Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KO w Chorzowie na ostatniej prostej atakuje Szymona Michałka. Jego sztab odpowiada

Mateusz Czajka
Mateusz Czajka
Konferencja 5 kwietnia przed ratuszem.
Konferencja 5 kwietnia przed ratuszem. Mateusz Czajka
Na (prawdopodobnie) ostatniej konferencji prasowej chorzowskiej Koalicji Obywatelskiej przed wyborami, lokalni politycy przeprowadzili atak na oponentów - zwłaszcza na Szymona Michałka. Zarzucają mu, że chce przede wszystkim skupić się na sporcie i budowie stadionu - mimo tego, że sam prezydent Andrzej Kotala ma to w swoim programie wyborczym. Na konferencji padło wiele słów dot. "brudnej" i "brutalnej" kampanii. Sztab Szymona Michałka wytyka hipokryzję prezydentowi i odnosi się do zarzutu dotyczącego tego, że kilku radnych miało tuż przed wyborami przemeldować się do Chorzowa. "Jesteśmy mieszkańcami Chorzowa, tym bardziej warto przypomnieć, że to Andrzej Kotala był jedynym radnym w historii miasta, który stracił swój mandat przez to ze nie był mieszkańcem Chorzowa" – ripostuje KWW Szymona Michałka.

Każdy w Chorzowie obiecuje stadion, ale spór dalej trwa

Choć to piątek i ostatnia prosta kampanii (a przynajmniej jej pierwszej etapu) nastroje w Chorzowie nie są jak w korporacji przed nadejściem weekendu lub przerwy świątecznej. Przypominają raczej ostatnie minuty emocjonującego meczu, gdzie każdy z zawodników „gryzie ziemię”, aby wygrać. Zresztą – temat piłki nożnej został także poruszony w czasie konferencji na rynku.

- Liczymy, że mieszkańcy dokonają rozsądnego, mądrego wyboru. Wiemy już, jaki konkurencja ma cel główny w tej kampanii, czyli praktycznie wszystkie środki przeznaczyć na sport, na piłkę nożną, a my jesteśmy za tym, aby miasto rozwijało się w sposób zrównoważony – mówił w piątek przed ratuszem Andrzej Kotala.

Co ciekawe, budowa nowego stadionu Ruchu Chorzów jest jednym z punktów programu wyborczego samego Andrzeja Kotali. Konsekwentnie obiecuje budowę tego obiektu od kilkunastu lat. Czym więc ma różnić się jego wydawanie pieniędzy na stadion od tego, które planuje Szymon Michałek?

- Ja mam budowę stadionu podzieloną na etapy - w miarę możliwości finansowania. Nie udało się to, o czym zapewniał pan Michałek. Nie pozyskał środków z ministerstwa sportu, o czym zapewniał, że załatwił. No niestety, tych środków nie ma – twierdzi Andrzej Kotala.

Jak do tego zarzutu odnosi się Szymon Michałek i jego sztab? Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie.

- Przedstawiliśmy pełny i szczegółowy program na temat Chorzowa, który powstał po setkach rozmów z mieszkańcami. Stadion jest ostatnim punktem naszego programu, od początku podkreślaliśmy, że stadion ma przede wszystkim służyć mieszkańcom i w jego przestrzeni chcemy, aby powstało przedszkole, żłobek, strefa handlowo-usługowa – informuje sztab wyborczy KWW Szymona Michałka.

Ponadto, pierwszym krokiem Szymona Michałka w wypadku wygrania wyborów ma być przeprowadzenie „kompleksowego audytu wydatków Urzędu Miasta i wszystkich jednostek mu podległych.”. Wykryte nieprawidłowości mają być rozliczone, a ew. winni mają zostać pociągnięci do odpowiedzialności.

„Brudna” kampania w Chorzowie?

Andrzej Kotala i Bartłomiej Czaja (radny) wskazali także, że w ich ocenie obecna kampania była bardzo brutalna i „brudna”. Dochodzić miało do m.in. do hejtu, zrywania plakatów, grożenia śmiercią (prezydent złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie wpisów dwóch internautów). Z opinią o brutalności kampanii zgadza się trzeci z kandydatów na fotel prezydenta – Grzegorz Krzak.

- Nie zgadzam się jednak z domyślnym przesłaniem A. Kotali, że winnym za tą sytuację jest jeden komitet wyborczy. Chcę podkreślić, że komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość, który ja reprezentuję, nie brał udziału w tej brudnej kampanii. Z tym zgodzi się chyba każdy. Postawiliśmy wyłącznie na kampanię pozytywną i merytoryczną, opartą o prezentację programu i dyskusję na argumenty – dodaje kandydat.

Grzegorz Krzak skomentował także słowa wiceprezydenta Michalika dotyczące rzekomego „kupczenia stanowiskami”.

- Nigdy nie kupczyliśmy stanowiskami, nigdy nie oferowaliśmy nic za zamian za wsparcie dla miasta i dla naszych miejskich inwestycji. Ta kampania jest inna. W tej kampanii już na dzień dobry jeden z kandydatów, pan Szymon Michałek, stworzył koalicję z Prawem i Sprawiedliwością, zaoferował stanowisko wiceprezydenta Chorzowa panu Krzakowi, który jest liderem PiS – twierdzi wiceprezydent Marcin Michalik.

- Jeśli chodzi o słowa Marcina Michalika o zawartej koalicji, to oczywiście bzdura i tworzenie na siłę faktów, które nie miały miejsca. Jestem przekonany, że słowa M. Michalika wynikają ze świadomości, że KO w Chorzowie nie ma obecnie zdolności koalicyjnej, a taka bardzo prawdopodobnie będzie potrzebna po wyborach, bo moim zdaniem wszystkie trzy startujące komitety wejdą do rady miasta, a jednocześnie żaden nie uzyska większości bezwzględnej. Słowa, które padły na debacie mogą jedynie wskazywać, że ugrupowanie PiS i Sz. Michałka mogą mieć tę zdolność koalicyjną większą, niż KO – ripostuje Grzegorz Krzak.

Andrzej Kotala zarzucił także członkom KWW Szymona Michałka, że niektórzy kandydaci w wyborach samorządowych meldowali się w mieście 2 miesiące przed wyborami.

- Jesteśmy mieszkańcami Chorzowa, tym bardziej warto przypomnieć, że to Andrzej Kotala był jedynym radnym w historii miasta, który stracił swój mandat przez to ze nie był mieszkańcem Chorzowa – odpowiada KWW Szymona Michałka.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera