Był przystojny, wysportowany, odważny i miał 12 lat, gdy wstąpił do harcerstwa. Skończył słynne warszawskie liceum Stefana Batorego, z którego wywodzili się też jego przyjaciele, późniejsi żołnierze Grup Szturmowych. Ojciec Tadeusza Zawadzkiego był rektorem Politechniki Warszawskiej. Rodzina Zawadzkich mieszkała w Warszawie, a lato spędzała w domku w Zalesiu Dolnym.
W takim chłopaku zakochała się, młodsza od niego o rok, Hala Glińska. Piękna dziewczyna, pochodząca z zamożnej rodziny właścicieli fabryki środków chemicznych w Warszawie, chodziła do liceum Królowej Jadwigi. Chłopaków z zaprzyjaźnionego Batorego zapraszano na bale i ogniska. Szybko nawiązywała się między młodymi ludźmi przyjaźń i sympatia. Jak się później okazało byli ze sobą na dobre i na złe. Wielu młodych ludzi nie przeżyło wojny, zginęło podczas akcji albo Powstania Warszawskiego. Tak było m.in. z "Zośką", który poległ w akcji w Sieczychach koło Wyszkowa w sierpniu 1943 roku. Miał zaledwie 22 lata.
Hala Glińska odwiedzała ukochanego w jego domku w Zalesiu, ale nigdy nie wiedziała, w jakich akcjach brał udział. On zawsze powtarzał, że jak już będzie po, to przyjdzie ją odwiedzić. Skąd wziął pseudonim "Zośka"? Hala Glińska spytała go o to. Gdy był mały, nosił długie włosy i wszyscy wołali na niego Zośka. Nie lubił tańczyć, więc na potańcówkach Hala szalała z jego kolegami. Gdy chodzili na spacery, wybierali warszawskie parki. Podczas wojny oboje przeżywali śmierć przyjaciół, zwłaszcza Tadeusz nie mógł się z tym pogodzić. Ciągle pytał, dlaczego on żyje, a oni już nie, choć tak samo się narażali.
Gdy Tadeusz zginął, jego dziewczynie zawalił się świat. Jak opowiadała w książce, nigdy nie była już w nikim tak zakochana. Po wojnie wyszła za mąż, ale jej wielką miłością zawsze była Tadeusz. Gdy była sprawna, lubiła sama chodzić na Powązki w rocznicę śmierci "Zośki". Hala Glińska zmarła w 2015 roku w Warszawie.
"Zośka". Moja wielka miłość" to opowieść o pokoleniu Kolumbów. O ich sympatiach, przyjaźniach, codziennym życiu i trudnych przeżyciach w czasie drugiej wojny. To także obraz przedwojennej Warszawy, wyjść do kina, potańcówek, wakacyjnych wyjazdów do rodziny, beztroskich czasów, gdy wszystko wydawało się piękne i bezpieczne.
Książka wzbogacona jest m.in. archiwalnymi fotografiami, nie tylko głównych bohaterów, ale i przedwojennej Warszawy.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego tyDZień
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?