Za sto dni matura – czas na bal! Styczeń, to tradycyjnie czas studniówek

Za sto dni matura – czas na bal!

Styczeń to tradycyjnie czas studniówek. Chwila zapomnienia o nauce, ale przede wszystkim - pierwszy, wielki bal w życiu. Niestety, jak wszystko inne, dobra zabawa musi kosztować. Trzeba zapłacić za samą imprezę, wieczorowy strój, usługi w salonach piękności. Ile? Między innymi o to zapytaliśmy tegorocznych maturzystów.

Maturę zdaje w tym roku Maja z II Liceum Ogólnokształcącego im. Romualda Traugutta w Częstochowie. Rozmawiałyśmy z nią tuż przed jej studniówką. Wyglądała olśniewająco w swojej długiej, błyszczącej cekinami, złoto- srebrnej sukni.

- Jestem w sukience mojej mamy. Kupiła ją w ubiegłym roku. Była w niej na weselu. Bardzo mi się spodobała i postanowiłam ją wykorzystać na swój bal studniówkowy. Lekko ją przerobiłam, żeby odsłonić plecy. Skorzystałam podwójnie, bo czuję się w niej świetnie i zaoszczędziłam na wydatkach. Studniówkowa impreza kosztowała Maję 730 zł. - zabrała na bal osobę towarzyszącą. W tej kwocie uwzględniono koszty wynajęcie sali, posiłku, napojów i usług fotograficznych.

Żeby dobrze się bawić, poza sympatycznym towarzystwem, potrzebny jest odpowiedni strój. O ile mężczyźni zbyt wielu możliwości wyboru nie mają, bo najczęściej decydować muszą jedynie o kolorze garnituru, czy ozdobie pod szyją (muszka, czy krawat), o tyle kobiety mogą przebierać w fasonach sukienek do woli. W tym roku męska moda studniówkowa daje pełną dowolność w doborze zarówno koloru, jak też fasonu. I tu panuje harmonia, bo zarówno panie, jak i panowie najczęściej wybierają czerń, choć bywają i tacy, którzy preferują kolory jasne, w tym różne odcienie szarości a nawet błękity. Za męski, wieczorowy garnitur trzeba zapłacić w granicach od 350 do 700 złotych. U pań wszystko zależy od wyobraźni. Tę może ograniczyć jedynie zawartość portfela.

Z pewnością można w tym roku poszaleć z kolorami i długością, choć najwięcej dziewczyn zakłada w ten wieczór suknie maksi. Sporo na studniówkach brokatów i cekinów lśniących wieloma kolorami. Królują suknie na ramiączkach. Jeśli są dopasowane do figury to koniecznie z rozcięciem na boku. Taki fason sprawdza się również na zdjęciach, kiedy można pokazać, obowiązkowe, czerwone podwiązki „na szczęście”. Młodzieńcy zastępują tę część damskiej garderoby czerwonymi szelkami i muszkami. Kreację pań dopełnia biżuteria. Ta na balach maturalnych ogranicza się raczej do złotych lub srebrnych łańcuszków, czasem z wisiorkami. Tegoroczna kreacja studniówkowa to koszt rzędu 300 – 600 złotych. Skoro już suknia wybrana, trzeba dopasować do niej fryzurę i makijaż. Maturzystki coraz częściej korzystają z możliwości tzw. próbnego czesania. Dziwić się nie można, przecież to naprawdę wyjątkowy bal, więc trzeba też wyjątkowo wyglądać. Wizyta w salonie fryzjerskim to koszty przeciętnie 160 zł, podobnie płaci się za wieczorowy makijaż. W przypadku tego ostatniego, wiele dziewcząt wybiera oszczędną opcję domową, czyli makijaż robią im mamy lub koleżanki. Piękne paznokcie to wydatek ok. 120 zł.

Częstochowscy maturzyści na miejsce studniówkowych zabaw wybierają najczęściej sale częstochowskich hoteli i restauracji: Arche, Scout, Złote Arkady, czy Cleopatra. Bywa, że organizatorzy wynajmują też sale weselne lub klubowe. Wybór i wynajęcie odpowiedniej sali to duże wyzwanie. Trzeba mieć na uwadze nie tylko ich rozmiar ale także estetykę. Dla dobrej zabawy ważna jest oczywiście muzyka, która tworzy odpowiednią atmosferę i może zdecydować, czy bal będzie udany. Najczęściej oprawę muzyczną studniówki zapewnia DJ, rzadziej zespół muzyczny. Nie można lekceważyć też studniówkowego menu i obowiązkowej „ścianki”, na tle której robione będą pamiątkowe zdjęcia. Najważniejszym punktem studniówki jest tradycyjny polonez, który rozpoczyna bal. Młodzi ludzie wkładają wiele wysiłku, by zaprezentować, jak najwięcej figur i nie zgubić kroków. To chwila, kiedy najlepiej widać, jak ważny jest ten bal dla przyszłych maturzystów.

