Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziecko zabite zaraz po porodzie w Rudzie Śl. Jest wyrok 7 lat więzienia dla matki, 13 lat dla babci

Joanna Oreł
W tej kamienicy w Rudzie Śl. doszło do tragedii zimą 2013 r.
W tej kamienicy w Rudzie Śl. doszło do tragedii zimą 2013 r. kmp ruda śląska
W marcu zapadł ostateczny wyrok wobec rodziny z Rudy Śląskiej. W styczniu 2013 zmarł noworodek urodzony w wiadrze z fekaliami

**CZYTAJ KONIECZNIE:
Makabryczna śmierć noworodka w Rudzie Śląskiej-Orzegowie [ZDJĘCIA i WIDEO]

Łukaszek miałby dziś 15 miesięcy. Ale jego życie trwało tylko kilka chwil. W Sądzie Apelacyjnym w Katowicach zapadł już prawomocny wyrok w sprawie noworodka, którego matka urodziła do wiadra z fekaliami. Ona sama posiedzi w więzieniu 7 lat, jej partner - 6 lat, a babcia niemowlęcia - 13. SA utrzymał tym samym w mocy wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach z listopada 2013 roku.

Spokojni, wręcz obojętni

Do makabrycznych wydarzeń doszło w nocy z 7 na 8 stycznia ubiegłego roku w kamienicy przy ul. Bytomskiej w Rudzie Śląskiej-Orzegowie. Dwa pokoje i kuchnia. Łazienki nie było.

22-letnia wówczas Klaudia R. zaczęła rodzić. Według sąsiadów dziewczyna nie kryła się z ciążą. Była po gimnazjum. Wraz z 24-letnim konkubentem mieszkała z rodzicami, braćmi i córeczką Wiktorią. Karetkę wezwano już po porodzie. Ratownicy zastali w mieszkaniu Klaudię siedzącą na plastikowym wiadrze, do którego rodzina załatwiała potrzeby fizjologiczne. 22-latka urodziła tam chłopczyka. Dziecko utonęło w fekaliach. Pogotowie nie zdołało go uratować. Ale kobieta nie była sama. W pokoju podczas porodu przebywali także jej konkubent oraz matka. Według zeznań załogi karetki, mieli oni wykazywać spokój graniczący z obojętnością, gdy reanimowano dziecko.

Urszula R. rządziła w domu

Na początku marca w katowickim Sądzie Apelacyjnym zapadł wyrok wobec całej trójki. Klaudia R. dostała 7 lat więzienia, jej 51-letnia matka, Urszula R. - 13 lat, a konkubent, Mariusz M. - 6 lat. - Matce dziecka zasądzono nadzwyczajne złagodzenie kary z uwagi na ograniczoną poczytalność i przemożny wpływ matki - mówi sędzia Robert Kirejew z Sądu Apelacyjnego. - Biegli z zakresu psychologii i psychiatrii zdiagnozowali także u niej osobowość bierną-zależną. Była podatna na wpływy matki, która kierowała swoją rodziną.

To właśnie 51-letnia Urszula R. rządziła w rodzinie. Klaudia bała się, że matka wyrzuci ją z domu za kolejną ciążę. Adwokat m.in. w ten właśnie sposób bronił młodszej oskarżonej kobiety. Po tragicznej nocy potwierdziła to w rozmowie z nami starsza siostra Klaudii (ona wybrała imię dla dziecka).

- Moja mama od lat jest nałogową pijaczką. Była w stanie wszystko przepić. Niszczyła nas psychicznie - mówiła rozgoryczona kobieta.

Pępowina czy sznurek?

Sędzia Kirejew czytając uzasadnienie wyroku przytaczał, że to 51-latka kazała siedzieć córce na wiadrze po urodzeniu dziecka, mimo że słyszała delikatne kwilenie. Ostatecznie więc to Urszuli R. zasądzono kierowanie poczynaniami córki podczas porodu.

Gdy w mieszkaniu przy Bytomskiej rozegrała się makabryczna zbrodnia, przebywał tam również Mariusz M., konkubent Klaudii i ojciec dziecka. Nie zrobił nic, by zapobiec tragedii. Nie wyłowił dziecka. Nie próbował go ratować. Zamiast tego przeniósł wiadro do innego pokoju. Mężczyzna miał widzieć pępowinę. Przed sądem tłumaczył, że był to sznurek... W mieszkaniu w tę styczniową noc byli także dwaj bracia Klaudii R. - Nic nie wskazuje na to, by mieli związek z tymi wydarzeniami. Jeden z mężczyzn jest głuchoniemy. Obaj spali, co potwierdzili pracownicy pogotowia - uzasadnia sędzia Robert Kirejew.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!