Odpady komunalne pod krzyżem. Mieszkańcy dzielnicy Mikulczyce w Zabrzu nie kryli swojego zdenerwowania

Na ulicy Poniatowskiego 50 w Zabrzu w ubiegłym tygodniu utworzono nowe miejsce składowania odpadów komunalnych. Problemem jest fakt, że w miejscu tym znajduje się również krzyż.

Mieszkańcy nie kryli swojego niezadowolenia nowym miejscem składowania odpadów. Zdaniem mieszkańców, obraża to ich uczucia religijne, tym bardziej że ten prawie stuletni krzyż został odrestaurowany przez kilku mieszkańców ul. Poniatowskiego z własnych środków finansowych.

- Jak to w ogóle wygląda? To jest wstyd, żeby administracja takie coś zrobiła. Jedna pani tu przynosi kwiaty, ja ten krzyż czyszczę, ale teraz po co mam go czyścić? Much to tu jest pełno, jak tylko otworzę okno, to mi to wlatuje, a smród jest straszny — mówiła nam mieszkanka Maria Pajech.

W sprawę włączył się radny dzielnicy Mikulczyce Ariel Rolnik, który również wyraził swoje niezadowolenie:

- Uważam, że jest to miejsce, gdzie takie kosze nie powinny się znaleźć. Jest to miejsce oddania czci, wyznania wartości więc takie miejsce powinno być otoczone ochroną. Drugą sprawą jest to, że sami mieszkańcy odnowili tutaj ten krzyż, więc pojawienie się tych koszy jest skandaliczne — mówił Ariel Rolnik, radny dzielnice Mikulczyce.

Radny wysłał pismo i kontaktował się osobiście z radnymi miasta oraz jednostką administracyjną, do której należy budynek. Cała rada dzielnicy wystosowała specjalne pismo do naczelnika wydziału odpowiedzialnego za utrzymanie gospodarki komunalnej. Otrzymał on gwarancję, że miejsce składowania odpadów zostanie zmienione.

Szybka interwencja doprowadziła do tego, że kosze mają zostać przeniesione.

Poinformowano mnie, że te kosze już znikną i zostaną przeniesione w inne miejsce. Otrzymałem zapewnienie, że w dniu 21 lipca w okolicach godziny 12.00 te kosze powinny zniknąć z tego miejsca — mówił nam Ariel Rolnik.