Pierucha to kaj mom stanyć? Jeszcze mi tu mandat wlepią - klnie po naszemu starszy mężczyzna za kierownicą ciemnego passata, próbując znaleźć miejsce na jednym z największych dotychczas parkingów w centrum Rybnika przy ulicy Brudnioka.
„Dotychczas”, bo po wybudowaniu nowej drogi dojazdowej do nieruchomości przy ul. św. Jana, parking skarlał i to bardzo. Budząca tyle emocji w mieście nowa dróżka do nieruchomości m.in. Pawła Poloka i innych przedsiębiorców z Rybnika oraz dostawców towarów zabrała kierowcom ok. 20 miejsc parkingowych. Na pewno nie będzie to inwestycja roku...
- To moga tu stać, czy ni? - dopytuje naszego dziennikarza kierowca passata, który znalazł ostatecznie miejsce na wysepce. Każdy jakoś sobie radzi - niektórzy zostawiają auto wprost na drogach parkingowych i idą do pracy albo na zakupy.
Wszak wielu kierowców ma na parking przy Brudnioka wykupiony abonament, a o miejsce teraz ciężko.
- Przecież mam opłacone - wzrusza ramionami kobieta w czarnych szpilkach, zostawiając auto na drodze obok nowych barierek, którymi zatarasowano dostęp do dotychczasowych miejsc parkingowych. Chaos. W Rybnickich Służbach Komunalnych przyznają, że większość kierowców, którzy parkują przy Brudnioka, ma wykupiony abonament.
- W listopadzie na ten parking wykupiono 71 abonamentów - wylicza Anna Głuchowska, kierownik działu parkingów w RSK, dodając, że przed zmianą wszystkich miejsc wyznaczonych było około 130, a maksymalnie weszło (na wysepkach i chodnikach - przyp. red.) ok. 150 aut. Po wybudowaniu drogi dojazdowej ubyło ok. 20 miejsc. Zrobiło się ciasno. - A przecież każde miejsce parkingowe w centrum jest na wagę złota - zauważa Maria Furas, która szczęśliwie znalazła jedno wolne miejsce na pomniejszonym parkingu. Co na to urzędnicy? Po naszej wcześniejszej publikacji o nowej inwestycji z dnia 26 listopada zażądali sprostowania
„Nieprawdą jest, że budowany odcinek drogi dojazdowej zlokalizowanej przy ulicy Brudnioka jest ufundowany przez miasto Pawłowi Polokowi, jak również nieprawdziwe są stwierdzenia, iż z wybudowanego odcinka drogi dojazdowej nie będą korzystać inni właściciele przyległych nieruchomości” - pisała do nas Agnieszka Skupień, asystent prezydenta Rybnika. Owszem, skorzysta jeszcze kilku innych, którzy dojazd i tak mieli, choć przez parking. Inwestycję chwali m.in. Andrzej Korbasiewicz, który swego czasu chciał przy parkingu uruchomić małe targowisko. Czy będą chwalić kierowcy, którzy dziś narzekają na brak miejsc? Wszak dla nich uruchomiony ma zostać nowy wyjazd z parkingu na nowej dróżce. - Będzie robiony na wiosnę - obiecuje nam Agnieszka Skupień, choć wyjazdu nie było w pierwszym projekcie.
Na pewno będzie tracić miasto. Nie chodzi już nawet o to, że nowy dojazd, z którego na szczęście będą korzystać też dostawcy do Rybnickiej Strefy Śródmiejskiej, kosztował 160 tys. zł. Miasto straci na biletach za parkowanie. Rachunek jest prosty - ubyło 20 miejsc parkingowych, a godzina parkowania to 2 zł. Przy Brudnioka kasuje się w tygodniu od 8 do 19, czyli 11 godzin. Załóżmy, że wszystkie miejsca byłyby wykorzystane przez 10 godzin, a to daje 400 zł dziennie mniej. Przemnóżmy przez 26 dni w miesiącu (niedziele za darmo) i mamy 10.400 zł. Razy 12 miesięcy mamy już ponad 120 tys. zł rocznie.
*Prezenty pod choinkę 2015 To najciekawsze propozycje
*Mikołaj lata nad Śląskiem! ZOBACZ WIDEO i ZDJĘCIA To nie jest fotomontaż
*Roraty 215: Pytania i odpowiedzi z Małego Gościa Niedzielnego
*Jak zdobyć becikowe i 1000 zł na dziecko? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?