Wszystkich historii nie da się opisać. W wioskach, małych miasteczkach, dużych miastach mieszkali heroiczni Polacy, którzy nie odmówili Żydom pomocy. Czasami byli dla siebie dobrymi znajomymi, lojalnymi wspólnikami, jak rodzina Wojciechowskich z majątku Kanie i rodzina Żyda Mojżesza Kohne. Przed drugą wojną dziedzic Wojciechowski blisko współpracował z rodziną Kohne w uprawie warzyw. Specjalizowali się w kiszeniu ogórków, co przynosiło znakomite zyski. Gdy nadeszła wojna, Wojciechowscy od razu zdecydowali, że chcą pomóc rodzinie Mojżesza. Zaproponowali budowę bunkra w środku gęstego zagajnika, tam udało się przeżyć Kohnom. I choć po wojnie Wojciechowscy stracili majątek i ledwo wiązali koniec z końcem, uznani przez władzę ludową za burżujów i wyzyskiwaczy, nigdy nie żałowali, iż pomagali innym – w czasie wojny Żydom, a przed nią chłopom z okolicznych wiosek. Zostali uhonorowani medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, odwiedzili Kohnów w Izraelu.
Zupełnie inną relacją jest ta przekazana przez rodzinę Marii Wojtyszyn, która mieszkała na przedmieściach Lwowa. Pewnego razu do drzwi zapukała znajoma Lola Axlrad z prośbą o ukrycie dwóch córek – niespełna czteroletniej Janki i ośmioletniej Reni. Jance wyrobiono dokumenty, miała być bliską kuzynką, ale sąsiadka Ukrainka doniosła o żydowskim dziecku na policję ukraińską. Wtedy zaczęła się gehenna, ukraińscy policjanci nachodzili rodzinę domagając się pieniędzy i strasząc, że wszystko doniosą na gestapo. Rodzina, po kolejnej wizycie policjantów, musiała załatwić Jance inne lokum, by ocalić życie. Siostra Janki, Renia była przechowywana w zupełnie obcej rodzinie i też szczęśliwie udało się jej przeżyć.
W 1946 roku Wojtyszynowie zostają repatriowani do Wrocławia. Nie potrafią rozstać się z Janką, ona też nie chce opuścić rodziny. Po namowach jednak oddają dziecko Komisji Koordynacyjnej do Spraw dzieci Żydowskich w Polsce w Łodzi. Janka z siostrą wyjeżdżają do Izraela, po wojnie korespondują z rodziną Wojtyszynów, która nie otrzyma nawet medalu Sprawiedliwych.
Takich historii mamy w książce kilkanaście. Pokazują relacje Polaków z miejscową ludnością, działania szmalcowników, trudne decyzje o przyjęciu pod swój dach Żydów. Mamy tu opowieści o spaleniu przez Niemców całej rodziny w stodole za ukrywanie Żydów, wspomnienia uratowanych, a także historie sięgające lat 90. Autorka pisze o tym, jak ułożyły się losy wybawionych i wybawców w powojennej rzeczywistości.
Po wojnie Polacy niechętnie przyznawali się do pomocy Żydom, czasami starali się o przyznanie medali, bywało też, że domagali się zadośćuczynienia od ocalonych. Zdarzało się, że w peerelowskiej rzeczywistości sami stawali się ofiarami, poczuli gorzki smak wdzięczności.
W książce są też obszerne fragmenty dokumentów i książek traktujących o pomaganiu Żydom, mamy tutaj m.in. cytaty z książek Hanny Krall czy Władysława Bartoszewskiego.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?