Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kultowy bar Pierożek w Bielsku-Białej uratowany przed zamknięciem. Działa już prawie pół wieku

Kamil Lorańczyk
Kamil Lorańczyk
Kultowy w Bielsku-Białej bar „Pierożek" w dalszym ciągu będzie dostępny dla bielszczan i turystów. Wszystko wskazuje na to, że zapowiadany w ostatnim czasie koniec działalności lokalu, ma swój pozytywny finał.

Bar „Pierożek" pozostaje na gastronomicznej mapie Bielska-Białej, choć miał zakończyć swoją działalność 30 kwietnia. Okazuje się jednak, że do właścicielki zgłosił się przedsiębiorca, który zaoferował wsparcie.

– Informujemy, że w trosce o mieszkańców miasta oraz ich chęci do wspierania naszego lokalu, pracownic, które nadal będą mogły szykować dla Was kultowe dania, podjęto decyzję o niezamykaniu baru Pierożek na bielskim Rynku – czytamy we wpisie opublikowanym na facebookowym profilu lokalu.

Jak zaznacza ekipa „Pierożka", jesteśmy gotowi na dalsze realizowanie zamówień od poniedziałku do soboty w godzinach 9.00-18.00, a dzięki waszemu wsparciu i częstych odwiedzinach będziemy mogli się rozwijać, aby nasz lokal i nasza oferta były coraz bardziej atrakcyjne dla mieszkańców Bielska-Białej, jak i odwiedzających miasto turystów.

– Nie pozwólcie, by pokonała nas inflacja, kosmicznie wysokie koszty energii i drożyzna! Przybywajcie! – podsumowano.

Informacja o zamknięciu „Pierożka" obiegła Bielsko-Białą lotem błyskawicy

Przypomnijmy, że w przedostatni dzień marca właścicielka lokalu poinformowała w mediach społecznościowych, że zamyka bar.

– Z bólem serca musimy przekazać wam tę wiadomość: w sobotę 30 kwietnia historia baru „Pierożek" dobiega końca. Serdecznie dziękujemy wam za to, że zawsze mogliśmy na was liczyć. Jesteśmy niesamowicie wdzięczni za zaufanie, jakim darzycie nas od 47 lat. Nigdy nie zapomnimy ogromnego wsparcia okazanego nam przez was podczas pandemii. To dzięki wam udało nam się przetrwać ten jakże trudny czas. Niestety, otaczająca nas obecnie rzeczywistość gospodarcza okazała się nie do przejścia. Uwierzcie nam, że stawaliśmy na głowie, ale nic niestety nie dało się zrobić – napisała wówczas właścicielka Katarzyna Kwaśny wraz z tatą Waldemarem Grzędą i załogą w mediach społecznościowych.

Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera