Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Deptak w Rybniku 100, 50 i 10 lat temu. To wciąż miejsce spotkań mieszkańców? Niestety nie brakuje pustych witryn i zaniedbanych kamienic...

Barbara Kubica-Kasperzec
Barbara Kubica-Kasperzec
ARC, Daniel Wojaczek
Deptak w Rybniku, czyli ciąg ulic Sobieskiego i Powstańców, przed dekady był najbardziej reprezentacyjnym duktem w mieście. Kiedy blisko dekadę temu ruszała przebudowa tego miejsca, wierzono, że odżyje drobny handel, przybędzie kawiarek, a deptak znów stanie się miejscem spotkań mieszkańców. Jak jest dzisiaj?

W wybudowanym u schyłku XIX wieku Świerklańcu, kamienicy mieszczącej się przy dzisiejszej ulicy Sobieskiego w Rybniku, przez dekady tętniło życie miasta. To tu była najpopularniejsza gospoda, karczma. To tu na scenie śpiewał kiedyś Mieczysław Fogg i Jan Kiepura.

W dniu 1 grudnia 1833 roku w gazecie „Oberschlesischer Wanderer”, czyli Górnośląski Wędrowiec, pojawiło się ogłoszenie takiej treści: „Polecenie zajazdu-gospody. Ponieważ ten tutaj na tym miejscu od niepamiętnego czasu pod nazwą „Świerklaniec” istniejący zajazd, obecnie całkiem od nowa i na sposób murowany zbudowany, w celi przyjęcia szacownych podróżujących najwygodniej urządzony jest, tak więc nie uchybię, tenże zajazd niniejszym całkiem najpokorniej aby znanym uczynić, w tej sposób prosić o życzliwą przychylność i szanowne zainteresowanie Wysokiego Państwa i wszystkich szacownych podróżujących, i aby polecić życzone sobie przyjęcie w zajeździe i najszybsze z możliwych obsłużenie. Z wyrazami szacunku, miasto powiatowe Rybnik, dnia 1 grudnia 1833 r. Bernard Żelazko, właściciel zajazdu” (cytat za forum.zapomniany.rybnik.pl). Sto lat później w Świerklańcu oraz przed nim gromadzili się zwolennicy Wojciecha Korfantego. W karczmie organizowano wiece polityczne.

Trasą od rynku aż do Bazyliki św. Antoniego, czyli po dzisiejszym deptaku przechadzały się tłumy. To tu były najpopularniejsze lokale, najładniejsze kamienice. Tu w czasach PRL-u w domu towarowym mieszczącym się w zasadzie w miejscu, gdzie kończy się deptak, a zaczyna rynek, kupowano najbardziej luksusowe towary - torebki, szale z lisa i płaszcze. Na rybnickim deptaku przez wiele lat, pokolenia rybniczan zajadały się pączkami od Pawlasa i Szytenhelma. W tutejszych sklepach panie kupowały materiał na sukienki wykrawane potem z wzoru z Burdy, a panowie szli na "jasne z pianką". I oczywiście także w czasie niedzielnego spaceru obowiązkowym punktem o który trzeba było "zahaczyć" było okienko w kamienicy na rogu (u zbiegu Sobieskiego, Powstańców i Łony) w którym sprzedawano lody z maszyny.

W czasach transformacji ustrojowej, gdy potrzeb w mieście było więcej niż można zliczyć, o ulicach Sobieskiego i Powstańców nieco zapomniano. Sfatygowana nawierzchni, coraz gorzej wyglądające kamienice nie zachęcały do spacerów. Kolejne biznesy się zwijały, co spowodowane było między innymi tym, że w centrum miasta, tuż obok deptaku, wybudowano dwie galerie handlowe. Handel podupadał. Kolejne zmiany zaszły w tym miejscu blisko dekadę temu - w 2014 roku. To wtedy po trwającym kilkanaście miesięcy remoncie, oddano do użytku "odświeżony deptak". W ulice wpompowano 11 milionów złotych. Nowa była nawierzchnia, ławki, kosze. A pod Bazyliką powstała efektowna fontanna, w której woda skakała w rytm muzyki. To miejsce otwierano z wielką pompą. W październiku 2014 roku ulicami Sobieskiego i Powstańców trudno było przejść. Tłumy podziwiały efektownie podświetlone kamienice, słuchały ulicznych grajków, oglądały scenki teatralne. Ludzie robili zakupy w czynnych do nocy sklepach i przesiadywali w okolicznych kawiarenkach. I chociaż wizji nowego deptaku nie udało się do końca zrealizować, bo zabrakło kilku zapowiadanych elementów, między innymi nie zobaczyliśmy rzeźby, która miała stanąć przy Świerklańców, to trzydniowe otwarcie i sama przebudowa była sukcesem.

Ale potem na uliczki znów wróciła codzienność. Jedne butiki z odzieżą, cukiernie i kawiarenki się zamykały, bo w ich miejscu po kilku miesiącach powstawały nowe. I tak jest od kilku lat. Ale co widać na pierwszy rzut oka - to deptak znów wymaga odświeżenia. Z ławek spłynęła farba, przy sklepie spożywczym roztacza się zapach rozlanego piwa, a o samym deptaku samym rybniczanom też by trzeba było przypomnieć -jeśli nie pokazem laserów i podświetlanych kamienic, to chociażby zaprosić ich na smaczne placki ziemniaczane albo pyszną kawę do Świerklańca i na zakupy w "Jacku i Agatce" u pani Halinki.

ZOBACZCIE NA ZDJĘCIACH, JAK ZMIENIAŁ SIĘ SŁYNNY DEPTAK W RYBNIKU:

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera