Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żółto-zielony pyłek, obecny nie tylko w przyrodzie, ale i przestrzeni miejskiej, stał się irytujący dla wielu osób – nie tylko alergików

Monika Jaracz-Świerczyńska
Monika Jaracz-Świerczyńska
Żółto-zielony pyłek, obecny nie tylko w przyrodzie, ale i przestrzeni miejskiej, stał się irytujący dla wielu osób – nie tylko alergików. Warstwę tego "kurzu" dostrzegają również kierowcy samochodów, a także każdy, kto chce usiąść na ławce czy skorzystać z mebli ogrodowych bądź balkonu. Unosi się z wiatrem i wplątuje we włosy, przylepia się do wszelkich powierzani, a nawet wkracza do domów i mieszkań, zostawiając swój ślad na posadzkach, meblach czy parapetach. Pyłek sosnowy pozostanie z nami jeszcze przez miesiąc.

Pokrywa samochody, meble ogrodowe, parapety, barierki, poręcze, a także osiada na stolikach i krzesłach w ogródkach restauracyjnych. Spacerowicze w parkach wyjmują chusteczki, którymi przecierają ławki, by, siadając na nich, nie zabrudzić ubrań. Mieszkańcy domów i bloków co rusz myją schody oraz balkony, a kierowcy aut przed wejściem do samochodu dotykają palcami maskę i ze zdenerwowaniem przyglądają się pojazdowi, który znów stracił swój blask. Jest drobny, żółto-zielony i unosi się z wiatrem, wplątując we włosy i odzież, a u niektórych osób może też wywoływać reakcje alergiczne lub podrażniać drogi oddechowe. Znajduje się w zasadzie wszędzie, więc w przestrzeni publicznej lepiej o nic się nie opierać i niczego bez potrzeby nie dotykać. Wszystko wskazuje na to, że tym małym winowajcą nie jest piasek z nad Sahary, ale po prostu – pyłek z kwitnącej sosny, jaki, co roku w maju i czerwcu, serwuje nam te same „atrakcje”.

Kwitnące kwiaty i soczysta zieleń drzew to wspaniały element wiosennego krajobrazu, który kocha chyba większość ludzi. Przyroda w pełni obdarowuje nas swoim pięknem, po szarych miesiącach cieszącym jeszcze bardziej. Nie dla wszystkich jednak uroda natury czy zapach kwiatów idą w parze z dobrym samopoczuciem. Na wiosnę organizm jest osłabiony i "wybrakowany" po zimie, w związku z czym można odczuwać zmęczenie, senność, problemy z koncentracją, bóle głowy oraz przeróżne inne dolegliwości. Wiele osób twierdzi, że potrzebuje więcej snu i odpoczynku, a także większej dawki witamin i minerałów. Poza tym, coraz więcej ludzi cierpi na dolegliwości alergiczne, co ujawnia się w nasilonej formie właśnie na wiosnę. Przyczyną takich reakcji stają się kwitnące drzewa i krzewy, których pyłki powodują, między innymi, wysypki, problemy z oddychaniem, migreny, katar czy obrzęk dróg oddechowych, ale nie tylko.

Pyląca sosna może być jednym z czynników złego samopoczucia

Jednym z najsilniej pylących wiosną drzew jest sosna, która kwitnie zazwyczaj od połowy maja do połowy czerwca, co jednak nie jest regułą, z uwagi na panujące w danym sezonie warunki atmosferyczne. Jeśli pogoda sprzyja, to pylenie sosny może rozpocząć się już na początku maja i potrwać nawet do trzeciej dekady czerwca. Jak się okazuje, pyłki sosny nie są częstą przyczyną alergii, co nie oznacza, że nie mają wpływu na kiepskie samopoczucie. Wysokiego stężenia pyłku sosnowego nie da się uniknąć, toteż wdychanie jego ogromnych ilości bardzo często powoduje podrażnienie błony śluzowej nosa czy gardła, co z kolei może objawiać się, między innymi, katarem siennym, kaszlem oraz łzawieniem oczu. Choć pyłki sosny nie są w większości przypadków bezpośrednią przyczyną alergii, to mają na nią pośredni wpływ, bowiem na uszkodzoną przez nie śluzówkę intensywniej oddziałują inne alergeny. Oznacza to, że osoby, u których wystąpiła reakcja na dostające się do dróg oddechowych pyłki sosny, bardziej narażone są na wystąpienie objawów alergii wziewnej, na przykład na pyłki traw.

Zdarza się jednak, że wśród alergików są osoby, które odczuwają objawy uczulenia na pyłki sosny. Zazwyczaj wtedy mają one ograniczoną drożność nosa, występuje u nich uczucie podrażnienia czy pieczenia, doznają zaczerwienienia i łzawienia oczu, a także dokucza im katar sienny w postaci obfitej, wodnistej wydzieliny. Takie osoby powinny unikać w czasie pylenia sosny terenów leśnych oraz innych przestrzeni przyrodniczych, gdyż tam stężenie pyłku jest znacznie większe niż na obszarach miejskich. Mimo tego jednak, żółto-zielonkawy „kurz” obecny jest wszędzie – nawet w miastach - i nie da się go uniknąć.

Nie przeocz

Pyłek sosnowy osiada wszędzie – nawet w przestrzeni miejskiej

Alergia i złe samopoczucie, jakie na wiosnę może dotknąć każdego, to nie jedyne nieatrakcyjne znaki rozpoznawcze tej pory roku. Dla wielu osób dokuczliwa staje się osiadająca na wszystkim żółtawa warstwa sosnowego pyłu. Widać go przede wszystkim w parkach i na zielonych obszarach, ale nie tylko.

– Właśnie zamierzam usiąść na chwilę na ławce, bo taki piękny dzień dzisiaj, a zazwyczaj to robię, jak przechodzę przez park i mam na to czas. Ale jak widać, ławka brudna i próbuję chusteczką ją przetrzeć, ale ten pyłek jest tak przylepiony, że ciężko to idzie. Na szczęście dzisiaj jestem w sportowym stroju, to nie będzie tragedii jak się pobrudzę – stwierdza z uśmiechem jeden z parkowych spacerowiczów.

– Ten pyłek widzę wszędzie, nie tylko na ławkach. Wystarczy podejść do poręczy przy mostku i już nie można się oprzeć, bo cały jest żółty. I ogólnie, nawet jak idę pobiegać, to potem strzepuję z włosów i ubrań ten proszek, który nieraz trochę się przyczepia i rozmazuje, więc wtedy pozostaje już tylko pranie – dodaje.

Zobacz także

Podobna sytuacja jest na miejskich skwerach czy osiedlowych placach zabaw.

– Troszkę irytujący jest ten pyłek, bo za każdym razem jak przychodzę z dziećmi na plac zabaw, to muszę przetrzeć ławkę, żeby na niej usiąść. Gorzej z dzieckiem, bo przecież nie będę czyścić każdego elementu, jak karuzele, huśtawki czy zjeżdżalnie, więc w zasadzie nastawiam się już na to, że i tak będzie potem pranie. I nic to nie da, że dzieci w ciągu dnia bawią się i użytkują te wszystkie elementy, bo pyłek osiada non stop. Jak widać, nawet wózek mam już „zakurzony” – mówi jedna z mam, obecnych na osiedlowym placu zabaw w Katowicach.

Żółtawo-zielonkawą warstwę dostrzegają również kierowcy samochodów – zwłaszcza ci, którzy nie mają garaży i zostawiają auta na osiedlowych parkingach. Oprócz nich, skarżą się także właściciele pojazdów zaparkowanych nawet przy sklepach czy w miejscach pracy, gdzie wychodząc z budynku po kilku godzinach widzą pokryty pyłkiem samochód.

– A, tak sprawdzam, jaka warstwa tego pyłku jest na samochodzie, bo dopiero co wczoraj wieczorem byłem na myjni. Zostawiłem auto pod blokiem i znowu to samo – takie coś żółte, trochę zielone i do tego lepiące. Na ciemnym aucie to szczególnie widać niestety, więc już chyba nie opłaca mi się go myć w najbliższym czasie. Chyba, że spadnie deszcz i mi go opłucze – żartuje właściciel jednego z samochodów, zaparkowanych obok bloku na katowickim osiedlu.

Lepiąca warstwa pyłku nie oszczędza schodów i balkonów, a nawet wkracza do mieszkań, zostawiając swój ślad na posadzkach oraz meblach i parapetach.

– O, tak, ciągle trzeba zmywać balkon, bo ten pyłek przylepia się do płytek. Nie można normalnie wyjść, trzeba zmieniać buty, bo potem wszystko nosi się po mieszkaniu. Co więcej, na poręczach balkonowych to też osiada, więc nawet oprzeć się można, a jak złapałam się na chwilę ręką, to zaraz miałam ją żółtą – mówi mieszkanka jednego z katowickich osiedli. – Nie można też wystawić suszarki z praniem, jak to zazwyczaj robię w ciepłe dni, bo zaraz wszystko byłoby z powrotem brudne. Ten pyłek nawet przez uchylone drzwi balkonowe wpada do mieszkania. W kuchni jak zostawiłam otwarte okno, to potem musiałam wycierać stojący pod nim stół, nie mówiąc już o parapecie – dodaje.

Żółtawo-zielonkawa warstwa „kurzu” dokucza więc nie tylko alergikom, ale może też wpłyną na samopoczucie każdego człowieka. Ponadto staje się elementem widocznym i dla wielu osób uciążliwym na co dzień. Nie da się z tym nic zrobić, bo natura rządzi się swoimi prawami, więc jeszcze przez miesiąc warto uzbroić się w cierpliwość i cieszyć wieloma innymi zaletami wiosny.

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera