Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Balon, gołębie i śląskie ambicje

Rafał Musioł
dz
Przez lata - z prawdziwą śląską dumą - kibice w naszym regionie walczyli o to, by chorzowski gigant był Stadionem Narodowym.

Oburzali się, a my wraz z nimi, gdy reprezentacja Polski wybierała kurnik, jakim był obiekt warszawskiej Legii, podkreślali wyjątkowość Kotła Czarownic i szczęście, jakie przynosił biało-czerwonym w ich najważniejszych występach. W mijającym tygodniu okazało się, że wysiłek poprzednich pokoleń poszedł na marne - dawne ambicje oddano walkowerem, nad wyraz symbolicznie spychając Śląski do roli lokalnej, w imię tak nieistotnego szczegółu, jakim jest kolor krzesełek.

Gdy opadł już barwny medialny kurz, zniknął także cały zapał bojowników o Sprawę. I nikt zdaje się nie zauważać, że w powietrzu zawisło, bez odpowiedzi, najważniejsze z pytań: co dalej?

PRZECZYTAJ POLEMIKĘ Z OPINIAMI RAFAŁA MUSIOŁA

Logicznie rzecz biorąc na śląskim stadionie, pomalowanym w śląskie barwy, powinna grać śląska reprezentacja. Tyle tylko, że takiej nie mamy.

Z kim zresztą można by ją skonfrontować na Wielkie Otwarcie? Może z zespołem złożonym z członków RAŚ-u, którzy po meczu będą mogli zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie na tle pustych żółto-niebieskich krzesełek? A może z reprezentacją Ukrainy? Oczywiście, jej narodowe barwy są odwrotne niż układ siedzisk w Chorzowie, ale przecież cała kwestia Stadionu od dawna też jest postawiona na głowie, więc na takie szczegóły nie warto nawet zwracać uwagi.

Krótko mówiąc nie mogę oprzeć się wrażeniu, że łatwiej jest Śląski zbudować niż kiedykolwiek go zapełnić. I, choć chciałbym się mylić, może być i tak, że jedyną szansą, by zobaczyć z bliska Kocioł Czarownic będą loty balonem, w towarzystwie gołębi rzecz jasna. Bo jak prawdziwy Śląsk to prawdziwy Śląsk!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!