Policyjny pościg i strzały na Żywiecczyźnie. 30-latek z pow. bielskiego trafił do aresztu, ale to nie koniec sprawy

W sobotę policjanci z Gilowic na Żywiecczyźnie prowadzili pościg za kierującym seatem. Mężczyzna nie tylko nie zatrzymał do policyjnej kontroli, ale też był poszukiwany przez mundurowych w sprawie próby kradzieży, do której doszło dzień wcześniej w Czernichowie. W jednym ze sklepów próbował ukraść półkę, na której znajdowały się e-papierosy. Dzięki sprzedawczyni zamiar się nie powiódł, a niedoszły złodziej uciekł ze sklepu.

Jeszcze tego samego dnia policjanci z Gilowic rozpoczęli poszukiwania. W toku czynności ustalili, że mężczyzna poruszał się seatem. Dzień później, pojechali na jedną ze stacji paliw w Czernichowie. Tam od sprzedawczyni dowiedzieli się, że chwilę wcześniej mężczyzna zatankował paliwo i odjechał nie płacąc. Opis samochodu jaki podała, pasował do opisu auta, którym odjechał sprawca usiłowania kradzieży.

Informacja o tym trafiła do wszystkich patroli, dzięki czemu już po chwili dzielnicowi z Gilowic zobaczyli seata, który pasował do opisu. Policjanci dali mu sygnał do zatrzymania się, ten jednak zignorował go i zaczął uciekać.

- Podczas trwającego pościgu, policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego żywieckiej komendy policji, przy użyciu radiowozu zablokowali drogę. Kierujący seatem zignorował to jednak i nadal jechał zarówno w kierunku radiowozu, jak i zatrzymującego go policjanta. Z uwagi na zagrożenie życia i zdrowia policjant oddał strzały ostrzegawcze, w wyniku których samochód zatrzymał się – zrelacjonowała asp. szt. Mirosława Piątek, rzecznik prasowa żywieckiej komendy.

Zatrzymanym okazał się 30-letni mieszkaniec powiatu bielskiego.

- Dzisiaj usłyszał zarzut czynnej napaści na policjanta oraz niezatrzymania się do kontroli. Jak dodatkowo ustalili policjanci, samochodem poruszał się mając czynny sądowy zakaz kierowania pojazdami. Na wniosek śledczych i prokuratora, sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na okres trzech miesięcy. Za popełnione przestępstwa w więzieniu może spędzić nawet 10 lat – poinformowała 18 czerwca asp. szt. Mirosława Piątek.

To nie koniec sprawy. Jak wynika z materiałów, 30-latek może mieć związek z innymi kradzieżami i włamaniami, do których dochodziło w ostatnim czasie na terenie Żywiecczyzny.