Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nagrywanie policyjnych interwencji zabronione? Tego chcą policyjni związkowcy

Rafał Jankowski
Policyjni związkowcy chcą, by osoby nagrywające interwencje funkcjonariuszy nie utrudniały policjantom codziennej pracy
Policyjni związkowcy chcą, by osoby nagrywające interwencje funkcjonariuszy nie utrudniały policjantom codziennej pracy Fot. ARC
Czy powinien zostać wprowadzony zakaz nagrywania policyjnych interwencji? Rozmawiamy z Rafałem Jankowskim, nowym przewodniczącym Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów woj. śląskiego.

Już od kilku miesięcy pełnił pan obowiązki szefa policyjnych związkowców z naszego regionu, teraz został pan nim formalnie. Jakie są pańskie cele na najbliższe cztery lata?
Najistotniejsze będą wszystkie kwestie dotyczące policjantów pełniących służbę na ulicach. Począwszy od tego, by byli dobrze wynagradzani, a kończąc na dobrym wyposażeniu i wyszkoleniu. Istotne będą jednak także kwestie wizerunkowe. Naszym priorytetem jest m.in. zajęcie się osobami, które nagrywają policyjne interwencje. Chodzi o tych obywateli, których nie dotyczą działania policjantów, a którzy przeszkadzają funkcjonariuszom. Jest wiele krajów na świecie, gdzie podczas takiego nagrywania można odebrać telefon i podać nagrywającego do sądu za utrudnianie czynności. Jest to problem, ponieważ te filmy są później publikowane w internecie i często nie pokazują całego przebiegu interwencji. Zazwyczaj jednoznacznie wskazują na to, że policjanci albo zrobili coś źle, albo czegoś nie zrobili. Chcemy doprowadzić do takiej sytuacji, by takie nagrywanie było zabronione. Jeśli ktoś chce kręcić filmy, to niech zostanie reżyserem kina akcji. Chcemy również doprowadzić do tego, by nie można było bezkarnie i publicznie znieważać policjanta i by później ten funkcjonariusz nie musiał sam walczyć o swoje dobre imię. Uważam, że to państwo powinno chronić policjantów, ponieważ stoimy na straży porządku publicznego i to my jesteśmy wysyłani do służby. Musimy czuć wsparcie tego państwa.

Nie sposób nie zapytać o apel, który wysłaliście do ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka i do premier Beaty Szydło. Pisaliście m.in., że jesteście zdumieni tym, że część polityków jako wzór patrioty publicznie przedstawia osobę noszącą szalik, a tak łatwo zapomina o tych, którzy noszą godło na czapce.
Wszyscy wiemy, że kibole to zaraza naszych czasów i uważam, że policja została z tym problemem sama. Nie może być tak, że funkcjonariusze muszą interweniować podczas burd, a w międzyczasie dowiadujemy się, że z kibola-mi kolaborują kluby piłkarskie i samorządy. Mamy też zastrzeżenia do tego, że prokuratura i sądy nie są zbyt stanowcze w działaniach przeciwko temu środowisku. To zorganizowana przestępczość i tak to powinno być traktowane. Konieczna jest jednak determinacja organów państwowych.

Minister Błaszczak stwierdził, że list jest „natury politycznej”...
Wyjaśniliśmy już tę kwestię. Miałem okazję porozmawiać z ministrem i powiedział, że walka z kibolstwem jest jednym z priorytetów MSWiA. W ministerstwie sprawiedliwości przygotowywane są natomiast rozwiązania, które umożliwią szybsze i surowsze karanie pseudokibiców. Nasz apel wzbudził sporo emocji, ale po prostu przekazaliśmy to, co boli policjantów.

Funkcjonariuszy znieważają bluzy z napisami „Policja morduje” czy też „Stop katom w niebieskich mundurach”. Po waszej interwencji w tej sprawie, na razie mówimy jednak tylko o postępowaniu przygotowawczym wszczętym przez Prokuraturę Rejonową Katowice-Północ.
Komendant główny policji również złożył zawiadomienie w tej sprawie, a do tego rozmawiałem na ten temat z wiceministrem sprawiedliwości Michałem Wójcikiem. To gwarantuje, że ta sprawa zostanie porządnie załatwiona. Nie wyobrażam sobie, że mógłby być inny werdykt niż taki, który zakazuje nie tylko sprzedaży takiej odzieży, ale także ubierania się w takie bluzy i chodzenia w nich w miejscach publicznych.[[Zobacz także: Policja z Częstochowy jak policja bytowska? Zobacz nagranie WIDEO z interwencji]
Cały czas wraca też temat korzystania z broni przez funkcjonariuszy. Szczególnie w sytuacjach, gdy policjanci są atakowani przez nożowników.
Zgadza się. Coraz częściej odnotowujemy takie przypadki agresji w stosunku do policjantów. Mamy to wkalkulowane w zawód i każdy policjant, który wychodzi na ulice, musi się z tym liczyć. Powinniśmy być jednak także mentalnie przygotowani na to, że musimy sięgnąć po pistolet. Na pewno będziemy się o to upominać, by były jasne i klarowne zasady określające sytuacje po wykorzystaniu broni. Potem ten policjant bardzo często sam zostaje z tym problemem. Najpierw jest sprawdzany przez nasze wydziały kontroli, a później musi się stawić na przesłuchaniu w prokuraturze. Następnie bardzo często sprawa trafia do sądu. Później policjanci zbyt rzadko sięgają po broń, przez co narażają swoje życie i zdrowie. Nie tylko zresztą swoje, ale także osób postronnych, które są w pobliżu.

Zdarza się, że kiedy policjant użyje broni, to często od razu zakłada się, że zrobił to niezgodnie z przepisami...
Tak. Mam duże zastrzeżenia do szefów tych policjantów, którzy zaraz po zdarzeniu unikają jasnego przekazu: tak, ten policjant postąpił prawidłowo, a teraz sprawdza to jeszcze niezależna prokuratura. Jeśli nie prezentujemy takiego stanowiska, to później rodzi to różne spekulacje.

Rozmawiał: Patryk Drabek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!