Znów będzie jam session do rana
W tym roku w zupełnie nowej formule, Szlak Śląskiego Bluesa postanowił przywrócć klimat lat 70. i 80. i wróci do małych, klubowych koncertów w działających lokalach, ale i w miejscu kultowym na osi czasu śląskiej muzyki. Znanym z jednego z największych hitów zespołu Dżem, czyli utworu "Wehikuł czasu".
Nie przeocz
Po raz pierwszy od końca lat 70., na pl. Wolności 12a w Katowicach, a więc w słynnym klubie Puls zabrzmi jam session. Może nie do rana, ale i tak wiele dobrego będzie się w nim działo. To jedyny festiwalowy koncert, bez udziału publiczności, za to z transmisją online. Na kanałach Szlaku Śląskiego Bluesa w mediach społecznościowych, a także na stronie Dziennika Zachodniego. Początek o godzinie 19.00.
W Pulsie zagrają:
W trakcie tego wyjątkowego koncertu zaprezentują się: Sebastian Riedel, Michał Kielak i Mirek Rzepa, Roman Pazur Wojciechowski i Stanisław Witta i inni.
- Będzie specjalny gość tego koncertu. Zrobimy łączenie na żywo z Maciejem Radziejewskim, który siedzi zamknięty w swoim domku pod Nowym Jorkiem. Maciej występował w klubie Puls, więc zrobimy sobie taki most informatyczny i będziemy z nim występować - zdradza Wojtek Mirek, organizator Szlaku Śląskiego Bluesa.
Koncert ten jest efektem współpracy Szlaku Śląskiego Bluesa wraz z festiwalem Śląskie Brzmienie organizowanym przez wybitnego muzyka- Leszka Windera.
Rysiek Riedel nie był chętnie wpuszczany do Pulsu
Puls to perła w koronie śląskich klubów. W latach siedemdziesiątych, w szczycie popularności był wymieniany w jednym szeregu z legendarnymi polskimi klubami jak warszawska "Stodoła", czy krakowskie "Jaszczury".
Co ciekawe, był klubem studenckim, jednak nie był związany na stałe z żadną uczelnią. Było trudno do niego się dostać, jednak w środku działo się naprawdę wiele.
- To był klub, w kórym mieszali się bluesmani z ludźmi, którzy grali jazz. Puls miał zresztą swój własny zespół, big band, w który występował m.in. Roman Pazur Wojciechowski i Stanisław Witta. Przez to miejsce przewijali się m.in.Krystyna Prońko, Andrzej Zaucha... - mówi Wojciech Mirek, organizator Szlaku Śląskiego Bluesa.
W jam session w Pulsie uczestniczyli kiedyś nawet muzycy grupy Procol Harum, tam też powstał największy przebój grupy Krzak- utwór „Czakuś”. Co ciekawe, Rysiek Riedel wcale nie był częstym gościem w Pulsie, gdyż nie był zbyt chętnie wpuszczany do środka przez ochroniarzy, a mimo to umieścił ten klub w jednym z największych polskich przebojów, "Wehikule czasu".
Poza bluesem, w klubie Puls równie często, jak nie częściej gościł jazz m.in. za sprawą Jarosława Śmietany, czy grupy Laboratorium. Spotkać można tam bylo: Irka Dudka, Leszka Windera, Jerzego Kawalca, SBB, Dżem, Stanisława Sojkę, Andrzeja Zauchę, Romana Pazura Wojciechowskiego i wielu, wielu innych.
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?