MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Największa pomyłka inwestycyjna w Wilkowicach – powstał bubel za 6 mln zł. NIK o budowie i rozbiórce zapory u stóp Beskidów

Kamil Lorańczyk
Kamil Lorańczyk
PAP
PAP
Rozbiórka obiektu zakończona została w 2022 r. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Rozbiórka obiektu zakończona została w 2022 r. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE JAK
Wróciła sprawa budowy i rozbiórki wadliwej zapory wodnej wybudowanej w Wilkowicach. Z kontroli NIK wynika, że przyczyną fiaska tej inwestycji były błędy projektowe i budowlane. Jak wskazali kontrolerzy, straty sięgnęły 6 milionów złotych. Kto za nie odpowiada?

Zapora w Wilkowicach pod lupą Najwyższej Izby Kontroli

Zapora na potoku Wilkówka w Wilkowicach, położonych u stóp Beskidów, została otwarta w 2014 roku. Rozbiórkę nakazał pięć lat później nadzór budowlany. Zakończona została w 2022 roku.

- Błędy popełnione podczas projektowania i budowy zapory w Wilkowicach były przyczyną fiaska tej inwestycji. Jak wynika z kontroli przeprowadzonej przez NIK, za stratę około 6 mln zł, które zostały przeznaczone na prace budowalne, jest odpowiedzialny nieistniejący już Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych (ŚZMiUW) w Katowicach. Zrealizowanie inwestycji w tym konkretnym miejscu, między innymi z powodu uwarunkowań geologicznych wymagało najwyższej staranności na wszystkich etapach – projektowania, realizacji i eksploatacji tamy, jednak zdaniem NIK katowicki urząd tej staranności nie dochował – głosi wydany we wtorek komunikat Izby.

W ocenie Izby, władze gminy nie mogły przewidzieć, że rozwiązania okażą się niedoskonałe, a inwestycja zakończy się fiaskiem. NIK przypomniała, że tama w zamierzeniach miała zapewniać wodę pitną, stanowić ochronę przeciwpożarową i chronić przed powodzią.

- Zapora nigdy nie pełniła żadnej z tych funkcji. Od początku jej konstrukcja budziła wątpliwości, a użytkowanie zgodnie z przeznaczeniem stwarzało potencjalne zagrożenie katastrofą budowlaną – wskazali kontrolerzy.

Największe zagrożenie wystąpiło w maju 2019 roku. Krótko potem nadzór budowlany nakazał rozbiórkę obiektu

NIK podała, że już z pierwszej ekspertyzy w 2015 roku wynikało, że stan obiektu uniemożliwia jego normalne napełnienie. Utrzymywany był zatem poziom minimalny. Podczas obfitych opadów zbiornik w sposób niekontrolowany samoczynnie się napełniał. Stało się to trzykrotnie. Napór wody powodował pęknięcia tamy, osunięcia, przesiąki i wypływy wody pod ciśnieniem. Było to usuwane. Pod koniec 2017 roku eksperci z Politechniki Wrocławskiej dostrzegli nieprawidłowości w projektowaniu, wykonaniu i nadzorze przy budowie zbiornika. Zaproponowano skomplikowane działania ratunkowe, ale bez gwarancji powodzenia.

Wiosną 2018 r. Zarząd Gospodarki Wodnej w Katowicach, jako nowy administrator zbiornika, zawiadomił bielską prokuraturę okręgową, że mogło dojść do złamania prawa przy podejmowaniu decyzji o budowie zapory. Zwracano uwagę na zagrożenie katastrofą. Sprawa została umorzona.

Największe zagrożenie wystąpiło w maju 2019 roku. Po ulewach i napełnieniu zbiornika groziło przerwanie tamy. Ewakuowano kilkudziesięciu mieszkańców. Krótko potem nadzór budowlany nakazał rozbiórkę obiektu. Prace ostatecznie ruszyły jesienią 2021 roku i trwały kilka miesięcy.

W raporcie NIK podkreślono, że łączny koszt budowy i demontażu zapory to ponad 8 mln zł, nie licząc kwot wydawanych na ekspertyzy i badania przeprowadzane w trakcie funkcjonowania tamy. Na samą rozbiórkę zbiornika, która zdaniem NIK była racjonalna ze względu na konieczność zapewnienia mieszkańcom bezpieczeństwa, wydano ponad 2 mln zł.

Drogi i krótki żywot zapory w Wilkowicach

Na krótki żywot zapory wpływ miały błędy w poszczególnych fazach jej powstawania. Jak wskazali kontrolerzy, w trakcie budowy doszło do wielu sytuacji wymagających podejmowania działań interwencyjnych lub przerwania prac, przykładowo z powodu wypływu wody z podłoża i skały bocznej trzeba było wykonać dodatkowe drenaże korpusu zapory.

- Problemy pojawiły się podczas próbnego napełniania zbiornika w styczniu 2013 roku. Inspektor nadzoru na podstawie odczytów stwierdził, że korpus zapory wykazuje zwiększoną nieszczelność na styku z prawą skarpą zbiornika i na styku z przepławką – podkreślono.

Projektant, który analizował wyniki pomiarów, nie dostrzegł niebezpieczeństwa, choć przyznał, że kierunki przepływu wody w korpusie są nietypowe. Inwestycja została zakończona latem 2014 roku. Obiekt przeszedł odbiory. Wydane zostały pozwolenia: na użytkowanie i wodnoprawne.

Zbiornik nie funkcjonował dobrze; pojawiały się awarie. ŚZMiUW zlecił Politechnice Wrocławskiej wykonanie ekspertyzy. Wynikało z niej, że, o ile lokalizacja zbiornika została wybrana poprawnie, to zapora nie powinna być ziemna, lecz betonowa. Naukowcy wskazali, że dokumentacja geologiczno-inżynierska została wykonana podczas suszy i nie zawierała wzmianki o zachowaniu podłoża w czasie opadów.

- Z kolei w trakcie prac plac budowy nie miał odpowiedniego zabezpieczenia przed występującymi kilkukrotnie wezbraniami potoku Wilkówka, a wykonawca, wbrew przepisom, podczas deszczu nie przerwał prac związanych między innymi z formowaniem korpusu zapory – podano.

1 stycznia 2018 roku przestał istnieć Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych. Zastąpił go Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej (RZGW) w ramach Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Pięć miesięcy później złożył do Prokuratury Okręgowej w Katowicach zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, jakim była możliwość sprowadzenia niebezpieczeństwa wystąpienia katastrofy. Śledztwo zostało umorzone.

RZGW, po zdarzeniach wezbraniach z wiosny 2019 roku, zlecił badania i obliczenia geotechnicze, które miały określić poziom utraty stateczności korpusu zapory. Wyniki doprowadziły do decyzji o rozbiórce. NIK zaznaczyła, że lokalne władze były jej przeciwne. Ich skargi zostały oddalone.

Zbiornik na Wilkówce liczył niespełna 7 tys. m kw. powierzchni. Zapora czołowa mierzyła 106 m długości i 5,2 m szerokości. Prace rozbiórkowe objęły między innymi zaporę czołową wraz z przepławką oraz urządzeniami tworzącymi z nią całość techniczno-użytkową. W miejscu dotychczasowej czaszy zbiornika powstał odcinek koryta potoku, którym prowadzone są jego wody. Wzmocniono skarpy zbiornika, których nie objęła rozbiórka.

Rozbiórka obiektu zakończona została w 2022 r. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Największa pomyłka inwestycyjna w Wilkowicach – powstał bube...

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni