- Pani sprzedaje papierosy na sztuki, grozi za to mandat w kwocie od 1000 do 5000 złotych - usłyszała ekspedientka od mężczyzny, który wszedł do jej sklepu.
Kobieta zapytała czy jest policjantem i poprosiła o okazanie służbowej legitymacji. Mężczyzna powiedział, że zostawił ją w samochodzie, wyjął telefon, wybrał numer i powiedział: "Sierżancie tu na pewno sprzedają papierosy na sztuki, kiedy przyjedziecie". Następnie zasugerował ekspedientce inne rozwiązanie sprawy. 200 złotych do jego ręki bez wypisywania mandatu.
Kobieta zgodziła się na jego propozycję. Wtedy mężczyzna ponownie wyjął telefon i powiedział do słuchawki "Sierżancie, kobieta została pouczona, proszę nie przyjeżdżać". Kilka minut później razem wyszli ze sklepu po pieniądze. Przezorna ekspedientka weszła do innego sklepu celem pożyczenia gotówki, zadzwoniła na komisariat i dyżurnemu opowiedziała o zdarzeniu. Na miejsce przyjechali prawdziwi policjanci. Mężczyzna został zatrzymany. Okazał się nim 25-letni mieszkaniec Zabrza. Młodzieniec usłyszał już zarzuty. Za podawanie się za funkcjonariusza publicznego i próbę wyłudzenia 200 złotych grozi mu ośmioletni pobyt w więzieniu.
* CZYTAJ KONIECZNIE:
*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA - POZNAJ SZCZEGÓŁY
*ALE FUTURYSTYKA! Zobacz jak będą wyglądać Katowice w 2015 roku. WIZUALIZACJE
*Niesamowicie GORĄCE DZIEWCZYNY na mroźne dni. Zobacz FOTKI Queen Śląska i Zagłębia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?