Kolej dużych prędkości dojedzie do Bielska-Białej. Do Katowic w 35 minut, do Krakowa w godzinę

Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego, podczas wizyty w Bielsku-Białej zapowiedział, że Bielska-Białej nie zabraknie na mapie połączeń kolei dużych prędkości.

- W strategicznym studium lokalizacyjnym, czyli dokumencie, jaki został niedawno zaprezentowany, a teraz jest w fazie konsultacji społecznych, Bielska-Białej rzeczywiście nie ma. Z prostej przyczyny – to jest mapa inwestycji wykonywanych w ramach programu Centralnego Portu Komunikacyjnego. Tymczasem trwająca aktualnie modernizacja linii kolejowej do Zwardonia i tego odcinka Bielsko-Biała - Czechowice-Dziedzice są wystarczające i nie ma potrzeby, by za 3-5 lat ponownie ją rozbudowywać czy budować inne. Stąd na tej mapie nie ma Bielska-Białej. Natomiast połączenia z Bielska-Białej w projektowanej sieci połączeń CPK jak najbardziej będą. Nie ma mowy o jakikolwiek wykluczeniu Bielska-Białej – powiedział Horała.

Zwrócił uwagę, że pomysł na kolej dużych prędkości jest nieco inny, niż zakłada to unijna definicja (prędkość 250 km/h i przystanki nie częściej, niż 200 km) Według założeń CPK średnia prędkość kolei będzie niższa.

– Chcemy, chcemy, by przystanki były znacznie częściej. Nie tylko by kilka największych miast, takich jak Poznań, Kraków, czy Katowice było skomunikowanych z CPK i Warszawą, ale także takie miasta jak Bielsko-Biała, byłe miasta wojewódzkie, zostały włączone do tej sieci połączeń – wyjaśnił Marcin Horała.

Jego zdaniem bielszczanie będą zadowoleni z połączeń. Być może nawet co godzinę z Bielska-Białej odjeżdżałby pociągi do CPK i Warszawy, a podróż do stolicy z Bielska-Białej trwałaby 1:55 h. Do Katowic z Bielska-Białej pasażerowie mogliby dotrzeć w niespełna 40 minut, a do Krakowa w 60 minut.

– Taką sieć połączeń docelowo po wybudowaniu CPK będziemy chcieli mieszkańcom Bielska-Białej zaoferować. Bielsko-Biała będzie jeszcze lepiej skomunikowane – podkreślił Marcin Horała.