MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z rezerwatu przyrody pod Kłobuckiem usunięto czeremchę amerykańską. To niezwykle inwazyjna roślina

Katarzyna Stacherczak
Katarzyna Stacherczak
Z rezerwatu przyrody pod Kłobuckiem usunięto czeremchę amerykańską. To niezwykle inwazyjna roślina
Z rezerwatu przyrody pod Kłobuckiem usunięto czeremchę amerykańską. To niezwykle inwazyjna roślina T. Bąkowski/RDOŚ Katowice
Z jednego z najmniejszych i najstarszych rezerwatów przyrody w województwie śląskim - Zamczysko w powiecie kłobuckim - usunięto czeremchę amerykańską. To niezwykle inwazyjna roślina. - Wiedzieliśmy, że najprostsza metoda jej usuwania, czyli wycięcie - jest jednocześnie najmniej skuteczna. Powoduje ona błyskawiczny rozrost nowych pędów z pozostałego pnia – niczym u mitycznego greckiego potwora Hydry, u którego w miejsce odciętej głowy odrastały 2 bądź 3 nowe – podkreśla Adam Jurzykowski, główny specjalista RDOŚ Katowice ds. rezerwatów przyrody.

Inwazyjna roślina w rezerwacie przyrody pod Kłobuckiem

Inwazyjne rośliny obce stanowią poważne zagrożenie dla rodzimej flory, dlatego niezbędne jest podejmowanie działań mających na celu ich zwalczanie. Niedawno z jednego z najmniejszych i najstarszych rezerwatów przyrody w województwie śląskim - Zamczysko w powiecie kłobuckim - usunięto czeremchę amerykańską. Prace zostały zrealizowane przy udziale Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach.

- Walka z inwazyjnymi gatunkami obcymi (IGO) to ważne, bieżące wyzwanie stojące przed organami ochrony przyrody. Rośliny takie jak rdestowiec ostrokończysty, barszcz Sosnowskiego, nawłoć kanadyjska czy dąb czerwony zostały sprowadzone do naszego kraju w celu zwiększenia produkcji i konkurencyjności w leśnictwie, czy rolnictwie oraz jako rośliny ozdobne w parkach i ogrodach. Podobna sytuacja miała miejsce z inwazyjną – czeremchą amerykańską, która zaczęła kolonizować również rezerwaty przyrody - w tym przypadku rezerwat Zamczysko - mówi Natalia Zapała, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach.

Obiekt ten, mimo że należy do najmniejszych obszarowo rezerwatów w województwie śląskim (z powierzchnią 1,35 ha), borykał się z dużym problemem. Na jego terenie rozprzestrzeniła się czeremcha amerykańska - gatunek obcy dla naszej flory i bardzo ekspansywny. Szybko kolonizuje nowe tereny, znacznie ograniczając występowanie innych gatunków roślin. Dotyczy to zarówno drzew, krzewów, jak i innych roślin występujących w runie. Jest to zjawisko szczególnie niekorzystne w obiekcie, którego celem ochrony jest drzewostan dębowy, stwarzając np. problemy z jego naturalnym odnawianiem się.

Roślina ta jest względnie niepozorna, ma lekko błyszczące liście, jest wiotka a małe, młode osobniki można z łatwością wyrwać.

- Ta początkowa delikatność, to przedsmak jej zmasowanego ataku. Pozostawiona bez ingerencji, intensywnie wzrasta i z łatwością wyprzedza w konkurencji o światło otaczające ją pozostałe gatunki roślin. Skutkuje to błyskawicznym jej rozrastaniem się, aż stanie się pokaźnych rozmiarów drzewem. Im większe czeremchy, tym więcej obradzają i rozsiewają się wokół – mówi Przemysław Skrzypiec, zastępca dyrektora RDOŚ Katowice i Regionalny Konserwator Przyrody.

Metody zwalczania czeremchy amerykańskiej

Szczególnie dotkliwa dla przyrody jest ekspansja tej inwazyjnej rośliny na obszarze chronionym. Z uwagi na to katowicki RDOŚ wspólnie z zarządcą terenu rezerwatu - Nadleśnictwem Kłobuck - zaplanował eliminację czeremchy amerykańskiej w rezerwacie Zamczysko.

- Co ważne, przygotowując się do eliminacji czeremchy amerykańskiej, wiedzieliśmy, że najprostsza metoda jej usuwania, czyli wycięcie - jest jednocześnie najmniej skuteczna. Powoduje ona błyskawiczny rozrost nowych pędów z pozostałego pnia – niczym u mitycznego greckiego potwora Hydry, u którego w miejsce odciętej głowy odrastały dwie bądź trzy nowe – podkreśla Adam Jurzykowski, Główny specjalista RDOŚ Katowice ds. rezerwatów przyrody.

Działania zaplanowano z użyciem trzech metod. Największe egzemplarze zostały zaobrączkowane.

- W trakcie tego zabiegu pozbawia się pień części tkanki odżywiającej drzewo o szerokości kilku centymetrów. W ten sposób powstaje charakterystyczna obrączka, a drzewo usycha. Najmłodsze osobniki zostały wyrywane ręcznie. Natomiast te pośrednie, których nie da się już samemu wyrwać, a nie nadają się jeszcze do zaobrączkowania (są zbyt wiotkie), zostały usunięte mechanicznie, bądź ścięte na wysokości 1 m od poziomu gruntu - wyjaśnia Natalia Zapała, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach.

Odszukanie wszystkich drzew i poprawne wykonanie tych zabiegów, gwarantuje pozbycie się czeremchy amerykańskiej w sposób najskuteczniejszy i najmniej oddziałujący na przyrodę. Co ciekawe, wyspecjalizowana firma, która zajęła się usunięciem rośliny, zrobiła to z własnej inicjatywy i nieodpłatnie.

- W przyszłości, w celu zabezpieczenia obszaru rezerwatu przed ponownym pojawieniem się inwazyjnej czeremchy, planowane jest również uzyskanie zgody właścicieli działek sąsiadujących z tym obiektem, gdzie również rośnie ta roślina, na przeprowadzenie zabiegów jej eliminacji - podsumowuje rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach.

Przy tej okazji warto wspomnieć, że rezerwat przyrody Zamczysko we Wręczycy Wielkiej w powiecie kłobuckim to jeden z naszych najmniejszych i najstarszych rezerwatów w województwie śląskim. Został utworzony w 1953 roku w celu ochrony lasu dębowego i pozostałości średniowiecznego zamku. Rezerwat nie jest udostępniony do ruchu turystycznego.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO PO HOLANDII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni