Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak dłużnik stał się (przypadkowym?) bohaterem!

Adam Pazera
mat. prasowe
Po 16 miesiącach od światowej premiery na Festiwalu Filmowym w Cannes (ze względu na obostrzenia covidowe impreza była przesunięta na lipiec 2021r.) wszedł na polskie ekrany film bodaj najbardziej znanego w Polsce irańskiego reżysera, Asghara Farhadiego (dwukrotny laureat Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny) - „Bohater”. Na wspomnianym festiwalu film zdobył Grand Prix czyli drugą – pod względem ważności – nagrodę w Cannes. Ale nawet takie opóźnienie nie powinno mieć znaczenia u kinomanów dla tego znakomitego w swej treści i interpretacji filmu.

W mojej relacji z ubiegłorocznego festiwalu, tak w kilku zdaniach charakteryzowałem film: *Tytułowy „bohater” to Rahim, siedzący w więzieniu za niespłacone długi, który wychodzi na 2-dniową przepustkę. A kiedy okazuje się, że jego dziewczyna znalazła torbę ze złotymi monetami, ten za wszelką cenę chce znaleźć właściciela. W więzieniu staje się ‘Bohaterem’, bo jak to: siedzi za długi, a tu nagle taki uczciwy?! Niestety, jego życie zmienia się w koszmar na tle zazdrości, rywalizacji rodzinnej i sieci społecznościowych*. Opis nie mógł być dłuższy (relacja dotyczyła też innych filmów), więc obecnie, więcej szczegółów…

Rahim Soltani odsiaduje wyrok za niezwrócony w terminie dług. Na wolności pozostawił kilkuletniego, jąkającego się syna Siavasha, który jest wychowywany przez jego siostrę Malileh, bo małżeństwo rozpadło się, a była żona układa sobie życie z innym. Rahim nie jest żadnym kryminalistą: zaciągnął kiedyś dług u Bahrama, chcąc rozkręcić własny biznes, interes nie wyszedł, więc zbankrutował, wierzyciel oddał sprawę do sądu, a irańskie prawo jest bardzo restrykcyjne.

Po trzech latach odsiadki Rahim otrzymuje 2-dniową przepustkę. Chce ją wykorzystać na dogadanie się z wierzycielem, bo oto trafiła się niebywała okazja. Jego nowa partnerka, Farkhondeh znalazła na przystanku torbę ze złotymi monetami, po spieniężeniu których odda dług. Co prawda będzie to jedynie połowa – 70 tys. tomanów (w 2020 r. dokonano w Iranie denominacji riala), ale Rahim liczy na to, że wierzyciel wycofa oskarżenie, a on resztę spłaci w ratach, podejmując pracę, gdy będzie już na wolności. Kiedy okazuje się, że w kantorze spadł kurs i Rahim nie uzyska kwoty, jaką miał na myśli, a i wierzyciela nie zadowoli zwrot połowy długu, zaczyna mieć wyrzuty sumienia, waha się, ostatecznie postanawia odnaleźć właściciela torby i oddać jej zawartość. Chwile wolności wykorzystuje więc na rozpytywanie urzędników w banku, przechodniów, wreszcie rozkleja ogłoszenia o znalezisku podając numer kontaktowy do więzienia, gdzie musi wszak wrócić po dwóch dobach. Cóż, „Uczciwość jest cnotą, która dużo kosztuje” (Karol Irzykowski, Aforyzmy).

Jak można się domyśleć, odnajduje się właściciel torby (w istocie właścicielka – Marvasti) i kontaktuje się z Rahimem, więc – po szczegółowym „przebadaniu” – uszczęśliwiona kobietę odbiera zgubę u jego siostry. I w tym momencie wydarzenia nabierają tempa: o szlachetnym uczynku więźnia dowiadują szefowie więzienia (choć ten przyznaje, że torbę znalazła partnerka, lecz przekonują go, by powiedział, że on sam) i chcą wykorzystać sytuację, aby przykryć takim „bohaterstwem” niedawne przykre zdarzenie – samobójstwo któregoś z więźniów. Pojawią się dziennikarze, telewizja przeprowadza wywiad, władze chwalą swego „wychowanka”: prawy, szlachetny, choć siedzi za długi, to interes cudzy przedkłada nad własny. Rahim nie widzi w tym nic bohaterskiego: „przecież to nic takiego, być może Bóg poddał mnie próbie”. Oglądane przez współwięźniów audycje o szlachetności „kolegi” budzą w nich poczucie zazdrości i nienawiści: „Potrafisz ludziom wciskać kit” - mówi jeden z nich.

Reżyser precyzyjnie nakreśla wizerunek Rahida i prowadzi narrację w taki sposób, iż sympatia widza jest po stronie tytułowego „bohatera”. Ot, jeszcze młody (ok. 40-tki), z wyglądu sympatyczny mężczyzna z wypisaną życzliwością i naiwnością na twarzy, który poprzez swą łatwowierność wpadł w proces niewypłacalności. Zaś w kulturze arabskiej najważniejszą sprawą jest honor i Rahid źle się czuje z faktem, iż nie oddał długu na czas. Z tego też powodu nie akceptuje go Morteza, brat jego nowej wybranki. Jest przecież

nieuczciwy, bo nie oddał długu! Ale wszystko toż zmienia się pod wpływem „dobrego uczynku” tytułowego „bohatera”: media mu współczują, warunkowo wychodzi na wolność, pani Radmehr ze Stowarzyszenia na Rzecz Dobroczynności organizuje zbiórkę pieniężną, aby pomóc spłacić dług, Rahim ma też dostać pracę w samorządzie! Nawet syn łamiącym się głosem (wada wymowy) przekazuje swoje „znaleźne” od pani Marvasti, aby ojciec nie wracał już do więzienia. Ale…czy przypadkiem nie rozkręca się spirala celebryctwa u naszego „bohatera”, czy nie zagubił się w opisie swej dobroczynności? Bo oto idealizuje on swój uczynek: „kiedy chciałem spieniężyć monety, najpierw zepsuł się kalkulator, później przestał pisać długopis, więc… uznałem to za znak i torbę postanowiłem oddać”.

A więc rodzą się wątpliwości: czy rzeczywiście z czystego serca chciał oddać torbę czy była to czysta kalkulacja, aby zdobyć popularność i zaskarbić sobie łaski szefostwa więzienia i zyskać poklask w mediach społecznościowych? I czy moralne jest posiłkowanie się synem, aby wzbudzić litość, chłopcem, który z trudnością artykułuje słowa? A gdzie jest kobieta, która zgubiła torbę z kosztownościami, czy ona w ogóle istnieje? Czy cała ta sytuacja nie została ukartowana? Może więc rację ma wierzyciel Bahram, który mówi do niego: „współczuję głupcom, którzy uważają cię za bohatera”. Przecież sam Bahram przez tegoż dłużnika popadł w tarapaty: musiał pozbawić córkę wiana, co już jest dla niego wielkim wstydem, a: „co takiego zrobił on, bohater, a ja podły wierzyciel”? W tym niemal społecznym thrillerze widz może więc zacząć nabierać szereg wątpliwości, co do postępowania Rahima, bo reżyser stosuje wobec oglądających film rodzaj szantażu emocjonalnego: za kim się opowiedzieć? Prawie pozbawiony tła muzycznego, ale za to przepełniony dialogami „Bohater” trzyma w napięciu do samego końca.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera