby kogoś zastąpić to jedynie Grzegorza Schetynę. On mierzy wyżej.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?