Rzadko zdarza się, by ktoś zrezygnował ze studniówkowego balu, choć bywa tak, że on się po prostu nie odbywa. Taki właśnie czas wspomina Arkadiusz: - To moja czwarta studniówka. Idę ze swoja dziewczyną Kingą, jako osoba towarzysząca. Swojej studniówki nie miałem, bo to był czas Covidu i związanych z tym ograniczeń.

Syn pani Agnieszki, Bartosz uczęszcza do LO Nr 5 w Opolu. Za studniówkę płaci 450 zł. plus 200 zł za osobę towarzyszącą. Wybrał czarny garnitur i czarną koszulę, a jego dziewczyna długą, czarną sukienkę. Trzy osoby z jego liceum zrezygnowały ze studniówki z powodów finansowych.

Niektóre częstochowskie szkoły mają już studniówkowe bale za sobą. Należy do nich Młodzież z II LO im. Romualda Traugutta, która bawiła się w hotelu Arche. Tam również był klasyczny polonez. W trakcie zabawy nie zabrakło chwili na podziękowania dla nauczycieli za cztery lata wspólnej pracy i opieki.

Na swoje studniówki wciąż czekają tegoroczni maturzyści z IV LO im. Henryka Sienkiewicza. Uczniowie tego liceum bawić się będą w piątek 19 stycznia w hotelu Scout. Ogromna sala pomieści 300 - tu uczniów. Miejsca wystarczy też dla rodziców, którzy będą mogli podziwiać odtańczonego przez ich dorosłe już dzieci poloneza. W „Sienkiewiczu” koszt studniówki to 600zł, a 750 z osoba towarzyszącą.

W Cleopatrze bal studniówkowy odbędzie się 27 stycznia. Weźmie w nim udział 330 uczniów ostatniej klasy Technicznych Zakładów Naukowych. Wśród nich będzie Tomek, który swój studniówkowy, granatowy garnitur kupił w zeszłym roku na okoliczność ślubu brata. Ponieważ kupował go u producenta, zapłacił 350 zł. Pod garniturem Tomek planuje mieć na koszuli czerwone szelki, a pod szyją - czerwoną muszkę. Za siebie i partnerkę, zapłacił za bal 700 zł. W menu tego wieczoru zaplanowali organizatorzy trzy ciepłe posiłki, zimną płytę, ciasta, owoce i napoje. Mama Tomka, pani Alicja zauważa: - Tomek, to moje czwarte dziecko, które ma studniówkę. Dwaj synowie mieli bal maturalny - 11 i 10 lat temu. Z chłopcami jest mniej „zachodu”, bo wszystko jest podobnie. Córka Marta studniówkę miała 6 lat temu. Kreacje wtedy obowiązujące były zdecydowanie skromniejsze. Dominującymi kolorami sukienek były czerwone, bordowe i czarne. Dziś są bardziej odważne, niektóre niemal sylwestrowe.

Inaczej nieco wyglądać będzie studniówka w częstochowskim Katolickim Liceum Ogólnokształcącym Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich im. Matki Bożej Jasnogórskiej. Odbędzie się ona 27 stycznia w Złotych Arkadach. W tym roku przystąpi do matury 30 uczniów „katolika”. Koszty w tej szkole są dosyć wysokie, z racji małej ilości osób. Para musi zapłacić 1 tyś zł. Koszt od pojedynczej osoby to 750zł.

Jak mówi wicedyrektor szkoły Robert Jaczyński, wydarzenie tradycyjnie odbywać się będzie w ścisłym gronie wspólnoty uczniów i nauczycieli.

- Jest u nas zwyczaj, że nauczyciele nie przychodzą z osobami towarzyszącymi, jesteśmy przez to bardziej w takim kameralnym gronie. Zauważyłem też, że kiedyś królował w szkołach polonez Ogińskiego. Jednak od momentu, kiedy w kinach pojawił się film Wajdy „Pan Tadeusz”, młodzież coraz chętniej korzysta z poloneza Wojciecha Kilara, napisanego na potrzeby tego właśnie filmu. Dziś już bardzo rzadko słyszy się Ogińskiego na studniówce – mówi dyrektor Jaczyński.

Bale maturalne za chwilę będą już tylko wspomnieniem. Zacznie się wyścig z czasem, by zdążyć powtórzyć przed maturą „co trzeba”. Wszystkim maturzystom już dziś życzymy przysłowiowego „połamania piór