Monitoring miejski w Częstochowie. Operatorzy kamer widzieli już niemal wszystko!

"Wielki brat" monitoringu miejskiego w Częstochowie czuwa od przeszło 14 lat. Dzięki niemu operatorzy obserwują miasto 24 godziny na dobę. Co się naoglądają to ich! A niesamowitych zdarzeń nie brakuje. Czasem są to sytuacje śmieszne, czasem przerażające, a czasem bardzo niebezpieczne.

Centrum Monitoringu Wizyjnego mieści się w budynku Straży Miejskiej przy ul. Krakowskiej 80 C. Wgląd w obraz "na żywo" mają dyżurny Straży Miejskiej oraz dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. Jakie były najdziwniejsze, czy najbardziej zaskakujące sytuacje, które zaobserwowali operatorzy miejskiego monitoringu w Częstochowie? Tego rzecznik straży miejskiej nie zdradza.

- Mamy osoby, które w systemie monitoringu miejskiego pracują od samego początku i zobaczyły już bardzo wiele różnych, dziwnych sytuacji - uchyla rąbka tajemnicy Artur Kucharski, rzecznik straży miejskiej w Częstochowie. - Do każdego ujawnionego zdarzenia podchodzą jednak z taką samą starannością i należytym szacunkiem. Pracownicy systemu monitoringu miejskiego patrzą, co się dzieje i wówczas przekazują informacje dalej - albo funkcjonariuszom straży miejskiej, albo policji, albo pogotowiu, albo straży pożarnej. Z tymi służbami współpracują operatorzy miejskiego monitoringu bowiem na co dzień.

Monitoring stanowi cenne źródło informacji o zdarzeniach wymagających interwencji służb i instytucji odpowiedzialnych za nasze bezpieczeństwo. Służby są wzywane, np. gdy zagrożone jest czyjeś zdrowie, bądź życie, gdy pracownicy monitoringu widzą na żywo bójkę, pożar, czy akty wandalizmu. Często zdarzają się interwencje dotyczące na przykład zakłócania porządku publicznego, spożywania alkoholu w miejscach niedozwolonych, kradzieży, demolowania wiat przystankowych, koszy na śmieci, czy niszczenia lusterek samochodowych.

Poza tym pracownicy monitoringu miejskiego są świadkami nieprawidłowych zachowań na drodze, takich jak parkowanie w miejscach niedozwolonych, czy też jazda pod prąd. Zdarza się, że tego typu materiały wykorzystywane są jako dowody w postępowaniach karnych - przeciwko wandalom, przestępcom, czy kierowcom łamiącym przepisy.

Początkowo w Częstochowie było zaledwie 18 kamer, które rejestrowały miejskie życie.

- Obecnie mamy prawie 190 miejsc monitorowanych. System stale się rozwija - przyznaje Artur Kucharski.

W ciągu 14 lat miejski monitoring przyczynił się do ujawnienia ponad 35 tysięcy zdarzeń, które zakończyły się interwencją służb. Kamery miejskiego monitoringu działają również prewencyjnie.

- Początkowo, gdy nie było nigdzie monitoringu w Częstochowie, zdarzały się różne sytuacje. Gdy kamer przybywało, ci, którzy popełniali wykroczenia i przestępstwa, dowiadywali się, gdzie się one znajdują, a następnie przenosili się w inne rejony. Monitoring jest po to, aby mieszkańcy miasta i turyści czuli się bezpiecznie. Aktualne statystyki roczne wskazują, że mimo iż kamer jest więcej, to zdarzeń ujawnionych jest mniej. Okazuje się więc, że monitoring rzeczywiście odstrasza przestępców - dodaje Artur Kucharski.

Wybierając się "w miasto", aby nieco poszaleć, warto mieć więc z tyłu głowy, że nasze zachowanie może ktoś obserwować... Nieodpowiednie zachowania są rejestrowane, dzięki czemu sprawcy są pociągani do odpowiedzialności za swoje czyny.

Straż Miejska w Częstochowie udostępnia zapisy materiałów z monitoringu w zakresie, w jakim może być on wykorzystany w związku z ujawnionymi przestępstwami, wykroczeniami i wyłącznie na wniosek właściwych dla tych spraw organów - policji, prokuratury, sądu itp. Nagrań nie udostępnia natomiast na wniosek osób prywatnych, jak również podmiotów prowadzących postępowania w sprawie o odszkodowanie. Nagrania zabezpieczone jako materiał dowodowy posiadają zabezpieczenia pozwalające na ocenę ich autentyczności i wiarygodności.