- To pozbawianie nas ogłoszeń. Miasto powinno konserwować tego typu obiekty systematycznie, a nie rozbierać nagle wszystkie - komentuje Aleksandra Piegrzyk z Brzęczkowic. Bardziej zbulwersowani są przygotowujący się do wyborów miejscy politycy. - Łatwiej i taniej po prostu przywieść pracowników, którzy na miejscu oczyszczą słupy i zdejmą stare plakaty, niż przewozić ważące setki kilogramów obiekty tam i z powrotem. Chyba, że słupy ogłoszeniowe nie są potrzebne i nie wrócą - pisze na stronie internetowej Daniel Jacent, radny i kandydat PiS-u na prezydenta Mysłowic.
Miasto uspokaja. - Słupy już wracają na miejsce. Były w bardzo złym stanie więc odnowiliśmy je na wybory. W związku z kampanią będzie pojawiało się na nich coraz więcej plakatów - wyjaśnia rzecznik UM, Michał Woźniczko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?