Policja w Rudzie Śląskiej zajmuje się sprawą protestu aktywistów w KWK Bielszowice
Wydział kryminalny Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej prowadzi sprawę akcji protestacyjnej aktywistów Greenpeace'u, którą ci przeprowadzili w ruchu Bielszowice rudzkiej KWK Ruda. Policja w Rudzie Śląskiej została wezwana na teren kopalni przez jej władze tuż po tym, jak członkowie proekologicznej organizacji wspięli się na kopalniany szyb wydobywczy.
- W tej chwili zabezpieczamy teren wokół szybu - na bieżąco relacjonował podejmowane przez policję, straż pożarną i ochronę kopalni działania, asp. szt. Arkadiusz Ciozak, oficer prasowy KMP w Rudzie Śląskiej.
Równolegle do nich rozmowy z aktywistami prowadził negocjator. Te ostatecznie przyniosły skutek. Po ok. 10 godzinach od rozpoczęcia protestu, jego uczestnicy zdecydowali się zejść z kopalnianego szybu i zakończyć akcję protestacyjną.
To nie zakończyło jednak działań policjantów. Mundurowi najpierw bezpiecznie wyprowadzili protestujących, a następnie wylegitymowali ich i rozpoczęli zbieranie materiału dowodowego w sprawie. I - jak przekazuje - rudzka policja, ma on zostać przekazany do Prokuratury Rejonowej w Rudzie Śląskiej.
A to dlatego, że akcja aktywistów - choć uznawana za protest pokojowy - została jednocześnie uznana za nielegalną. Zarówno przez władze kopalni i Polskiej Grupy Górniczej, do której ona należy, jak i przez policję.
- Te osoby weszły na teren kopalni bezprawnie. Bezprawnie zajęły szyb kopalniany, który musiał być wyłączony z użytku - wyjaśniał asp. szt. Arkadiusz Ciozak.
Kroki prawne wobec aktywistów podejmie też Polska Grupa Górnicza?
Bardzo prawdopodobne, że do odpowiedzialności w związku z akcją aktywistów, Greenpeace do odpowiedzialności będzie chciała pociągnąć Polska Grupa Górnicza. Wprawdzie jej władze zaznaczają, że poprowadzenie sprawy pod kątem popełnienia przestępstwa jest domeną policji, ale nie same także nie zamierzają siedzieć z założonymi rękami.
- Ze swojej strony rozważamy podjęcie poważnych kroków prawnych - zapowiadają przedstawiciele Polskiej Grupy Górniczej, nie zdradzając jednak dokładnie, o jakie kroki chodzi.
Kroki prawne, których podjęcie planuje PGG są związane z narażeniem kopalni, a co za tym idzie spółki na straty finansowe. Te są jak na razie szacowane. A wynikają one ze wstrzymanego na dobrych kilkanaście godzin wydobycia. Kopalnia Bielszowice eksploatacji zaprzestała tuż po wejściu na szyb aktywistów, a wznowiła po ok. pół dobie od zakończenia protestu. Wydobycie nie mogło być prowadzone od razu, ponieważ wieża szybowa musiała zostać dokładnie sprawdzona pod kątem technicznym.
- Zakończenie akcji przez Greenpeace nie wiąże się z automatycznym wznowieniem wydobycia. Ze względów bezpieczeństwa musi być przeprowadzona dokładna ekspertyza techniczna. Musi być zbadana lina zjazdowa i sam szyb pod względem technicznym, czy jego eksploatacja jest w stu procentach bezpieczna. Musimy mieć taką pewność - wyjaśniał Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy Polskiej Grupy Górniczej.

Śpimy krócej i coraz gorzej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?