Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

List do DZ: Komu lub czemu pszaje pan prezydent Rybnika? Ktoś tu opowiada bajki

Redakcja
Rynek w Rybniku
Rynek w Rybniku arc. Mikołaj Suchan
W DZ ukazał się artykuł, o tym, że prezydent Rybnika Adam Fudali razem ze swoim "Blokiem Samorządowym Rybnik" rozpoczął kampanię wyborczą pod hasłem "Rybnik Jo Ci Pszaja". Postanowiłem dokonać analizy logicznej i gramatycznej zdania "Rybnik Jo Ci Pszaja", by dowieść, kogo tak naprawdę kocha obecny prezydent Rybnika.

Każdy rybniczanin, szczególnie przed nadchodzącymi wyborami prezydenta miasta, powinien zadać sobie to pytanie. W tym celu należy dokonać analizy logicznej i gramatycznej zdania "Rybnik Jo Ci Pszaja". Otóż niewątpliwie podmiotem gramatycznym jest w tym zdaniu rzeczownik "Rybnik". Rzeczownik ten należy do grupy rzeczowników konkretnych, nieżywotnych, takich jak np.: ławka, auto, buty itp.

Wyrazy "Jo" i "Ci" są zaimkami osobowymi pełniącymi w zdaniu rolę dopełnienia. Zastosowanie zaimka "Ci" personifikuje, czyli uosabia nieżywotny rzeczownik "Rybnik", nadając mu cechy osoby ludzkiej. Ta figura retoryczna często ma zastosowanie w bajkach.

"Rybnik jo ci przaja" - Adam Fudali oficjalnie rozpoczął kampanię wyborczą [ZDJĘCIA]

Wyraz "pszaja" to nic innego jak orzeczenie będące czasownikiem. Czyli odpowiedź na pytanie: komu pszaje albo co kocha pan prezydent? - brzmi: pan prezydent kocha rzecz nazywającą się Rybnik (mówi się wszak, na co patrzę? - na Rybnik, a nie na kogo patrzę). Równie dobrze mógłby powiedzieć, że kocha swoją służbową skodę sp, swój fotel prezydencki, swoje biurko itd. Być może pan prezydent też darzy te przedmioty miłością, bo nadmiernie się do nich przywiązał.

Personifikując rzeczownik nieżywotny Rybnik, tak jak to się robi w bajkach, właściwie niczego nowego nie dokonał, bowiem od lat opowiada nam bajki. Zatem trudno jest mi popierać człowieka, który kocha przedmioty, a nie ludzi. Co innego, gdyby hasło pana prezydenta brzmiało: "Rybniczanie, Jo Wom Pszaja!". Ale cóż, widać kochanie ludzi przerasta naszego władykę. Dla mnie to nic nowego.

PS Zastanawiam się też, czy miłość do rzeczy nie jest jakąś formą dewiacji psychicznej, ale niech się raczej w tej sprawie wypowiedzą fachowcy, czyli psychiatrzy.

Wasz Jan Ryś, Rybnik

CZYTAJ WIĘCEJ LISTÓW DO REDAKCJI DZIENNIKA ZACHODNIEGO

Nasz adres: "Dziennik Zachodni" Media Centrum, ul. Baczyńskiego 25a, 41-203 Sosnowiec
Adres mejlowy: [email protected]


*Oceniamy prezydentów miast. Wielki plebiscyt DZ [GŁOSUJ NA TAK LUB NIE]
*Oceń swojego burmistrza i porównaj go z innymi [PLEBISCYT DZ]
*Odrażające morderstwo w Radziechowach. Studentka z Krakowa zadźgana
*QUIZ DZ: Czy znasz polskie komedie. Cytaty z kultowych filmów. Sprawdź się
*W Katowicach sala do sekcji zwłok jak w Kościach [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!