Czarna strefa? Województwo śląskie spełnia kryteria, by wprowadzić lokalny lockdown. To ostateczność, ale się do niej zbliżamy

Obecnie obszar całej Polski znajduje się w czerwonej strefie epidemiologicznej, co wiąże się z wprowadzeniem obostrzeń surowszych niż w strefie żółtej. Teraz mówi się o możliwości wprowadzenia czarnej strefy w pięciu województwach, w tym w naszym regionie.

Jeśli przez siedem dni liczba zakażeń na koronawirusa przekroczy 70-75 na 100 tys. mieszkańców w kraju to premier Mateusz Morawiecki zapowiedział wprowadzenie tzw. czarnej strefy, narodowej kwarantanny. Wskaźnik średniej z 7 dni liczby nowych zakażeń na 100 tys mieszkańców dla Polski wynosi teraz 66,6, a zatem jeszcze trochę brakuje do spełnienia warunku ustanowionego przez premiera rządu.

Niestety województwo śląskie z 92,2 zachorowaniami na 100 tys. spełnia te warunki. Podobnie jak opolskie, małopolskie, wielkopolskie oraz dolnośląskie. Możliwe wiec, że będziemy mieli regionalne kwarantanny w tych województwach. Właśnie nad wprowadzeniem takiego scenariusza zastanawia się rząd.

Choć liczba zakażeń w kraju, zdaniem ministra zdrowia ustabilizowała się, a nawet spada to trzeba podkreślić, że do liczby zakażeń nie są wliczane wyniki testów antygenowych, a jedynie PCR, co zaciemnia statystyczny obraz pandemii. (Badanie wykonywane metodą RT-PCR wykrywa obecność materiału genetycznego wirusa SARS-CoV-2.

To badanie wykonywane jest specjalnych punktach wymazowych. W wybranych punktach wymazowych przeprowadzane są testy antygenowe, wykrywające cząstki białkowe (antygeny) wirusa SARS-CoV-2, również w nosogardzieli badanego.). Od kilku dni spada też liczba wykonywanych testów, co zupełnie zaburza analizy dotyczące jej ewentualnego wypłaszczenia.

Co oznacza znalezienie się w "czarnej strefie"? To kolejny poziom obostrzeń porównywalny z wprowadzenie stanu wyjątkowego. Może się wiązać z zakazem wychodzenia z domu z wyjątkiem wyjścia do sklepu, apteki, lekarza. Wprowadzony będzie zakaz spacerów, może zostać wprowadzona godzina policyjna.

To oznacza także lokalny lockdown gospodarczy: zamknięcie zakładów pracy, niektórych usług fryzjer, kosmetyczka itd.
Czarna strefa może oznaczać też wprowadzenie wojska na ulice, by pilnowało przestrzegania nakazów i zakazów.

Obecnie zakażenia w województwie śląskim szybują i przekraczają od jakiegoś czasu 4 tys. dziennie lub zbliżają się do tej granicy. Miesiąc temu najwięcej zakażeń było w mazowieckim, ale szybko przegoniliśmy inne regiony.

- Obecnie ponad 60 proc. zakażeń w województwie śląskim to efekt powrotu uczniów do szkół. Zanim zaczęli uczyć się zdalnie zdążyli roznieść koronawirusa - ocenia dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. covid.

Eksperci podkreślają też, że rozprzestrzenianiu się wirusa sprzyjają duże skupiska ludności, jej zagęszczenie na metr kwadratowy, duża liczba blokowisk, wielkich sklepów. Niewątpliwie swoje znaczenie dla podwyższonej liczby zachorowań ma też smog, który dusi śląskie miasta i sprzyja zachorowaniu na koronawirusa przede wszystkim w miastach tzw. Rybnickiego Okręgu Węglowego.

Od początku pandemii w regionie zachorowało ponad 88 tysięcy osób. Najwięcej w kraju. Na początku pandemii też zajmowaliśmy pierwsze miejsce. Nasze statystyki "dobijali" górnicy, którzy w dużej części chorowali bezobjawowo.

Teraz przeważają zachorowania domowe. 2247 osób leczy się w szpitalach covidowych z czego zajętych są 222 respiratory. Trzeba dodać, że ponad 69 tysięcy mieszkańców przebywa na kwarantannie, a ponad 6 tys. znajduje się pod nadzorem epidemiologicznym.