Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niespokojny półmetek wakacji. Felieton Jędrzeja Lipskiego, redaktora naczelnego Dziennika Zachodniego

Jędrzej Lipski
Wakacje minęły półmetek. Niestety, „sezonu ogórkowego” jak nie było, tak nie ma. I raczej nie będzie. Presja informacyjna nie odpuszcza, a wydarzenie goni wydarzenie. I trudno skupić się dogłębnie na jednej sprawie, tym bardziej że jest ich sporo, a kilka z nich burzy spokojny rytm codzienności i spędza sen z powiek.

Jedna, bardzo ważna. Zdarzyło się w tym tygodniu poważne naruszenie przygranicznej przestrzeni powietrznej naszego państwa przez siły zbrojne Białorusi. Dwa śmigłowce wojskowe białoruskich sił powietrznych, przy okazji trwających tam manewrów wojskowych, naruszyły naszą przestrzeń powietrzną. Wprawdzie wleciały i wyleciały, ale… Po pierwsze, granica Polski to również wschodnia rubież NATO. Takie prowokacyjne działania wojsk białoruskich i zapewne rosyjskich to nie przypadek. A tych przypadków jest mnóstwo. Statystyki podają, iż w ciągu roku takich działań ze strony Rosji wobec NATO jest około 360. Niemal jedno dziennie. Takie działania mają oczywiście jakiś cel. I bynajmniej nie jest to ani pokój, ani ogólnoświatowe dobro ludzkości. Wręcz przeciwnie.

Niepokoi mnie jeszcze coś. Kolejne naruszenie naszej przestrzeni powietrznej: najpierw rakieta w grudniu ub. roku, teraz dwa śmigłowce… Czy nasze niebo na pewno jest właściwie strzeżone? Czy nie powinno się jednak sprawdzić tej szczelności i zaradzić ewentualnym zagrożeniom? Ufam, że odpowiednie służby już działają. Bo, jak mówi przysłowie, strzeżonego Pan Bóg strzeże…

Innym, dość specyficznym tematem, który również zaburza nasz wewnętrzny spokój, jest sytuacja określana powiedzeniem „ulica i zagranica”. Ten enigmatyczny zwrot opisuje sposób rozwiązywania ważnych państwowych spraw przez szeroko rozumianą opozycję parlamentarną i pozaparlamentarną. Oczywiście nie całą, ale tą mainstreamową na pewno. Właściwie wszystko, co się dzieje politycznego w naszym kraju - zarówno na poziomie parlamentu, jak i rządu Zjednoczonej Prawicy - jest przez opozycję potępiane w czambuł, krytykowane i z założenia odrzucane. To święte prawo opozycji. Oczywiście, pod warunkiem że podejmą merytoryczną dyskusję i zachowają przy tym wymaganą w cywilizowanym świecie kulturę polityczną. I tu pojawiają się przysłowiowe schody. Bo ani merytorycznych dyskusji, ani kultury. Jedynie krytyka i polityczny szantaż. „Ulica i zagranica”. Oczywiście, protestować i manifestować swoje niezadowolenie wolno, a nawet powinno się. To prawo właściwie konstytucyjne. Chociaż czy akurat ulica jest właściwym miejscem do merytorycznej dyskusji?

Pamiętam takie czasy, gdy rządzący nie chcieli merytorycznej dyskusji. Wówczas wychodziliśmy na ulice. Dzisiaj to opozycja, takie mam wrażenie, merytorycznej dyskusji nie jest w stanie sprostać i wybiera uliczne przepychanki i pyskówki. Najczęściej wulgarne. No cóż. A zagranica? Taka metoda przyjęta przez opozycję niestety, by wszelkie sprawy wewnętrzne naszej ojczyzny rozwiązywać u obcych i przy ich pomocy. Taką formułę załatwiania polskich spraw już kiedyś ćwiczyliśmy. Smutne, tym bardziej że kiedyś, w przeszłości, nawołującymi do niekoniecznie dyplomatycznych wówczas interwencji ze wschodu byli ci sami politycy, którzy dzisiaj, wisząc u rąbka europejskiej sukienki, namawiają do tego samego. Zadziwiające. Jakby, po prostu, weszło im to w krew...

Nie przeocz

Zobacz także

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera