Poseł Michał Woś o możliwości utraty immunitetu: wniosek był realizowany na użytek polityczny przed eurowyborami

Sejmowa komisja regulaminowa zajmowała się wnioskiem Prokuratora Krajowego o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Michała Wosia. Wniosek, który wpłynął do Sejmu pod koniec maja, dotyczy śledztwa w sprawie wydatkowania środków na zakup oprogramowania Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości oraz licencji na korzystanie z tego systemu.

Woś podczas posiedzenia komisji skrytykował 28-stronicowy wniosek prokuratury, określając go jako "pełen niechlujstwa" i pozbawiony podstaw do oskarżeń. Jego zdaniem, wniosek jest motywowany politycznie, szczególnie w kontekście zbliżających się wyborów europejskich.

- Włos dęba staje, jak bardzo prawnicy, prokuratorzy są w stanie łamać własne kręgosłupy, tak uważam, i realizować zlecenia polityczne, żeby tego rodzaju wniosek o charakterze represji politycznych kierować do Sejmu - powiedział poseł Woś.

Michał Woś zauważył, że w mediach niesłusznie mówi się o jego osobistych korzyściach, mimo że we wniosku prokuratury nie ma na to dowodów. Podobnie w kwestii korzyści majątkowych, które miałyby wynikać z legalnego dofinansowania CBA, co rzekomo miało poprawić zdolność państwa do walki z przestępczością.

Woś pytał, jaka konkretnie szkoda została wyrządzona interesowi publicznemu w związku z tą sprawą.

- Trzeba wyraźnie spytać, jaką szkodę odniósł interes publiczny? Jaka szkoda została mu wyrządzona? - pytał.

- Właściwie cały zarzut opiera się na przyjętej przez prokuraturę interpretacji przepisów, jakoby CBA mogło być finansowane tylko i wyłącznie ze środków budżetu państwa. To skrajna nieprawda. W związku z tym złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury - mówił dalej poseł Woś.

W trakcie posiedzenia komisji, jej przebieg skomentował poseł Sebastian Kaleta.

- Komisja Regulaminowa w sprawie kuriozalnego wniosku Adama Bodnara przeciwko Michałowi Wosiowi przebiega w sposób kabaretowy. Prokuratura nieprzygotowana (nie dziwię się, bo mieli zataić ważne dowody przed Sejmem), a przewodniczący komisji nagle przerywa posiedzenie - stwierdził.

Sejm ma zająć się sprawozdaniem komisji w sprawie wniosku o uchylenie immunitetu Wosiowi w czwartek, a głosowanie odbędzie się w piątek.

Jeszcze przed rozpoczęciem posiedzenia środowej komisji regulaminowej, politycy Suwerennej Polski zorganizowali w Sejmie konferencję prasową. Michał Woś podkreślał, że "to absolutnie kuriozalny wniosek, który jest kompromitujący dla prokuratury i ma charakter represji politycznej wobec posła opozycji".

- Gdyby było tak, że bym potrącił dziecko na pasach, zostałbym złapany na jakiejś kradzieży w sklepie (...) zrzekłbym się immunitetu bez mrugnięcia okiem. Natomiast ten wniosek absolutnie kompromitujący dla Prokuratury jest po prostu wnioskiem o charakterze represji politycznej wobec posła opozycji - mówił Woś.

Michał Woś w latach 2017-2018 był wiceministrem sprawiedliwości w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Został upoważniony przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę do zarządzania Funduszem Sprawiedliwości. We wrześniu 2017 roku Woś złożył wniosek do Ministerstwa Finansów o zmianę planu finansowego funduszu, co dotyczyło kwoty 25 mln zł przeznaczonych dla CBA na zakup systemu Pegasus.