Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbyszek Zaborowski się sprawdził. Słaby wynik to wina centrali

Redakcja
arc.
Główną odpowiedzialność za wynik wyborczy ponosi kierownictwo i przywódca partii - ocenił szef klubu SLD Leszek Miller. W ten sposób odniósł się do opinii, że konsekwencje po wyborach powinni ponieść także szefowie regionalnych struktur Sojuszu.

Jeśli ktoś zdobył mandat wyborach, to znaczy, że przeszedł najważniejszą weryfikację - przekonywał Miller w piątek podczas konferencji prasowej w Katowicach.

W ostatnich wyborach Sojusz zdobył trzy mandaty poselskie w regionie, dotychczas woj. śląskie reprezentowało siedmiu posłów SLD. W regionalnej prasie pojawiły się publikacje sugerujące zmianę na stanowisku szefa śląskiego Sojuszu.

Przewodniczący SLD w regionie Zbyszek Zaborowski - który dostał się do Sejmu - przekonywał na konferencji, że słaby wynik wyborczy to wynik przede wszystkim kampanii Sojuszu na szczeblu centralnym.

ZABOROWSKI: PO WYBORCZEJ KLĘSCE PODDAM SIĘ WERYFIKACJI

Ten pogląd podziela Miller, który powiedział, że wynik Platformy Obywatelskiej zależał głównie od kampanii Donalda Tuska, a PSL - od Waldemara Pawlaka, to samo dotyczyło innych ugrupowań. W wyborach parlamentarnych najwięcej zależy od centralnego sztabu i od władz - przekonywał.

SLD NA ŚLĄSKU: ROZPOCZĄŁ SIĘ BÓJ O WŁADZĘ

"Jeśli pan Zaborowski ma mandat, to znaczy, że przeszedł najbardziej odpowiedzialną weryfikację, bo uzyskał głosy nie tylko członków i sympatyków SLD, ale także tych, którzy z SLD nie mają wiele wspólnego" - podkreślił szef klubu SLD.

Jak zastrzegł, nie oznacza to, że Zaborowski nie będzie musiał poddać się wewnątrzpartyjnej procedurze przy okazji kolejnych wyborów władz SLD.

OTO NOWI POSŁOWIE Z WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO

OTO NOWI SENATOROWIE Z WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO

WYBORY 2011: POWYBORCZE ANALIZY I KOMENTARZE CZYTAJCIE NA DZIENNIKZACHODNI.PL/WYBORY

"Ten wynik 8,41 proc. (w regionie - PAP) jest lekko lepszy od tego, co się wydarzyło w kraju, oczywiście jest daleko poniżej naszych oczekiwań i możliwości" - powiedział. Przekonywał, że prognozowany wiosną wynik 18-procentowy "tak naprawdę został zrealizowany, tylko podzielił się niestety na dwie partie polityczne".

Po wyborach z funkcji szefa struktur Sojuszu na Dolnym Śląsku zrezygnował Janusz Krasoń, który jednak - w przeciwieństwie do Zaborowskiego - nie dostał się do Sejmu. Szef śląskiego SLD podkreślił, że gdyby jego koledzy z regionu oczekiwali jego dymisji, złożyłby ją, jednak zdecydowana większość działaczy tego nie chce - przekonywał.

ZABOROWSKI: CZUJĘ SIĘ WSPÓŁODPOWIEDZIALNY ZA KLĘSKĘ LEWICY W WYBORACH

Zaborowski przyznał, że Sojusz głęboko przeżywa wyborczą porażkę. Ocenił, że początkiem "nieszczęścia" był dobry wynik Grzegorza Napieralskiego w ostatnich wyborach prezydenckich. Szef SLD uznał - mówił Zaborowski - że może właściwie samodzielnie podejmować decyzje, później władze nie reagowały na błędy popełniane podczas kampanii, jak zlekceważenie Ruchu Palikota.

Miller, odnosząc się do wyniku Ruchu Palikota, przekonywał, że po niewątpliwym sukcesie wyborczym dopiero teraz przed tym ugrupowaniem pojawią się prawdziwe wyzwania, bo przychodzi czas na realizację zapowiedzi. "Z dużą pewnością można dzisiaj powiedzieć, że żaden z tych najbardziej radykalnych postulatów (...) nie zostanie zrealizowany, bo nie ma takiej większości w Sejmie" - podkreślił Miller.(PAP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!