Pracownicy Boryni wymyślili sposób, by niewidoczne gołym okiem drobinki węgla o wielkości 25 mikronów (mikron to tysięczna część milimetra -red.) wytrącić z wodnej zawiesiny i "dolepić" do węgla lepszej jakości, który potem można sprzedać.
- Na dobę możemy w ten sposób uzyskać dodatkowo 350 ton węgla - wyjaśnia Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik JSW. Jak doszło do uruchomienia tej technologii? Dwa lata temu ze względu na ochronę środowiska zrezygnowano z poprzedniej metody suszenia węgla metodą termiczną. Polegała ona na suszeniu całego koncentratu. Metoda była nieekologiczna, uwalniały się przy tym pyły zatruwające powietrze. Wymyślono więc nową metodę: system specjalnych, nowocześniejszych wirówek filtracyjnych. Pojawił się jednak problem, bo wypłukiwane najmniejsze drobinki węgla nie odkładały się nawet w zbiornikach, a stanowią około 5 procent całego urobku.
- Mieliśmy dwie możliwości rozwiązania tego problemu. Albo zmarnować pracę górników i dołączyć to wszystko do odpadów, albo zrobić coś, żeby te drobinki odzyskać i sprzedać - wyjaśnia Krystian Konka, kierownik przeróbki mechanicznej węgla w "Boryni".
Rozpoczęto więc pracę nad opracowaniem technologii, która pozwoli z wodnej zawiesiny odzyskać węgiel. Wreszcie udało się: wydzielono trzy prasy filtracyjne, w których zastosowano specjalne materiały płócienne. Dyrekcja kopalni zgodziła się na sfinansowanie nowego systemu odwadniania - wszystko kosztowało około 400 tysięcy złotych.
- To niewiele, biorąc pod uwagę fakt, że roczny zysk z węgla odzyskanego w ten sposób może osiągnąć nawet 7 milionów złotych. Wszystko zależy od jego ceny - wyjaśnia Katarzyna Jabłońska-Bajer.
Na rozwiązaniu kopalnia zyskuje podwójnie, bo do tej pory drobinki powodowały zagęszczenie w zbiornikach, odkładały się w postaci mułu węglowego, którego nie udawało się odzyskać. To powodowało często problemy w pracy całego zakładu przeróbczego. - Było tam już 70 tysięcy ton mułu. Teraz, kiedy spływa tam więcej wody, osadniki powoli się oczyszczają, a JSW zajęła się sprzedażą mułów - dodaje Krystian Konka.
Co ciekawe woda, która jest oddzielana od drobinek węgla, w nowym systemie jest oczyszczana i wraca do obiegu jako czysta.
Jednak szczegóły procesu odzyskiwania drobinek węgla są owiane tajemnicą, bo pomysłodawcy chcą go opatentować. - Stosowny wniosek już został złożony do Urzędu Patentowego. Jedno jest pewne, to rozwiązanie chcemy wprowadzić także w innych naszych kopalniach, na początek w Jas-Mosie i Zofiówce - wyjaśnia Katarzyna Jabłońska-Bajer.
Kopalnia Borynia to jedna z sześciu kopalń JSW, która wybiera węgiel spod Jastrzębia, Pawłowic, Mszany i Świerklan. Na dobę górnicy wydobywają w niej 8-10 tysięcy ton węgla.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?