Najładniejsze budynki w centrum Gliwic – od tych zdobień nie można oderwać wzroku. Zobacz ZDJĘCIA z ul. Zwycięstwa i Rynku

Gliwicką ulicę Zwycięstwa wytyczono w drugiej połowie XIX wieku. Początkowo funkcjonowała pod nazwą Wilhelmstrasse. Zwraca uwagę piękną zabudową i nie będzie grama przesady w stwierdzeniu, że jest to jedna z piękniejszych XIX-wiecznych ulic w naszej aglomeracji.

- Dzięki swej zabudowie, z siedzibami banków, okazałymi kamienicami mieszkalno-usługowymi, hotelami i restauracjami, szybko stała się najbardziej reprezentacyjnym miejskim traktem. Zachowała swój prestiż także po przyłączeniu miasta do Polski. Spacer po Zwycięstwa był przez długi czas popularnym sposobem spędzania wolnego czasu – czytamy na stronie Urzędu Miasta Gliwice.

Można tu było także znaleźć liczne sklepy i lokale gastronomiczne. Choć położona w ścisłym centrum miasta, z czasem ul. Zwycięstwa przestała pełnić rolę miejsca spotkań gliwiczan. Część mieszkańców twierdziła wręcz, że nie ma tu po co przychodzić. Znikały kolejne księgarnie i lokale gastronomiczne, które wypierały wszechobecne placówki banków. Z tego powodu, mieszkańcy Gliwic nazywali ulicę nieco złośliwie, lecz nie bez racji, ul. Bankową.

Dziś główna arteria miasta ponownie odżywa, wracają lokale gastronomiczne, przybywa również sklepów. W miejscu dawnego „balcerka”, czyli popularnego targowiska, powstał skwer z licznymi ławkami i różnorodną roślinnością. Nie straszy również słynny „szkieletor”, czyli biurowiec, który przez wiele lat stał nieukończony.

Ożywienie ul. Zwycięstwa i przywrócenie jest dawnej roli od dłuższego czasu pojawia się w planach władz Gliwic. We wrześniu 2023 ruszył konkurs na zagospodarowanie ul. Zwycięstwa. Miastu zależy na połączeniu walorów historycznych ulicy z aktualnymi oczekiwaniami mieszkańców i przyjeżdżających tu gości. Jak jedna z najładniejszych gliwickich ulic będzie wyglądać po metamorfozie? Na efekty trzeba będzie jeszcze trochę zaczekać. Do dalszego etapu konkursu zakwalifikowano 23 prace, z tego powodu wydłużono termin rozstrzygnięcia do połowy marca.

Bez względu na dalsze plany włodarzy Gliwic, na spacer ul. Zwycięstwa warto wybrać się już teraz. Gdy podniesiemy wzrok, okaże się, że otacza nas przepiękna architektura. Każda z kamienic przyciąga wzrok innymi kolorami i zrobieniami. Przed każdą z nich można długo stać przyglądając się misternym detalom.

Rynek w Gliwicach to bez wątpienia jednym z najładniejszych i najbardziej charakterystycznych punktów miasta. Historia centralnego placu miasta liczy kilkaset lat - miejsce wyznaczono w połowie XIII wieku. Na przestrzeni wieków Rynek przechodził liczne przebudowy i renowacje.

Plac jest niemal kwadratowy i ma wymiary 73×74 m. Z jego narożników wychodzą po dwie ulice, nadając gliwickiej starówce bardzo charakterystyczny kształt. I choć średniowieczna zabudowa placu i jego otoczenia już dziś nie istnieje, zachował się dawny, koncentryczny układ ulic. Widać go najlepiej na mapie lub z lotu ptaka. Rynek, od pierwszych dni istnienia, stanowił główne miejsce życia politycznego, gospodarczego i społecznego miasta. W jego najbliższym otoczeniu mieszkali ludzie zajmujący się handlem, również tutaj odbywały się różnego rodzaju uroczystości.

Większość współczesnej zabudowy Rynku pochodzi z XIX i XX wieku, jednak głębokie piętno na gliwickiej starówce odcisnęła II wojna światowa. Obecny wygląd kamienic, nawiązujący luźno do stylu renesansowego czy klasycystycznego, jest efektem powojennej odbudowy, którą kierował architekt Franciszek Maurer. To właśnie jemu centralny plac w Gliwicach zawdzięcza swój aktualny charakter oraz zachowane widoczne dziś podcienia kamienic okalających Rynek.

Wielokrotnej przebudowie poddawany był również budynek Ratusza. Pierwsza zabudowa powstała wraz z wyznaczeniem placu – w XIII wieku. Dwa stulecia później wybudowano na jej miejscu prostokątną, dwupiętrową budowlę, którą możemy podziwiać do dziś. Przypuszczalnie, w momencie powstania, gliwicki ratusz nie miał wieży, dobudowano ją dopiero w XVI wieku, a na przestrzeni dziejów podwyższano ją i wielokrotnie modyfikowano.

Gdzie jeszcze warto zajrzeć, by zobaczyć piękną zabudowę? Czekamy na komentarze.