Codzienne połączenia kolejowe między Gliwicami a Rybnikiem wróciły po ponad 20 latach. Wielka feta na dworcu w Knurowie ZDJĘCIA

9 czerwca 2024 roku to dzień, który z pewnością na długo zapamiętają mieszkańcy Knurowa. To właśnie wtedy, po blisko 24 latach powróciły codzienne połączenia kolejowe między Gliwicami a Rybnikiem, właśnie przez Knurów. Ostatnie regularne połączenie kolejowe między tymi miastami odbyło się bowiem 23 czerwca 2000 roku. O godzinie 16:17 ze stacji w Knurowie, odjechał pociąg z Rybnika do Gliwic. Z przyczyn ekonomicznych, przewoźnik całkowicie zawiesił na knurowskiej linii ruch pociągów pasażerskich. Czasem - z powodu objazdów - pociągi przejeżdżały jeszcze przez Knurów, choć miłośnicy kolei mogli tylko spoglądać jak przemykają przez stację, nie zabierając z niej pasażerów.

Musiało upłynąć wiele lat, by Knurów powrócił na mapę kolejowego ruchu pasażerskiego. W 2018 roku, po wielomiesięcznych działaniach ze strony aktywistów kolejowych, Knurów znów znalazł się w siatce połączeń, tym razem Kolei Śląskich. Kubalonka, kursująca na trasie Gliwice - Wisła Głębce, przez Knurów, Leszczyny, Rybnik, Żory i Skoczów, okazała się prawdziwym hitem. Dla mieszkańców Gliwic i Knurowa, stało się to przepustką do bezpośrednich dojazdów do Rybnika i dalej w Beskidy. Kilka lat później, dołączył do niego pociąg relacji "Salmopol" z Gliwic przez Knurów i Rybnik do Żywca. Wciąż jednak brakowało codziennych połączeń kolejowych między Gliwicami a Rybnikiem.

Wreszcie stało się. W przeddzień ciszy wyborczej przed drugą turą wyborów samorządowych, w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego ogłoszono informację o przywróceniu codziennych połączeń kolejowych z Gliwic do Rybnika. Entuzjazmu nie kryli zarówno samorządowcy, jak i aktywiści kolejowi. Ucieszyli się między innymi mieszkańcy Knurowa.

Pierwszy pociąg linii S17, wystartował w niedzielę 9 czerwca, o godzinie 4:36 nad ranem.

- Pierwszy kurs i mimo bardzo wczesnej pory wiózł ludzi - mówi Robert Kufieta ze Stowarzyszenia Kolej na Knurów.

Później rozpoczęły się przygotowania do popołudniowego przywitania pociągu na stacji w Knurowie. Specjalnie na tę okazję wystrojono dojście do dworca kolejowego oraz sam peron. Do dworca, mieszkańców Knurowa przywiózł również zabytkowy, "Żółty autobus". Wiele atrakcji przygotowało również miasto. Pociąg witała górnicza orkiestra dęta.

- Przez lata staraliśmy się o to, żeby te pociągi zostały uruchomione. Udało się zrealizować ten cel, choć to jest tak naprawdę początek tego co będzie się działo. Rozkłady jazdy są różne, wiadomo, że trzeba będzie informować, popularyzować transport kolejowy w mieście. Trzeba ludziom przypominać, że pociągi jeżdżą. Trzeba będzie również zadbać o to, by miasto zadbało o budynek dworca, tak jak zadeklarował to prezydent - mówił Robert Kufieta.

Prezydent Knurowa Tomasz Rzepa zapowiedział również, że miasto rozpoczęło starania o przekazanie dworca kolejowego w ręce samorządu. Dziś bowiem, budynek nie spełnia już swojej roli, zaś jego stan pozostawia wiele do życzenia. Przejęcie budynku przez miasto, może jednak zmienić ten stan rzeczy i ożywić to miejsce, dając mu drugie życie.

- Mogę zdradzić, nie wchodząc w szczegóły, że choć procedury będą trwały długo ok 1,5 roku to jest duża szansa na sfinalizowanie tego tematu. [...] Jak wszystko pójdzie dobrze to pod koniec przyszłego roku Dworzec będzie knurowski. Jestem po rozmowach nastawiony bardzo optymistycznie - przekazał Tomasz Rzepa.

Oprócz Rybnika i Gliwic, pociągi będą zatrzymywały się w Rybniku-Paruszowcu, Leszczynach, Knurowie i w Przyszowicach. Początkowo będzie to kilka połączeń dziennie. Jak tłumaczy Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego, mniejsza liczba pociągów w okresie wakacji związana jest z prowadzonymi pracami torowymi na liniach kolejowych nr 140 i 149, w wyniku których przepustowość linii kolejowych będzie ograniczona. Dlatego uruchomienie pełnej oferty rozkładowej będzie możliwe od września. Wtedy na trasie planowanych jest 18 codziennych pociągów.

Podróż z Gliwic do Rybnika zajmie 53 minuty. Bilet normalny można zakupić w cenie 13,30 zł.

Wiadomość o przywróceniu codziennych połączeń kolejowych przez Knurów od czerwca tego roku, rozgrzała mieszkańców miasta. Teraz jednak idą oni za ciosem i chcą przywrócenia przystanku kolejowego bliżej centrum miasta. Stacja kolejowa w Knurowie, znajduje się bowiem w dość sporej odległości od najważniejszych punktów w mieście. Choć nieopodal znajduje się przystanek autobusowy, na którym zatrzymuje się kilka linii Zarządu Transportu Metropolitarnego, mieszkańcy postulują o przywrócenie przystanku kolejowego, który niegdyś funkcjonował już w Knurowie. Jeszcze przed ponad 20 laty, w Knurowie pociągi zatrzymywały się bowiem na stacji "Knurów" i "Knurów Szczygłowice", a także na przystankach "Knurów Kopalnia" i "Szczygłowice Kopalnia". Dziś, z istniejącej infrastruktury nieczynnych przystanków pozostało już niewiele.

Pomysł przywrócenia przystanku "Knurów Kopalnia" przerodził się w działania i trafił na rezerwową listę rządowego programu budowy lub modernizacji przystanków kolejowych na lata 2021–2025.

- Rozpoczęliśmy starania o możliwość przywrócenia odbudowania peronów w okolicy kopalni w Knurowie na listę podstawową w ramach rządowego programu. Zasugerowaliśmy , aby perony zostały odbudowane w taki sposób aby były dostosowane do możliwości obsługi pociągów dalekobieżnych - informował w marcu bieżącego roku Robert Kufieta.

Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że PKP zwróci się do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, z prośbą o wydanie deklaracji o korzystaniu z wybudowanej infrastruktury. Jeśli tak się stanie, PKP ma zainicjować działania zmierzające do przeniesienia zadania z listy rezerwowej na podstawową i budowy przystanku Knurów Szpital (nowa nazwa przystanku red.) w ramach rządowego programu. Jak wynika ze strategii rozwoju Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii na lata 2022–2027, w przyszłości mają zostać odbudowane także przystanki w Szczygłowicach i w Gierałtowicach. Ujęto również budowę nowego, drugiego przystanku w okolicy ulicy Leśnej w Gierałtowicach.