Po dwóch sezonach przerwy Eko-Dir Włókniarz Częstochowa wraca do żużlowej Ekstra-ligi. Częstochowianie w minionym sezonie zajęli trzecie miejsce w Nice Polskiej Lidze Żużlowej, które nie było premiowane awansem, ale ponieważ rozgrywki wygrała drużyna z Łotwy, która w Ekstralidze nie może jeździć, a Orzeł Łódź z promocji zrezygnował, zaproszenie otrzymał Włókniarz i z niego skorzystał.
- Mamy jedną z najlepszych nawierzchni do ścigania w Polsce i publiczność, która zasługuje na Ekstraligę i jest do niej przyzwyczajona - mówi Michał Świącik, prezes Włókniarza Częstochowa.
Zarząd klubu miał siedem dni na odpowiedź na zaproszenie otrzymane od Ekstraligi. W tym czasie trwały rozmowy ze sponsorami i władzami miasta na temat wsparcia i pomocy. Ponieważ były one owocne, działacze zdecydowali się podjąć wyzwanie.
- Patrząc na sytuację finansową klubu, mogliśmy podjąć decyzję zaraz po wpłynięciu zapytania. Jednak zdając sobie sprawę z powagi decyzji, jaką podejmujemy, wykorzystaliśmy ten czas maksymalnie na dopięcie wielu ważnych spraw. Kluczowe dla nas jest zdanie środowiska żużlowego, kibiców, sponsorów i władz miasta. Częstochowa zasługuje na Ekstraligę i to jest pewne - dodaje Michał Świącik.
Teraz częstochowski klub będzie musiał się przekształcić ze stowarzyszenia w sportową spółkę akcyjną i pozytywnie przejść audyt.
- Czeka nas niesłychanie wytężona praca. Bo mamy na to niewiele czasu, a okres transferowy zaczyna się już 1 listopada i jest krótki - mówi prezes Świącik. - Na pewno będziemy chcieli zbudować drużynę, która w Ekstralidze powalczy i nie przyniesie wstydu naszemu miastu.
A w Częstochowie dmuchają na zimne. Wciąż w pamięci wszyscy mają bowiem sytuację z końca 2014 roku, kiedy ówczesna spółka żużlowa zadłużyła klub. Ponieważ nie spłaciła ona wszystkich długów, Częstochowa w 2015 roku w ogóle nie została dopuszczona do rozgrywek. Była to pierwsza taka sytuacja w historii częstochowskiego żużla. Włókniarz powrócił w 2016 roku.
Teraz nikt w Częstochowie nie chce powielić tych błędów. Prezes Świącik zapewnia, że klub będzie podpisywał tylko takie kontrakty, na które będzie go stać.
Włókniarz podąży więc śladami ROW-u Rybnik, który w ubiegłym roku również zajął trzecie miejsce w Nice PLŻ, a później przyjął zaproszenie od zarządu Ekstraligi.
ROW udowodnił, że nawet przystępując z tak odległego miejsca w tabeli, można zbudować drużynę gwarantującą emocje i utrzymanie w ekstraklasie. Rybniczanie zajęli w tym roku szóste miejsce, wyprzedzając m.in. Fogo Unię Leszno.
- Co możemy radzić kolegom z Częstochowy? Najważniejsze jest to, aby dbać o realny budżet i wydawać tyle, ile posiadamy. Jeśli chodzi o zawodników, to tutaj warto zaryzykować. My postawiliśmy na Maksa Fricke, który mimo młodego wieku, okazał się bardzo silnym punktem zespołu - mówi Maciej Kołodziejczyk, wiceprezes ROW-u.
*Drastyczna podwyżka cen wody na Śląsku od stycznia. Ile?
*Najpiękniejszy ogród w woj. śląskim należy Karoliny Drzymały z Lublińca! [ZDJĘCIA]
*Tragiczny wypadek w Koziegłowach. 2 osoby zginęły w zderzeniu fiata z ciężarówką ZDJĘCIA
* Zaginęły: 17-letnia Małgorzata Marzec i 15-letnia Angelika Kaczor. Gdzie są?
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?