Filip Chajzer w Katowicach będzie biegał i skończy na hałdzie. Kiedyś drwił z Sosnowca

Filip Chajzer kiedyś drwił z Sosnowca. Jakoś rok temu napisał na swoim profilu facebookowym, że do materiału "Dzień dobry TVN" szuka 30-latków, którzy nigdy nie byli za granicą. W postscriptum dodał, że Sosnowiec się nie liczy i się zaczęło. Na dziennikarza wylało się trochę hejtu, a prezydent Arkadiusz Chęciński rzucił wyzwanie Chajzerowi, zapraszając go do Sosnowca.

Teraz Chajzer przyjedzie do Katowic na zaproszenie Ewy Lipki, rzeczniczki katowickiego magistratu, która odpowiadając na jego zapytanie do internautów, chce mu pokazać... najfajniejszą trasę biegową na świecie...

- Podwijam kiecę i lecę na Śląsk do Katowic. Prosiłem Was o zaproponowanie najfajniejszej trasy biegowej na świecie. Moje serce skradła Ewa, która chce skończyć ze mną na hałdzie. Brzmi ryzykownie i ja się nie mogę doczekać - napisał Filip Chajzer na swoim profilu na Facebooku, zamieszczając przy okazji wcześniejsze zaproszenie Ewy Lipki.

Ewa Lipka, rzecznik magistratu w Katowicach, odpowiedziała w ten sposób na zapytanie Chajzera skierowane do internautów:

- Lecimy! Uwierz... albo lepiej! Daj się przekonać! Biegniemy w sercu śląska! W Katowicach, które są jednym z najbardziej zielonych miast w Polsce. Nie każdy wie, że lasy, parki to ponad połowa powierzchni stolicy śląska, więc chcę Ci to pokazać i skończyć na hałdzie, z której tę zieleń widać, a w dodatku nawiązuje do tradycji i historii górniczych. To kiedy biegniemy? - napisała Ewa Lipka pod postem Chajzera.